Читать книгу Błąd Darwina - Группа авторов - Страница 35

3
genomy, sieci, moduły i inne złożone problemy
eksplozje morfogenetyczne

Оглавление

W świetle materiału z powyższego szybkiego podsumowania nie powinno dziwić, że istnienie wielu ograniczeń rozwoju nowych form życia powoduje, że gdy jedno lub więcej z nich jest wewnętrznie, genetycznie usunięte czy osłabione, pojawiają się nowe możliwości. Niekiedy można wręcz mówić o eksplozji potencjału (Gould 1989, potwierdzone w pracy Erwin 2008 oraz Theissen 2009). W ciągu stosunkowo krótkich – patrząc z perspektywy geologicznej – okresów nagle i (jak mawiają paleontologowie) „wybuchowo” pojawia się wielka różnorodność nowych form życia. Coś takiego zdarzyło się przynajmniej dwa razy w zamierzchłej przeszłości i raz stosunkowo niedawno.

Skamieniałości z ediakaru (datowane na od 575 do 542 milionów lat temu) to najstarsze znane nam złożone, makroskopowe formy życia na Ziemi. Ich wyczerpująca analiza ilościowa wykazuje, że już najstarsze znaleziska z półwyspu Avalon obejmowały pełen repertuar możliwych form ediakaru (czyli, mówiąc technicznie, przestrzeń morfologiczną – pełen repertuar dostępnych form; zob. Erwin 2008; Shen i in. 2008). Porównywalną przestrzeń morfologiczną zajmowały późniejsze zbiorowiska Morza Białego (560 do 555 milionów lat temu) i Nama (550 do 542 milionów lat temu), jakkolwiek dynamika bywała różna (bogactwo taksonomiczne rosło w przypadku zbiorowiska Morza Białego, a malało w zbiorowisku Nama). Zmiany różnorodności zachodzące przy stosunkowo niezmiennym zakresie form (przestrzeni morfologicznej) doprowadziły do odwrotnych przesunięć różnorodności morfologicznej. Rozszerzenie się przestrzeni morfologicznej w przypadku eksplozji Avalon może odpowiadać eksplozji kambryjskiej (około 545 milionów lat temu), kiedy to w stosunkowo krótkim okresie (ok. 5–10 milionów lat) pojawiła się większość złożonych, znanych nam obecnie form życia. Niewykluczone, że u podłoża obu zjawisk leżą analogiczne mechanizmy. Podsumowując te odkrycia, paleontolog Douglas H. Erwin (2008) stwierdza, że w istocie sprowadzają się one do uznania, iż te dawne formy życia zawierały narzędzia rozwojowe służące do różnicowania planów budowy przestrzennej, choć jeszcze bez wyrafinowanych narzędzi do kształtowania części ciała u zwierząt wyższych. To pojawi się dopiero w wielkiej eksplozji kambryjskiej.

Analizę innej eksplozji morfologicznej oraz wagi tego zjawiska dla ukazania słabo rozumianych procesów makroewolucyjnych odnajdziemy w pracy Roberta Moyle’a (Moyle i in. 2009). Stosunkowo niedawna (między 2,5 a 1,5 miliona lat temu) dywersyfikacja z okresu plejstocenu i ekspansja na całą półkulę szlarników, rodziny ptaków z rzędu wróblowatych (Zosteropidae to jedna z najliczniejszych rodzin ptaków), charakteryzowała się jednym z największych wśród kręgowców współczynnikiem tempa dywersyfikacji (szacowanym na między 1,9 a 2,6 nowych gatunków na milion lat). Autorzy kładą jednak nacisk na to, że w odróżnieniu od wcześniejszych, omawianych tu eksplozji, w tym przypadku dywersyfikacja nie była ograniczona geograficznie. Zachodziła na całym obszarze Starego Świata, w części Azji o umiarkowanym klimacie oraz w licznych archipelagach Atlantyku, Pacyfiku czy Oceanu Indyjskiego.

Co ciekawe, w omawianym tekście znajdziemy stwierdzenie, że tempo i zakres geograficzny szybkiego rozprzestrzeniania się „rzuca wyzwanie każdemu paradygmatowi dywersyfikacji, zakładając jednocześnie ważną rolę cech historii życia specyficznych dla poszczególnych linii, które umożliwiły szlarnikom szybką i konsekwentną reakcję na geograficzne czynniki dywersyfikacji” (Moyle i in. 2009).

Narzędzia analizy porównawczej sekwencji jądrowego i mitochondrialnego DNA pozwoliły postawić tezę o niewielkiej grupie przodków zwanych „wielkimi specjatorami” (Diamond i in. 1976). Ta „hiperdywersyfikacja” może być wyjaśniona wyłącznie przez wewnętrzne i zewnętrzne czynniki stymulujące szybką specjację, połączone z procesami izolacji reprodukcyjnej i migracji. Autorzy konkludują, że „kształt i tempo dywersyfikacji osiągnięte przez szlarniki nie da się pogodzić z żadnym pojedynczym paradygmatem dywersyfikacji (np. z rozproszeniem, izolacją geograficzną, biogeografią wysp itp.), podkreślając zarazem wagę stosowania szerokiej siatki pojęć taksonomii, geografii i teorii we współczesnych badaniach nad dywersyfikacją” (Diamond i in. 1976).

Możemy to podsumować twierdzeniem, że eksplozje morfologiczne są w stanie odzwierciedlać duże zmiany ograniczeń wewnętrznych jako istotne komponenty specjacji. Jeśli tak, to niewykluczone, że rola doboru naturalnego polega głównie na końcowym dostrajaniu rozkładu podgatunków i wariantów (Newman i Bhat 2008). Obraz, który się wyłania73, zasadniczo różni się więc od tradycyjnej formuły stopniowej selekcji małych, generowanych losowo wariacji74.

73

Ponownie: nie chcemy powiedzieć, że ujmujemy poprawnie sprawy, w których enwironmentaliści popełniali błędy. Chcemy jedynie zaznaczyć, że – wbrew temu, co się często mówi – nie jest tak, iż neodarwinizm jest jedyną dostępną opcją. W istocie istnieją zasadniczo wiarygodne ujęcia alternatywne. Nikt nie wie dokładnie, jak działa ewolucja, więc internaliści też czasem uciekają się do opowieści post factum.

74

„Jakkolwiek zmiana ewolucyjna, prowincjonalność biogeograficzna i specyfikacja środowiska paleolitu mogły odgrywać ważną rolę w ewolucji taksonomicznej ediakaru, to jednak nie wydaje się, by kontrolowały one cały zakres zrealizowanej ostatecznie przestrzeni morfologicznej, która zdaje się niezmienna względem znaczących różnic taksonomicznych. Tak więc zmiany różnorodności taksonomicznej, które zachodziły na przestrzeni czasu przy zachowaniu w miarę stałego zakresu przestrzeni morfologicznej, powinny wpłynąć na wewnętrzną strukturę przestrzeni morfologicznej” (Shen i in. 2008).

Błąd Darwina

Подняться наверх