Читать книгу Koniec z cukrzycą i otyłością! Książka kucharska - Mark Hyman - Страница 7
ОглавлениеWprowadzenie
Gotowanie jest czynnością rewolucyjną[1]
Leczenie nękających nas dolegliwości – zarówno w przypadkach indywidualnych, jak i całego społeczeństwa – może przebiegać w kuchni. Jest to miejsce, w którym powinna następować odbudowa wspólnoty, wzmacnianie więzi z rodziną i przyjaciółmi, uczenie dzieci żywotnych umiejętności, wzbogacanie i odżywianie naszych ciał i dusz. Jednakże w dwudziestym pierwszym wieku nasze kuchnie (a także kubki smakowe) zostały spustoszone przez przemysł spożywczy. Na początku dwudziestego wieku tylko 2 procent wszystkich posiłków zjadano na mieście; dziś ten wskaźnik przekracza 50 procent.
„Jedzeniopodobne” substancje oferowane przez przemysłowy system żywieniowy oszukują nasze kubki smakowe krótkotrwałą przyjemnością. Ale biologia człowieka odrzuca cały ten chłam docierający do naszych genów oraz szlaków hormonalnych i biochemicznych. Język można oszukać, co powoduje uzależnienie mózgu od sprytnej kombinacji tłuszczu, cukru i soli, pompowanej bez umiaru w pokarmy wytworzone w fabrykach. Niestety, nasza biochemia nie jest w stanie poradzić sobie z tymi pokarmami, a rezultatem jest katastrofa, jakiej doświadczają obecnie USA – 70 procent społeczeństwa cierpi na nadwagę, natomiast wskaźniki otyłości pod koniec drugiej dekady obecnego stulecia wzrosną według prognoz do 42 procent (w porównaniu do zaledwie 13 procent w roku 1960).
Dzisiaj co drugi Amerykanin cierpi na albo stan przedcukrzycowy, albo cukrzycę. W ciągu niespełna 10 lat wskaźnik stanu przedcukrzycowego lub cukrzycy u młodzieży wzrósł z 9 do 23 procent[2]. Czy to prawda? Czy rzeczywiście co czwarte dziecko choruje na stan przedcukrzycowy lub cukrzycę typu 2? Tak, i co jest jeszcze bardziej szokujące, u 37 procent dzieci z normalną wagą występuje jeden lub więcej czynników ryzyka schorzeń układu krążenia, a mianowicie nadciśnienie tętnicze, wysoki poziom cholesterolu czy wysoki poziom glukozy we krwi. Dzieje się tak dlatego, że nawet jeśli żywność przetworzona nie powoduje otyłości, to powoduje choroby! Przemysł spożywczy obciąża nasze zdrowie i ryzykuje całą przyszłość naszych dzieci. Otyłe dzieci będą kiedyś zarabiać mniej niż inni, częściej chorować i umierać wcześniej.
Pora więc z powrotem wziąć we władanie nasze kuchnie i wrócić do kuchni domowej. Transformacja przemysłu spożywczego może się wydawać gigantycznym zadaniem, ale w gruncie rzeczy całkiem łatwo tego dokonać. Rozwiązanie leży bowiem w naszych wózkach na zakupy, lodówkach i szafkach kuchennych, a także na stołach w naszych jadalniach. Tam właśnie mieści się strefa mocy! Chodzi o setki małych wyborów, jakich dokonujemy każdego dnia, wyborów, które doprowadzą do upadku monolityczny przemysł spożywczy.
Musimy dokonać rewolucji. Gotowanie prawdziwych domowych posiłków jest działaniem rewolucyjnym. Zatraciliśmy środki i sposoby dbania o siebie. Wyrasta nam już drugie pokolenie Amerykanów, którzy nie potrafią gotować. Przeciętne dziecko w USA nie potrafi zidentyfikować nawet najbardziej powszechnych warzyw i owoców; nasze dzieci nie wiedzą, skąd się bierze żywność, a nawet tego, że uprawia się ją i hoduje w gospodarstwach rolnych. Gotowanie dla nich oznacza wkładanie gotowych dań do kuchenki mikrofalowej. Żywność trafia do nich w pudełkach, torebkach plastikowych i w puszkach. Czytanie etykiet w celu rozpoznania składników jest w większości przypadków całkowicie bezużyteczne, są one bowiem przeważnie sztucznie stworzone przemysłowo i bardzo oddalone, a nawet zmienione nie do poznania w porównaniu ze składnikami naturalnej żywności.
Przeprowadzono nam pranie mózgów, wmawiając, że gotowanie w domu prawdziwych pokarmów jest zbyt drogie, zbyt trudne i trwa zbyt długo. Dlatego polegamy na wygodnych i niedrogich posiłkach, które jednak przestają być tak wygodne, gdy musimy w konsekwencji zacząć wydawać o wiele więcej pieniędzy miesięcznie na leki; gdy nie możemy pracować, bo jesteśmy chorzy, otyli i powolni, albo gdy czujemy się tak źle, że życie już przestało nas cieszyć. Przeciętny Amerykanin spędza osiem godzin dziennie przed monitorem lub telewizorem i więcej czasu poświęca na oglądanie programów o gotowaniu niż na samo gotowanie.
Wygoda nas zabija.
A w rzeczywistości prawdziwa żywność nie musi być droga. Wybieranie prostych składników, gotowanie od podstaw, dokonywanie zakupów w dyskontach lub sieciówkach, wybór produktów na lokalnych bazarkach czy w spółdzielniach rolniczych, sprzyja utrzymaniu zdrowia i zaoszczędzeniu pieniędzy. Europejczycy wydają na żywność blisko 20 procent swoich dochodów, natomiast Amerykanie zaledwie 9 procent. A przecież żywność to najlepsza inwestycja we własne zdrowie.
Wierzę w moc zbiorczej inteligencji. W ramach mojej lokalnej społeczności działają setki, jeśli nie tysiące, niedocenionych szefów kuchni, którzy eksperymentują w przygotowywaniu dań i tworzą nadzwyczajne posiłki oraz przepisy. W naszych indywidualnych i narodowych wspólnotach spoczywa zdolność leczenia tego, co nam dolega. To my sami jesteśmy rozwiązaniem tego problemu. To my jesteśmy rewolucjonistami, którzy zmienią oblicze żywienia w Ameryce i na całym świecie. Książka kucharska Koniec z cukrzycą i otyłością! jest produktem owej zbiorowej inteligencji. Wierzcie mi, społeczności i wspólnoty są prawdziwym lekarstwem.
Ale musimy dokonać zmian w dotychczasowej polityce żywieniowej i zacząć dotować naturalną żywność zamiast całych gór przetworzonego tłuszczu, cukru, mąki i tłuszczów trans, które zapełniają półki w sklepach spożywczych i supermarketach. Musimy skończyć z reklamami żywności skierowanymi do dzieci. Musimy przekształcić szkoły w strefy bezpieczeństwa dla dzieci, udostępniając w nich tylko takie produkty i takie zajęcia, które wspierają zdrowe umysły i ciała. Nie ma miejsca w szkołach dla śmieciowego jedzenia i gotowych spożywczych produktów przemysłowych. Koniec i kropka! Musimy zrobić to wszystko i jeszcze więcej, by wrócić do kuchni domowej i przywrócić własne zdrowie. Ale każdy z nas może zacząć u siebie w domu od totalnej metamorfozy swojej kuchni. Trzy proste czynności mogą zmienić wszystko:
1 Dokonajcie totalnej metamorfozy zawartości swojej lodówki.
2 Dokonajcie totalnej metamorfozy swojej spiżarni i szafek kuchennych.
3 Dokonajcie totalnej metamorfozy zawartości wózka na zakupy.
Niniejsza książka oferuje porady na temat tego, co należy zostawić, a co wyrzucić z lodówki, spiżarni, szafek kuchennych oraz wózka na zakupy. Zawiera również przepisy, zebrane pośród rewolucjonistów w dziedzinie zachowania zdrowia i w gotowaniu, by oczarować Wasze podniebienie, stymulować zmysły i odżywić ciało i duszę. Przepisy te są przeznaczone do przygotowywania potraw, do dzielenia się z przyjaciółmi i rodziną i czerpania z nich radości i przyjemności.
Gdy już przejmiecie z powrotem we władanie swą kuchnię, staniecie się zarzewiem prawdziwej rewolucji. Znajdźcie osiem (lub przybliżoną liczbę) osób, które chętnie poznacie bliżej lub z którymi z przyjemnością spędzicie trochę czasu. Zaproście je do wspólnego założenia „klubu kolacyjnego” – raz na tydzień lub raz na miesiąc. Spotykajcie się kolejno u każdego z członków klubu na wspólnym gotowaniu, lub wybierzcie sobie kilka ulubionych przepisów z tej książki i przygotujcie ucztę dla wszystkich. Na każde spotkanie przygotujcie sobie temat do rozmowy – kuchnia, zdrowie lub sprawy miejscowej społeczności. A potem już pójdźcie na żywioł. Dobry posiłek podlany przyjaźnią odżywi Was jak należy.
W ten sposób – człowiek po człowieku, kuchnia po kuchni, społeczność po społeczności – wspólnie odzyskamy zdrowie!
1 Pilar Gerasimo i jej 101 rewolucyjnych dróg do zdrowia zainspirowały mnie do postrzegania gotowania jako czynności rewolucyjnej. Więcej na temat innych stu rewolucyjnych dróg do zdrowia na stronie www.revolutionaryact.com.
2 Wskaźnik otyłości dorosłych w Polsce jest niewiele niższy niż w USA i rośnie w zatrważającym tempie, a wskaźnik nadwagi u mężczyzn nawet przekroczył już wyniki Amerykanów. Natomiast z raportu UNICEF wynika, że to w Polsce najszybciej przybywa dzieci z nadwagą. Ostatnie dane WHO mówią o 30 procentach jedenastolatków z nadwagą w Polsce, a ich liczba wzrosła dziesięciokrotnie w ciągu ostatnich 30 lat (przyp. tłum.).