Читать книгу W małym dworku - Stanisław Ignacy Witkiewicz - Страница 14

AKT PIERWSZY
SCENA DWUNASTA

Оглавление

Kucharka wychodzi. We drzwiach rozbija się o nią wpadający Maszejko.


MASZEJKO

Panie Nibek, wszystkie suki zborsuczyły mi się w Powierzyńciu. Jestem w rozpaczy. Co robić?


NIBEK

Odborsuczymy je, panie Maszejko. Pan jest dzielny człowiek. Niech pan się uspokoi.


KUZYN

spokojnie

Mógłby mnie wuj przedstawić tej pani. Zdaje się, że jesteśmy spowinowaceni.


NIBEK

Pan Jęzory Pasiukowski – poeta i mój siostrzeniec. Panna Aneta Wasiewicz.

Kuzyn bierze za rękę Anetę i badawczo patrzy jej w oczy. Maszejko, który oglądnął się na dźwięk głosu Kuzyna i spostrzegł Widmo, podbiega do Widma z wyraźną uniżonością. Kozdroń zastygł nieruchomy z zakrytymi oczami.


MASZEJKO

do Widma

A! Co widzę! Pani dobrodzika. Dobry wieczór, wieczór dobry. Jakże zdróweczko?


WIDMO

gestem królowej daje mu rękę do pocałowania

Dobry wieczór, panie Maszejko. Dziękuję ci: mam się dobrze, tylko jestem widmem.

Maszejko całuje ją w rękę z uszanowaniem. Widmo przechodzi na lewo wyniosłym krokiem typowego widma. Maszejko za nim w lansadach.


NIBEK

wskazując na Kozdronia

Patrz pan – co wyrabia tu ten idiota.


WIDMO

stoi obok Kuzyna i Anety po lewej stronie

Takim go kochałam i takim go kocham.


MASZEJKO

Pani dobrodzika żartuje chyba. Widzę, że wszyscy są w świetnych humorach. (zaciera ręce) Ale to zwykły atak epilepsji – to nic.


WIDMO

do Maszejki

Zaiste, w świetnych jesteśmy humorach. Nieprawda, Dyapanazy? Sameś mi pan ułatwiał z nim schadzki, panie Maszejko.

Maszejko miesza się.


KOZDROŃ

Nie mów – zwariuję. Już uwierzyłem, że jej nie ma. Nic nie chcę wiedzieć i słyszeć.

Zatyka uszy „kciukami”, a oczy resztą palców.


WIDMO

Słyszycie? Mówi mi: „ty”. To jest dowód.


NIBEK

Panie Maszejko. Moja żona i pan jesteście najsilniejszymi ludźmi we dworze. Bierzcie go we dwoje i odnieście do kancelarii. Może przyjdzie do siebie.


KUZYN

Ja nie pozwolę, żeby ona dotknęła tej ohydy. Ja sam!


WIDMO

Ani się waż, kuzynie. Polecam twojej opiece tę dziewicę. (wskazuje na Anetę) Bierz go, panie Maszejko!

Biorą Kozdronia: ona za nogi, on za głowę, rozprostowują go z trudem, niosą na prawo i wychodzą.

W małym dworku

Подняться наверх