Читать книгу W małym dworku - Stanisław Ignacy Witkiewicz - Страница 7

AKT PIERWSZY
SCENA PIĄTA

Оглавление

Cicho, bez szelestu wchodzi lewymi drzwiami Widmo Matki i przechodzi milcząc na prawo. Stolik skacze parę razy i zatrzymuje się.


AMELKA

O! Mama już przyszła.

Nikt się nie rusza. Widmo siada na kanapie po lewej ręce Amelki i siedzi sztywne.


KUZYN

Znam jaskinie, w których się ryje – ani wzdłuż, ani wszerz, ani wprost, ani w poprzek, tylko w samą Prawdę – malutki otworek, przez który Bóg usiłuje podać rękę człowiekowi.


WIDMO

głosem uroczystym

Masz rację. Jęzory, mój kuzynie. Ale czemu On usiłuje tylko, czemu tego nie wykona?


ZOSIA

Nie pytaj o takie rzeczy, mamo. To grzech.


AMELKA

Cicho, Zosia. Daj mówić mamie, co zechce.


WIDMO

Umarłam z własnej woli. Nie zabiłam się ani nikt mnie nie zabił. Chciałam umrzeć i umarłam. Zrobił mi się rak w wątrobie. O tym nikt z was nie wiedział, bo ukrywałam starannie moje boleści.


ZOSIA

A tak bawiłaś się z nami i z tatusiem!


WIDMO

W okropnych żyłam męczarniach.


KUZYN

A mnie się zdaje, że to wcale nie jest duch. Kuzynka żyje, ale jest zahipnotyzowana.


WIDMO

Nie mogę w przedmiocie tym nic powiedzieć. Nie mam swojego zdania.

Zamyka oczy.


ZOSIA

Mama śpi. Patrz, Amelka.


KUZYN

wstaje, podchodzi do Widma i bierze je za rękę

To jest bardzo niezwykły wypadek. A jednak ona jest widmem i tylko widmem. Ta ręka nie ma ciężaru. A może mi się to tylko wydaje. (odchodzi od niej) Czuję, że będę dziś strasznie samotny o dziesiątej. (do dziewczynek) Na miłosierdzie boskie nie opuszczajcie mnie dzisiaj.


ZOSIA

Przyjechała starsza kuzynka. Ona zabawi cię po dziesiątej. O tej porze musimy już spać.


KUZYN

Jaka kuzynka? Czy nie mała Aneta, z którą bawiłem się w dzieciństwie?


WIDMO

nie otwierając oczu

Ona sama. Zobaczysz, co za okropne rzeczy stąd wynikną. Tak się cieszę, tak się cieszę.


KUZYN

niecierpliwie chodząc po pokoju

Nie ma żadnych okropnych rzeczy. Znam wojnę, rewolucję, śmierć ukochanych osób i tortury. To wszystko jest głupstwo. Okropną rzeczą jest tylko nuda i to, jeśli żaden wiersz do głowy nie przychodzi i jeśli przy tym chce się coś pisać, coś, o czym się jeszcze nie ma pojęcia – tak jak mnie teraz. A! To jest prawdziwa męka.


WIDMO

otwierając oczy z drgnieniem całego ciała

Najgorszą rzeczą jest ból fizyczny, a szczególnie rak w wątrobie. Ale nie jestem poetką. Nie znam tych waszych męczarni.


AMELKA

Jaki on jest głupi, ten Jezio. Hi, hi! Nic już się go nie boję. Jak jest mama, nie boję się nikogo.

W małym dworku

Подняться наверх