Читать книгу Morawiecki i jego tajemnice - Tomasz Piątek - Страница 11

CZĘŚĆ PIERWSZA
Premier z taśmy
PRZYCHODZI FALENTA DO PIS

Оглавление

Artykuł Wojciecha Czuchnowskiego. Marek Falenta na opłatkowym spotkaniu Prawa i Sprawiedliwości. Skarbnik partii Stanisław Kostrzewski. Pisowscy agenci CBA przyjmują nagrania od Falenty

Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej”, który gruntownie zbadał wątek kontaktów Falenty z PiS, opisuje go tak:

„Pół roku przed wybuchem afery podsłuchowej politycy PiS-u wiedzieli, że Marek Falenta nagrywał ministrów rządu PO–PSL […] Biznesmen miał sam zgłosić się z tym do partii Jarosława Kaczyńskiego. […]

Późną jesienią 2013 r. gośćmi jednego z licznych o tej porze roku przyjęć opłatkowych są Stanisław Kostrzewski, ówczesny skarbnik PiS i bliski współpracownik prezesa Kaczyńskiego, oraz Marek Falenta, biznesmen z branży węglowej. Falenta przychodzi na imprezę specjalnie po to, by spotkać tam Kostrzewskiego. Ma zamiar przekazać mu ważną wiadomość: przed zbliżającymi się wyborami chce zaoferować nagrania, które kompromitują najważniejszych polityków rządu Donalda Tuska. Nie zdradza źródła, prosi o kontakt z władzami partii. […]

– Po rozmowie z Falentą Kostrzewski wziął od niego namiary. W kierownictwie postanowiono, że Falentę trzeba sprawdzić – opowiada informator «Wyborczej», który w tym czasie był blisko Mariusza Kamińskiego, wtedy b. szefa CBA, wiceprezesa i posła PiS-u, dzisiaj koordynatora ds. służb specjalnych. Jak twierdzi nasz rozmówca, zadanie sprawdzenia Falenty powierzono zaufanym ludziom: Ernestowi Bejdzie i Martinowi Bożkowi. W 2006 r., podczas pierwszych rządów PiS, byli w CBA. Ze służby odeszli w 2009 r. razem z Kamińskim. PiS zatrudnił ich w swoich strukturach, Bożek pracował też w biurze poselskim Kamińskiego i był ekspertem PiS-u w sejmowej speckomisji. Bejda był prawnikiem spółki Srebrna zarządzającej nieruchomościami, które partia przejęła w latach 90.

Bejda i Bożek mają świetne kontakty z agentami CBA, którzy są wierni Kamińskiemu lub po prostu zabezpieczają się na wypadek odzyskania władzy przez PiS. Ich matecznikiem jest delegatura CBA we Wrocławiu. Tym łatwiej zweryfikować Falentę, bo biznesmen swoją działalność koncentruje na Dolnym Śląsku. Funkcjonariusze Norbert Loba, Ernest Sworowski, Przemysław Kwiecień i Artur Chudziński mieli spotkać się z Bejdą i wyjawić mu, że Falenta od lat jest współpracownikiem służb. CBA przejęło go od ABW. Jako OZI (osobowe źródło informacji) o kryptonimie «Prefekt» regularnie spotykał się ze Sworowskim i Kwietniem. Agenci potwierdzają Bejdzie, że Falenta wspominał im o nagraniach. […] Od tego momentu «CBA Kamińskiego» przejmuje Falentę. Według naszych informatorów w trójkącie Falenta – Bejda – wrocławska delegatura CBA powstaje plan, by pierwsze podsłuchy opublikować na łamach tygodnika «Wprost». Zaniesie je Piotr Nisztor, dziennikarz znający Falentę od wielu lat. Redakcja nie będzie miała wiedzy o pochodzeniu nagrań ani o współpracy Falenty ze służbami. Dlaczego «Wprost»? Bo publikacja w mediach kojarzonych z PiS («w Sieci» czy «Gazecie Polskiej») nie przyniosłaby takiego efektu. Kolejne podsłuchy, gdy afera nabierze już wiarygodności, miał przejąć tygodnik «Do Rzeczy»”99.

99

W. Czuchnowski, Kulisy afery taśmowej: jak Falenta przyszedł do PiS-u i zaoferował podsłuchy, Wyborcza.pl, 21 sierpnia 2018, <http://wyborcza.pl/7,75398,23806905,jak-falenta-przyszedl-do-pis-i-zaoferowal-podsluchy.html>.

Morawiecki i jego tajemnice

Подняться наверх