Читать книгу Niebieskie motyle - Anna Sakowicz - Страница 12

5

Оглавление

Zamknęłam na chwilę oczy, opierając się o zagłówek. Parę sekund siedziałam w tej pozycji. Prawą dłoń zaciskałam na drążku sprzęgła. Lot trwał krótko, nie zmęczył mnie, ale poczułam nagle niezidentyfikowany niepokój przed dalszą podróżą. Wczorajsza wieczorna rozmowa z Anią wyprowadziła mnie z równowagi, ponadto Connor wrócił później, niż obiecał, i nie rozumiał, dlaczego się złoszczę.

– Ogarnij się – szepnęłam do siebie i ustawiłam nawigację w telefonie. Wpisałam adres Gosi. Miałam do przejechania ponad sto dwadzieścia kilometrów. Za mniej więcej dwie godziny powinnam być na miejscu, pomyślałam i od razu w moim wspomnieniu pojawił się zdenerwowany głos Ani, która chyba po śmierci rodziców podświadomie przyjęła wobec nas rolę matki.

Przekręciłam kluczyk w stacyjce i powoli ruszyłam w stronę Chełmna.

Niebieskie motyle

Подняться наверх