Читать книгу Kartki na wietrze - Eduardo Sacheri - Страница 11
Doradztwo zawodowe
ОглавлениеFernando i Mauricio, bardzo do Małpy przywiązani, szczerze żałowali tak rychłego zakończenia jego piłkarskiej kariery. Rusek natomiast zrobił to samo, co jego najlepszy przyjaciel: ignorując fakty, poświęcił się bezsensownym zabiegom o jej wznowienie. Bo Małpa nie był gotów na podobny demontaż swojej przyszłości.
Przez rok łaził na wszelkie możliwe treningi i w końcu przekonał trenera Excursionistas – raczej swoim oślim uporem niż talentem – by pozwolił mu dołączyć do drużyny. Razem z Ruskiem uczcili to jako akt dziejowej sprawiedliwości i zapowiedź sukcesu. Wszystko wracało na swoje miejsce. Po prostu należało dać sobie na realizację planów ze dwa lata więcej.
Tyle że kilka miesięcy później, kiedy Małpa skończył dwadzieścia jeden lat, trener Excursionistas podziękował mu za współpracę, skazując go na powtórkę okropnej ceremonii oddawania karty zawodniczej. Małpa też podziękował, wrócił do domu i pogrążył się w trwającym trzy dni dzikim pijaństwie, co sprawiło, że wylądował w końcu nad sedesem, rzygając żółcią, poklepywany po plecach przez Ruska, który zamknął się w kiblu razem z nim i ratował go tam przed upadkiem na pysk.
Gdy niedoszły as argentyńskiej piłki zdołał wreszcie, zielonkawy i z podkrążonymi oczami, wytelepać się z łazienki, zasiadł przy stole w jadalni i jął przeglądać aktualną gazetę, którą zostawiła tam niedoczytaną jego matka. Obok, na stojąco, niby adiutant lub też anioł stróż, trwał Rusek.
– Czego szukasz, Małpa? – odważył się wreszcie zapytać.
– Sprawdzam oferty pracy. Muszę postanowić, na jakie iść studia.
– Aa…
– Pomóż mi zdecydować. Medycyna odpada, nie na moje nerwy. O prawie nawet nie wspomnę. Ostatnio gdzie nie spojrzysz, tam prawnik. Podobnie z księgowymi.
– Racja – zgodził się Rusek, schodząc z posterunku i siadając obok przyjaciela.
– Może coś z komputerami? To się robi kurewsko modne, zauważyłeś?
– Ale co z komputerami? – Rusek zapuścił się teraz na tak grząski grunt, że nie umiał właściwie sformułować pytania.
– Nie wiem. Coś w rodzaju analityka systemów, inżyniera systemów, inżyniera elektronika…
– To wszystko to samo?
– Pojęcia nie mam, Rusek. Trzeba będzie sprawdzić. Idziesz ze mną?
I tak oto cały proces wyboru przyszłego zawodu zajął Małpie cztery minuty, które upłynęły od chwili, kiedy otworzył gazetę na dziale ogłoszeń, do momentu, gdy ruszyli z Ruskiem na stację Castelar.