Читать книгу Z pamiętnika zajętej wróżki - Ewa Zdunek - Страница 8
wieczorem
ОглавлениеMoim zdaniem to hit. Markowi się nie podobało, wyszedł dość wcześnie, tłumacząc się jakąś pilną robotą. Trochę głupio wyszło, bo nie uprzedził, że wpadnie, i gdy przyszedł, zastając mnie i Jurka siedzących przy zapalonych świecach, to tak dziwnie popatrzył, że humor mi się od razu zwarzył. Pokręcił się chwilę po mieszkaniu i poszedł sobie. Mam nadzieję, że nie obraził się śmiertelnie. W sumie istotnie nie wypadło to dobrze, moja wina, powinnam była przewidzieć.
Przed wyjściem Marek zdążył jeszcze skrytykować dzieło Jurka, choć przeczytał raptem kilka stron. Jurek taktownie nie odezwał się, ale zauważyłam, że też był zły.
A ja uważam, że świetna jest ta historia o rodzinie Drakulowskich. Muszę sobie kawałek zanotować i kiedyś, gdy Jurek będzie sławny, pokażę ów fragment zanotowany w pamiętniku i powiem: Proszę uprzejmie, radził się mnie, czy to dobry temat, a ja od pierwszych stron wiedziałam już, że tak. To dzięki mnie dokończył swoje dzieło i teraz jest sławny!