Читать книгу Badania jako podstawa projektowania user experience - Iga Mościchowska - Страница 8
HISTORIA O GÓRZE
ОглавлениеHISTORIA O GÓRZE
OSOBY:
Klient – właściciel startupu, oferującego szkolenia dla programistów
Projektant – projektant UX współpracujący z Klientem
Respondenci – odbiorcy oferty Klienta, programiści i pracownicy działów HR
Moderator – badacz prowadzący testy z Respondentami
Rzecz dzieje się we Wrocławiu, w siedzibie Klienta i laboratorium badawczym Projektanta.
SCENA PIERWSZA
Projektant wraz z klientem siedzą przed komputerem w siedzibie klienta i patrzą na projekt. Klient prezentuje koncepcję graficzną strony sprzedającej szkolenia dla programistów, wykazując przy tym wysoki stopień zaangażowania. Projektant oczekuje na rozwój wypadków.
KLIENT: I mamy taki projekt. Ja wiem, tu można dużo zmienić i ty na pewno chcesz to zrobić. Bo tu trzeba dopracować copy, żeby to programista zrozumiał, żeby chciał to kupić. Jego nie interesuje żadne pitu-pitu, musi być konkret. Żeby on wiedział, że te szkolenia są super, że się na nich dużo nauczy i że są praktyczne. Nigdzie indziej takich szkoleń nie znajdzie.
Projektant patrzy na projekt. Główny obszar wizerunkowy przed łamaniem strony zajmuje piękna góra. Projektant przygląda się chwilę w ciszy, chwila się przedłuża.
PROJEKTANT: Hm… A o co chodzi z tą górą?
KLIENT: Ona jest szalenie istotna. Ta góra to wyzwanie, to szczyt, to sedno szkoleń. Programiści chcą się rozwijać i zdobywać szczyty. Im nie chodzi o jakieś tam nudne klepanie w klawiaturę, oni potrzebują wyzwań. Takich jak ta góra. Jak już osiągną jeden szczyt, to chcą kolejnego. Tu nie chodzi o papierek ze szkolenia, to ma być jak zdobywanie szczytów.
PROJEKTANT: A nie wydaje ci się, że to może być mylące dla ludzi? Że to nie kojarzy się ze szkoleniami.
KLIENT: Ale oni to zrozumieją! A poza tym mamy wielki napis. No i ty tak to przeprojektujesz, żeby było od razu widać, że to szkolenia dla deweloperów.
PROJEKTANT: A czy moglibyśmy trochę zmniejszyć nacisk na tę górę, dać ją tylko jako delikatny element, a bardziej wyeksponować tematykę szkoleń. Żeby było widać na pierwszy rzut oka, czego dotyczy ta strona. Boję się, że teraz to nie jest jasne.
KLIENT: Góra musi być! Wszystko możemy zmieniać, ja się generalnie zgadzam na wszystko, ale góra musi zostać!
SCENA DRUGA
Projektant prezentuje w siedzibie klienta prototyp ze zmianami. W tle nadal widnieje góra.
PROJEKTANT: Dodałem krótkie hasło przewodnie, które komunikuje cel strony. Mamy tu podsumowanie liczbowe i zestawienie wszystkich miast i szkoleń. Poniżej dodałem daty najbliższych warsztatów, żeby pokazać, że inicjatywa żyje. Dodatkowo wyróżniłem cenę, żeby od razu było widać, że wydarzenie jest odpłatne, ale niedrogie. Poniżej jest miejsce na promowane wydarzenie, już z dokładniejszym opisem, żeby można było (…)
Projektant kontynuuje prezentację zalet nowego rozwiązania.
KLIENT: Dlaczego góra jest tak mało widoczna, nie możemy jej przysłaniać. Ta góra musi pokazywać przestrzeń. Ona przemawia do wyobraźni! Musimy coś z tym zrobić.
PROJEKTANT: Starałem się położyć większy nacisk na same szkolenia, przecież to właśnie je sprzedajecie.
KLIENT: A skąd wiesz, że góra nie będzie się sprzedawać? Bo ja jestem przekonany, że programiści skojarzą tę metaforę, że to na nich zadziała.
PROJEKTANT: Dobrze, to może spróbujmy to przetestować. Żebyśmy mieli pewność, że to działa, że ludzie rozumieją górę. Co ty na to? Krótkie testy, kilka dni, bez rozbudowanego raportu, będziesz mógł obserwować z sali obok.
KLIENT: Dobra, zróbmy to!
SCENA TRZECIA
Projektant przygotowuje się do badań. Klient czeka w laboratorium badawczym.
KLIENT: Mówię ci, góra będzie działać. Mogę się o to założyć!
PROJEKTANT: Tak? No to załóżmy się.
SCENA CZWARTA
Klient nachylony nad monitorem, zafascynowany przebiegiem testu, obserwuje każdy ruch użytkownika.
KLIENT: Jest! Widzisz, skumał to! Jeden zero dla mnie.
PROJEKTANT z lekkim wahaniem: Spokojnie, poczekamy, zobaczymy.
SCENA PIĄTA
Drugi test. Moderator właśnie kończy test 5 sekund. Klient nadal wnikliwie obserwuje.
MODERATOR: Jak sądzisz, do czego służy ta strona?
RESPONDENT: Hm… to był chyba jakiś sklep sportowy. Coś z trekkingiem, jakieś obuwie trekkingowe, namioty, plecaki…
KLIENT: Nie skumał. Nonsens.
SCENA SZÓSTA
Trzeci test.
MODERATOR: Jak sądzisz, do czego służy ta strona?
RESPONDENT: Jakieś biuro podróży. To teraz takie modne, udam, że potrafię chodzić po lodowcach.
Klient milczy.
SCENA SIÓDMA
Szósty test. Wynik jak na razie jest 5 : 1 przeciwko górze.
MODERATOR: Jak sądzisz, do czego służy ta strona?
RESPONDENT: Jakieś wycieczki po górach, takie trekkingowe. Nawet są daty, może to jakieś wypady survivalowe.
Klient robi facepalm.
SCENA ÓSMA
Testy się skończyły. Wynik końcowy 7 : 1 przeciwko górze. Klient siedzi podekscytowany, widać, że go nosi. Projektant dyplomatycznie podsumowuje wnioski, klient przerywa.
KLIENT: Nie, no góra wypada, to jest pewne. Góra musi odejść! Tu nie ma o czym dyskutować. Ja zaraz dzwonię do chłopaków. My to musimy natychmiast zmienić.