Читать книгу Antykruchość Jak żyć w świecie, którego nie rozumiemy - Nassim Nicholas Taleb - Страница 11
III. ANTIDOTUM NA CZARNEGO ŁABĘDZIA
ОглавлениеChcę żyć szczęśliwie w świecie, którego nie rozumiem.
Czarne Łabędzie (pisane wielkimi literami) to nieprzewidywalne i nieregularne zdarzenia o ogromnej skali i potężnych konsekwencjach, nieoczekiwane dla danego obserwatora — nazywanego zwykle indykiem — jeśli nie tylko go zaskoczą, ale też mu zaszkodzą. Postawiłem tezę, że historię tworzą przede wszystkim zdarzenia o randze Czarnych Łabędzi, podczas gdy my skupiamy się na jak najdokładniejszym zrozumieniu tego, co zwyczajne, dlatego nasze modele, teorie i interpretacje nie mogą ich wychwycić ani określić możliwości wystąpienia tego rodzaju wstrząsów.
Czarne Łabędzie opanowują nasze myśli, przez co mamy wrażenie, że prawie albo tak jakby je przewidzieliśmy, bo z perspektywy czasu potrafimy je wyjaśnić. To złudzenie przewidywalności sprawia, że nie zdajemy sobie sprawy z ich roli w naszym życiu. Życie jest labiryntem — i to w znacznie większym stopniu, niż wskazywałyby na to nasze wspomnienia. Ludzki umysł zajmuje się zmienianiem historii w regularną, liniową opowieść, dlatego nie doceniamy wagi przypadkowości. A kiedy ją dostrzeżemy, czujemy strach i reagujemy zbyt mocno. Ze względu na ów lęk oraz pragnienie porządku niektóre systemy ludzkie, zakłócając niewidoczną lub mało widoczną logikę wydarzeń, narażają się na negatywne skutki Czarnych Łabędzi, niemal nigdy nie czerpiąc z nich korzyści. Szukając porządku, odnajdujesz tylko pseudoporządek; jedynie oswajając przypadkowość, zyskujesz pewien stopień kontroli i porządku.
W złożonych systemach występuje wiele wzajemnych zależności — trudnych do wykrycia — oraz nieliniowych reakcji. Nieliniowych w tym sensie, że jeśli podniesiesz dwukrotnie na przykład dawkę lekarstwa albo liczbę pracowników w fabryce, nie uzyskasz dwa razy lepszych efektów — rezultat będzie albo znacznie lepszy, albo dużo gorszy. Dwa weekendy w Filadelfii nie są dwa razy przyjemniejsze niż jeden — sprawdziłem to na własnej skórze. Taka reakcja przedstawiona na wykresie nie będzie linią prostą (jak w przypadku reakcji liniowej), tylko krzywą. W takim środowisku proste związki przyczynowe nie mają racji bytu; trudno zrozumieć funkcjonowanie całego mechanizmu, przyglądając się pojedynczym częściom.
Złożone systemy stworzone przez człowieka zwykle produkują kaskady i niekontrolowane łańcuchy reakcji, które ograniczają, a wręcz eliminują przewidywalność i wywołują zdarzenia o ogromnej skali. Zatem, chociaż poziom wiedzy technologicznej we współczesnym świecie się zwiększa paradoksalnie — coraz trudniej przewidzieć, jakie będą tego skutki. Ze względu na rozwój sztucznych modeli, odejście od pradawnych, naturalnych wzorców oraz spadek odporności wywołany przez wszechobecną złożoność, rola Czarnych Łabędzi obecnie rośnie. Co więcej, padamy ofiarą nowej choroby, nazwanej w tej książce neomanią, która każe nam budować systemy wrażliwe na działanie Czarnych Łabędzi. Jest nią postęp.
Irytującym aspektem zagadnienia Czarnych Łabędzi — a właściwie zasadniczą, często pomijaną kwestią — jest to, że prawdopodobieństwo rzadkich zdarzeń jest niepoliczalne. O powodziach stulecia wiemy znacznie mniej niż o powodziach pięciolecia — błąd modelu rośnie, kiedy w grę wchodzi niskie prawdopodobieństwo. Im rzadsze zdarzenie, tym trudniej je przewidzieć i tym mniej wiemy o częstotliwości jego występowania — a mimo to, im rzadsze zdarzenie, tym bardziej pewnie wypowiadają się o nim ci „naukowcy”, którzy prognozują, modelują i korzystają z programu Power-Point podczas konferencji, pokazując równania na kolorowym tle.
Na szczęście to matka natura — dzięki swojej antykruchości — jest najlepszym specjalistą do spraw rzadkich zdarzeń i najlepiej zarządza Czarnymi Łabędziami; przez miliardy lat świetnie sobie radzi bez szczegółowych instrukcji tego czy innego dyrektora z dyplomem prestiżowej uczelni, mianowanego przez specjalną komisję rekrutacyjną. Antykruchość to coś więcej niż antidotum na Czarne Łabędzie; kiedy zrozumiemy jej mechanizm, przestaniemy odczuwać intelektualny opór przed zaakceptowaniem zasadniczej roli tych zdarzeń dla rozwoju historii, technologii, wiedzy i wszystkiego innego.