Читать книгу Wesele - Stanisław Wyspiański - Страница 15

Akt I
SCENA 11. KSIĄDZ, PAN MŁODY, PANNA MŁODA

Оглавление

 KSIĄDZ


zwracam się do panny młody,

pijąc do pana młodego

 PANNA MŁODA

cóz takiego, cóz takiego,


 KSIĄDZ


może, hm, po pewnym czasie,

bo to człowiek jest człowiekiem,

ot przykładem tylu ludzi, —

bo to człowiek jest człowiekiem,

usiada się tylko z wiekiem


 PANNA MŁODA


niby jak to kwaśne mliko


 KSIĄDZ


wyście młodzi, wyście młodzi,

choć się dzisiaj wszystko godzi,

przyjdzie czas, co was ochłodzi


 PAN MŁODY


Dzięki, niech się ksiądz nie trudzi,

niech nie trudzi się dobrodziej,

wdał się Pan Bóg już w tę sprawę

i ten wszystko załagodzi;

byliśmy rano w kościele,

braliśmy ślub u ołtarza


 KSIĄDZ


no, ale to tak się zdarza;

ogromnie przypadków wiele

i przypomnieć pożytecznie


 PAN MŁODY


Podziękujże za obawę

 PANNA MŁODA

Zdarłabym jej łeb, jak krosna


 PAN MŁODY


a kocha, bo jest zazdrosna


 KSIĄDZ


ach, kolorowa bajecznie!


Wesele

Подняться наверх