Читать книгу Wesele - Stanisław Wyspiański - Страница 8

Akt I
SCENA 4. RADCZYNI, KLIMINA

Оглавление

 KLIMINA


Pochwalony, dobry wieczór państwu


  RADCZYNI


Pochwalony, – gospodyni

 KLIMINA

tu wsiosko od maleńkości, Klimina,

po wójcie wdowa


  RADCZYNI


 Radczyni

jestem z Krakowa


 KLIMINA


 macie syna


  RADCZYNI


tańcuje tam,


 KLIMINA


 niech się bawi;

som ta dziwki, niech nie stoją


  RADCZYNI


jakoś mu nie idzie skoro,

bo się ino pogapuje


 KLIMINA


panowie dziwek się boją;

zaraz która co przyniesie,

ino roz sie przetańcuje


  RADCZYNI


wyście sobie, a my sobie.

Każden sobie rzepkę skrobie


 KLIMINA


myślałam, pomówię z matusią,

toby wnuczka kołysała


  RADCZYNI


a toście wy skora kumosiu;

ledwo że w koło spojrzała,

jużby mi synów swatała


 KLIMINA


hej, josie bawiła wprzódzi,

terozbym lo inszych chciała.

Coraz więcej potrza ludzi.

Żeniłabym, wydawała!


Wesele

Подняться наверх