Читать книгу Kalifornijczyk - Alicja Manders - Страница 11

8

Оглавление

– Nie wiedziałam, że jesteś takim romantykiem – usłyszał za plecami Rob. Podskoczył jak oparzony, prawie wylewając kawę na arkusz z poprawkami.

Silvana stała w drzwiach do pomieszczenia, jedną ręką opierając się o framugę. Nawet poza kamerą każdy ruch szefowej był wystudiowany, a włosy ułożone w błyszczące fale. Ile mogła mieć lat? Podobnie jak wiele innych prezenterek A!Entertainment ukrywała swoją metrykę. Przekalkulował w myślach, że skoro pracowała w stacji od czasu pierwszej edycji Big Brothera, musiała już przekroczyć czterdziestkę. Była to obserwacja oparta jedynie na logice, bo jej wyprasowana twarz nie miała ani jednej zmarszczki.

– Co masz na myśli? – odpowiedział bez mrugnięcia okiem, chociaż dokładnie wiedział, dokąd zmierza.

– Końcówka pierwszego odcinka. Eli powiedział mi, że przepuściłeś naprawdę dobry materiał.

Rob przeklął w myślach edytora.

– Na szczęście twoja wersja spodobała się szefostwu – dodała.

Dyrektor stacji miał prawie siedemdziesiąt lat i pochodził z jednej z najstarszych żydowskich rodzin w Los Angeles. Mimo podeszłego wieku nadzorował każdy show sygnowany przez A!Entertainment, nawet jeśli były to produkcje związane z modą i ślubami. Nikt z pracowników nie zwracał się do niego po imieniu, a między sobą nazywali go po prostu Szefem.

Silvana nie ukrywała, że należy do jego ulubienic, chociaż czasem było w tym trochę goryczy. Za jego plecami mawiała, że nawet w najbardziej postępowych miejscach pracy za wszystkim stoi biały mężczyzna w podeszłym wieku.

Teraz mierzyła Roba tym zagadkowym spojrzeniem, oscylującym na granicy zainteresowania i poczucia absolutnej wyższości. Mimo woli zwrócił uwagę, że wyglądała ostatnio olśniewająco. Nigdy nie miała grama zbędnego tłuszczu, a niedawno zrezygnowała z siłowni na rzecz pilatesu. Rob wolał nie myśleć, które z nich było w stanie wykonać więcej pompek.

– Cieszę się, że wyszło nam to na dobre – odpowiedział ostrożnie.

– Tego nie powiedziałam – odparła. – Przypomnij sobie, kto jest twarzą tej produkcji. Większość ekipy można zamienić w ciągu jednego dnia, ale beze mnie Futboliści z Hollywoodu nie mają prawa bytu.

Rob wiedział, że w jej słowach jest wiele prawdy. Dopóki nie znajdzie się na stanowisku szefa produkcji, jego wpływ na całokształt serialu był ograniczony. Mimo to czuł, że musi coś powiedzieć, aby nie wyjść na kompletnego durnia.

– Moglibyśmy dodać…

– Następnym razem nie podejmuj takich decyzji beze mnie – przerwała mu. – Został nam jeszcze miesiąc pracy, nie licząc postprodukcji. Gdy wyemitują pierwszy odcinek, możemy porozmawiać o twojej przyszłości, ale do tego czasu mam ostatnie słowo – to mówiąc, obróciła się na pięcie i wyszła z pomieszczenia, zostawiając za sobą jedynie zapach lawendowych perfum.

Odczekał chwilę, aż kroki Silvany ucichły na dobre, po czym otworzył szufladę biurka, gdzie pod stertą nieaktualnych grafików produkcji leżała szklana fajka z uchwytem w kształcie smoka. Wystający z niej zasuszony kłębuszek trawy nie był pierwszej świeżości, ale z pewnością mógł wystarczyć na kilka buchów. Obiecywał sobie, że przestanie palić w pracy, ale wizytę szefowej uznał za wystarczający powód do złamania postanowienia. Uchylił okno i zaciągnął się głęboko.

Nie był to pierwszy raz, kiedy stacja łudziła go awansem, zachęcając do udziału w kolejnym trzeciorzędnym show. Zwykle sprzedawali swoje pomysły jako coś o wiele ciekawszego. Futboliści mieli się skupić na osiągnięciach sportowców, zamiast śledzić ich bójki i alkoholowe wybryki. Nawet pierwsza edycja Big Brothera była przedstawiana jako ambitny eksperyment psychologiczny, a okazała się bieganiem z kamerą za gromadą półgłówków kłócących się o puszkę piwa.

Poczuł przyjemne rozluźnienie, wyraźny sygnał, aby odstawić fajkę z powrotem na dno szuflady. Kalifornijska trawa nie miała sobie równych, ale nawet ona nie była w stanie zupełnie wyłączyć galopujących myśli Roba. Miał niewiele ponad miesiąc na podjęcie decyzji, w jaki sposób pokierować swoją karierą.

Kalifornijczyk

Подняться наверх