Читать книгу Z obcego Parnasu. Antologia wierszy - Antologia - Страница 10

DZIEWCZĘ Z OBCZYZNY.

Оглавление

W dolinie biédnych pasterzy

Co rok się zjawia: w ten czas,

Gdy skowronek pieśń swą szerzy,

Cudne dziewczę, pełne kras.

Nie rodziła się w dolinie;

Nikt nie wié, zkąd przyszła, jak.

Gdy pożegna, ślad jéj ginie,

Odlata szybko jak ptak.

Przyniosła kwiaty, owoce,

Dojrzałe śród obcych łąk,

Gdzie inne słońce migoce,

Gdzie wspanialszy nieba krąg.

Między wszystkich dzieli dary,

Temu owoc, temu kwiat;

Młodzian i o kiju stary

Wraca od niéj z darów rad.

Gdy tak każdym radość włada,

Kochankowie spieszą doń;

Ona im w podarku wkłada

Najpiękniejszy kwiat na skroń.

Z obcego Parnasu. Antologia wierszy

Подняться наверх