Читать книгу Z obcego Parnasu. Antologia wierszy - Antologia - Страница 15

KRÓL OLCH.

Оглавление

(ballada).

Kogo tam w nocy unosi koń?

Ojca, na pierś mu syn schyla skroń.

Trwożnego chłopca trzyma przy łonie,

Tuli do piersi, objąwszy w dłonie.

„O! nie tak trwożnie do mnie się tul”

— „Ach patrzaj ojcze to jest olch król,

— „W płaszczu z purpury w złotej koronie.”

„To tylko chmurka co wietrzyk zwionie.”

„ „Kochane dziecię pójdź zemną, pójdź,

„ „Cudnie pobawię, lecz ojca rzuć;

„ „Mam ja nad wodą przecudne kwiaty

„ „A moja matka ma złote szaty.” ”

— „Ojcze! nie słyszysz tych króla słów?

— „Co obiecuje po cichu znów” —

„O! bądź spokojne kochane dziecię,

„To tylko suchym liściem wiatr miecie.”

„ „Czy piękne dziecię iść zemną chcesz?

„ „Moje cię córki popieszczą też.

„ „One i w nocnéj tan wiodą dobie,

„ „Kołysać będą i śpiewać tobie.” ”

— „Ojcze! czy widzisz śród ciemnych chmur

— „Groźne postacie olch króla cór?” —

„Widzę mój synu, to wierzby stare

„Tak dziwne kształty przybrały szare”.

„ „O kocham piękne oblicze twe!

„ „Jeśli nie pójdziesz, to porwę cię” ”

— „Ojcze! ot chwyta mnie w swe ramiona,

— „Bólem przejmuje do głębi łona.”

Ojciec zlękniony czemprędzéj gna,

Łkające dziecię w objęciach ma.

A gdy do domu dopadł trwożliwy,

W jego objęciach był syn — nieżywy.

Z obcego Parnasu. Antologia wierszy

Подняться наверх