Читать книгу Z obcego Parnasu. Antologia wierszy - Antologia - Страница 12

GODNOŚĆ KOBIET.

Оглавление

Czcijcie kobiety; one w ziemskie życie

Wplatają róże niebiańskie w rozkwicie

Wieńcem miłości, co rostacza woń,

I ogień uczuć czystych wiecznie płonie,

Bo one w skromnéj i wdzięcznéj osłonie

Trzymają przy nim świętą swoją dłoń.

Wiecznie za prawdy obszary

Prze męża prąd dzikich burz,

I pędzą go zmienne mary

Pośród namiętności mórz.

W coraz inną chciwie stronę

W niepokoju spieszy znów;

Po za gwiazdy nieścignione

Gna go obraz jego snów.

Ale kobiety zbiega pośród lotu

Uroczym wzrokiem wabią do powrotu

W świat rzeczywisty z téj dziedziny chmur.

Pośród ustronia zagrody ojczystéj

Pozostał wierny jéj, wstydliwy, czysty,

Zbożnéj natury luby zastęp cór.

Niszcząc, w okół sieje trwogę

Myśli wrażéj pełen mąż,

I dziko przez życia drogę

Bez spoczynku dąży wciąż.

Burzy dziś, co stworzył wczora,

W ciągłéj wcale żądz chce być,

Co, nakształt hydry potwora,

Umiera, by znowu żyć.

Lecz takiéj sławy rozgłośnéj nie chciwa

Kobieta kwiecie obecności zrywa,

I je otacza pieszczotą swych rąk;

I swobodniejsza w zamkniętym zakresie

Niż on, gdy zapał wieczny jego niesie,

Pragnienie wiedzy, w niezmierzony krąg.

Mąż surowy w swojéj dumie

Sam sobie wystarczyć chce;

On miłości nierozumie,

Jaką łono bosko tchnie;

I on nie zna dusz wymiany,

Co rozpływa się we łzy,

Coraz bardziéj hartowany

Pośród dzikiéj życia gry.

Ale jak z lekko zefirem trąconéj

Eolskiéj arfy drżące płyną tony,

Tak i niewiasty serce umie czuć;

Tkliwe obrazem cierpień zakłócenie

Kochającego łona zdradza drżenie,

Perła co w oku poczyna się snuć.

Kiedy mąż za oręż chwyta,

Prawo siły tylko zna;

Mieczem przekonywa Scyta

I Persa w niewolę gna.

Pośród walki żądz straszliwéj

Lub gdy roskazuje miecz,

Grzmi Erisy głos chrapliwy,

Charis wtedy bieży precz.

Ale ze słodką wymowy pogodą

Kobiety berło obyczajów wiodą

I tłumią rozstrój, co śród walki władł;

I w chwili spojrzeń nienawistnych błysku

Uczą walczących łączyć się w uścisku,

W wieczną niezgodę wprowadzając ład.

Z obcego Parnasu. Antologia wierszy

Подняться наверх