Читать книгу Z obcego Parnasu. Antologia wierszy - Antologia - Страница 6

TĘSKNOTA.

Оглавление

Gdybym z pośród téj doliny;

Którą gnębi mgła i chłód,

Mógł do innéj wyjść krainy,

Tobym błogie życie wiódł.

Wiecznie młody i zielony

Pięknych wzgórz tam widzę rząd;

Gdyby skrzydła, to w te strony

Ptakiembym uleciał ztąd.

Harmonijne słyszę brzmienie,

Ciszy niebios słodki ton,

A wietrzyków lekkie wienie

Wonność niesie z tamtych stron;

Tam się złoty owoc świéci

Drżący w ciemnym liściu swym,

A kwiat, który tam się kwieci,

Łupem się nie staje zim.

W wiecznéj słońca téj dziedzinie

Jak szczęśliwie można żyć!

A powietrze w téj wyżynie

Jak ożywczém musi być!

Ale strumień rozhukany,

Grzmiąc, zagradza drogę mi:

Groźne wznoszą się bałwany

Aż ze strachu dusza drży!

Widzę łódkę, tam się słania,

Lecz sternika niéma w niéj.

Śmiało na nią bez wahania!

Wietrze w żagle teraz dmij!

Bądź odważny, pełen wiary,

Bo rękojmi nie da Bóg;

A uniosą tylko czary

Na czarownych krain próg.

Z obcego Parnasu. Antologia wierszy

Подняться наверх