Читать книгу Z obcego Parnasu. Antologia wierszy - Antologia - Страница 9

PODZIAŁ ZIEMI.

Оглавление

Weźcie świat sobie, rzekł z niebios wyżyny

Jowisz do ludzi, weźcie ziemię całą;

Podzielcie wszystko na wieczne dziedziny,

Byle w braterskiéj zgodzie się to stało.

Więc daléj! rusza się wszystko co żywe,

Śpieszy się każdy i młody i stary:

Rolnik zagarnia urodzajną niwę;

Strzelec — gęstwiny i zarosłe jary.

Kupiec zapełnia olbrzymie spichlerze;

Opat wziął wzgórzy najpiękniejsze wina;

Król wszystkie drogi w opiekę swą bierze,

Mówiąc podróżnym: moją dziesięcina.

Już po podziale przybył wieszcz z daleka,

Szuka dlań cząstki myśl jego znękana;

Lecz próżno w okół wieszcz wzrokiem powleka:

Wszystko oddawna miało swego pana.

„Więc mnie jednego twa łaska ominie,

Cóżem zawinił, o biada, mi biada!

O najwierniejszym zapomniałeś synie!”

Tak szerząc skargi, przed tron bożka pada.

— „Jeśliś się bawił w marzenia krainie,

Odpowie Jowisz, to sam winuj siebie;

Gdzieżeś przebywał w podziału godzinie?” —

Poeta odrzekł: „ja byłem u ciebie;

Uchem wsłuchałem się w twe boskie tony,

Okiem blask twego oblicza owładał;

Przebacz duchowi, że światłem olśniony

Zapomniał ziemi i ziemskość postradał,”

A Jowisz na to: — „Cóż robić? daremno!

Świat już rozdany: pod żadnym pozorem

Do mnie nie wróci. Chcesz, żyj w niebie zemną,

Bo ono zawsze dla ciebie otworem.” —

Z obcego Parnasu. Antologia wierszy

Подняться наверх