Читать книгу Królowa Saby - Ewa Kassala - Страница 6

Rozdział I. SNY O TRONIE. Księżniczka Makeda ma pięć lat
Królestwo Saby. Aksum

Оглавление

Do Saby należały ziemie leżące po wschodniej i zachodniej części najwęższego przesmyku Morza Czerwonego. Pałac króla Nikala, a także najważniejsze świątynie stały w części wschodniej. W skład zachodniej wchodziły liczne księstwa, między innymi Kusz, Punt i Aksum – największe ze wszystkich i najbogatsze, zarządzane przez księcia Seta.

Set, żeby utrzymać podległe mu tereny w posłuszeństwie, potrzebował żołnierzy i autorytetu Nikala. Jednak przede wszystkim niezbędne było mu jego pośrednictwo w handlu. Sam utrzymywał bardzo dobre kontakty z Egiptem, ale nie miał bezpośredniego dostępu do krajów po wschodniej stronie Morza Czerwonego, które były największymi odbiorcami towarów z Czarnego Lądu. Dla Nikala zaś, Aksum i inne księstwa na południe i w głąb kontynentu, były terenami zdobytymi przez jego przodków, należały więc do królestwa Saby. Ponieważ jak żadne inne na świecie były zasobne w złoto, kadzidło i mirrę, nie wyobrażał sobie, że mógłby je utracić.

Nikal miał słynącą z urody i inteligencji córkę Makedę i dwóch synów. Na następcę był przygotowywany czternastoletni Sirah. Dwa lata od niego młodszy, miał na imię Tomaj.

Książę Set miał tylko jednego syna o imieniu Den.

Set uważał, że Nikal jest słabym królem. Nie podobał mu się jego sposób sprawowania władzy i przyjazna polityka w stosunku do książąt z zachodnich ziem. Był przekonany, że gdyby to on był królem Saby, potrafiłby bardzo szybko zwielokrotnić wpływy do skarbca i sprawić, że Saba byłaby tak potężnym królestwem, że mogłaby zmierzyć się nawet z Egiptem.

Od dawna próbował przeciągnąć na swoją stronę władców Kuszu, Puntu i pomniejszych. Wiedział, że gdyby mu się to udało, mógłby jawnie wystąpić przeciwko Nikalowi. Jednak żaden z książąt nie wyrażał ochoty zawarcia z nim sojuszu przeciwko królowi. Pozostawało mu więc czekać na dogodną okazję, która prędzej czy później wreszcie nadejdzie, i podejmować skryte działania mogące osłabić Nikala.

– Nikt nie może się o tym dowiedzieć, rozumiesz? – Set wręczył zawiniątko ze złotem wysokiemu mężczyźnie z głęboką szramą na policzku. – I zrób to tak, żeby nie zostawić śladów. Żadnych!

– Stanie się zgodnie z twoją wolą, panie. – Mężczyzna nisko się ukłonił. – Nie powinno być problemu, przecież to jeszcze dziecko!

– Oby!

Książę Set odprawił skrytobójcę, który od dawna był na jego usługach. Nie chciał, żeby ktokolwiek widział ich razem. Dlatego nie wezwał go do pałacu, ale kazał mu się stawić w swojej siedzibie nad brzegiem morza, w której mało kto bywał. Miał tam dom zbudowany na palach, wśród bujnej roślinności. Lubił tam spotykać się z innymi książętami, organizować narady albo przebywać w samotności. Zabierał tam często ukochanego syna. Tak było i tym razem.

Gdy człowiek z blizną wyszedł, Set wezwał Dena.

– Masz dopiero osiem lat, całe życie przed tobą – powiedział, każąc mu usiąść naprzeciwko siebie. – Ale jesteś mądrym chłopcem, więc powiem ci coś, czego nikt poza tobą i mną nie może wiedzieć. Jesteś na to gotowy?

– Tak, ojcze. – Malec skinął głową.

Był inteligentny i twardy. Miał charakter ojca. Od najmłodszych lat dążył do postawienia na swoim w każdej sprawie i był przekonany, że jest lepszy i mądrzejszy od wszystkich wokół, co według niego oznaczało, że należy mu się od życia wszystko, co najlepsze. Tego nauczył go ojciec.

Matka była w jego życiu niemal nieobecna. Z chwilą, gdy urodziła chłopca i kapłanki orzekły, że nie będzie mogła mieć więcej dzieci, Set co prawda nie odesłał jej do jej rodzinnego domu, ale prawie nie utrzymywał z nią żadnych stosunków. Dał jej do dyspozycji najbardziej oddaloną od jego komnat część pałacu i ograniczył możliwość kontaktu z Denem.

Set ujął syna za przegub ręki.

– Wierzę ci, ale niech dodatkowo połączy nas przysięga krwi! – powiedział, wyciągając zza pasa wielki nóż.

Denowi powiększyły się oczy, bo nie wiedział, czego może się spodziewać. Ojciec był nieobliczalny i okrutny. Nie raz widział go jak własnoręcznie zabijał niepokornych poddanych lub żołnierzy, którzy ośmielali się nie zgadzać z jego zdaniem. Bał się, jednak nawet nie drgnął.

„Moja krew”, pomyślał z dumą Set i naciął sobie skórę przy nadgarstku.

To samo uczynił synowi.

– Ty i ja to jedno. W twoich i moich żyłach płynie krew naszych przodków, wielkich wojowników. Od teraz łączy nas nie tylko krew, wspólna tajemnica i dążenie do zdobycia tronu Saby.

Przyłożył krwawiącą rękę do rany syna.

– Naszym celem jest władza. Wiedz, że wszystko co robię, jest po to, żebyś pewnego dnia został moim następcą. Chcę, żebyśmy panowali nie tylko w Aksum, ale w całym królestwie. Będziemy królami całej Saby! Wszystko co robię, ma do tego doprowadzić. Almakah nam pomoże!

Królowa Saby

Подняться наверх