Читать книгу Dwunaste: Nie myśl, że uciekniesz - Filip Springer - Страница 20
_ Mosty
ОглавлениеBørnehusbroen – niewielki kopenhaski most, którym ulica Torvegade przeskakuje nad kanałem Christianshavn. Już w XVII wieku była w tym miejscu przeprawa – wąski i niestabilny Czerwony Most. W 1727 roku rozbudowano ją, by usprawnić przejazd wozów konnych i dorożek. Obecną formę przyjęła w latach trzydziestych XX wieku, gdy poszerzano Torvegade do dzisiejszych rozmiarów. Nazwa mostu pochodzi od domu dla sierot i maltretowanych dzieci, który znajdował się tu w XVII wieku.
(Kajakiem pod mostami. Ulewa. Nie że pada, padało wcześniej. Zaczęło się od mżawki, po niej przyszedł deszcz, a teraz to jest regularna ulewa. Wypożyczyłem kajak, by obejrzeć kopenhaskie mosty od spodu. Chciałem przepłynąć pod wszystkimi. Najpierw opłynąłem to, co się dało, w Indre By, a potem lawirując między tramwajami wodnymi, przedostałem się na wschodni brzeg zatoki i wpłynąłem w plątaninę kanałów Christianshavn. Wtedy lunęło.
Woda wokół marszczy się pod naporem ulewy, wygląda jak szary żwir. W kajaku zbiera się deszczówka, przez chwilę zastanawiam się, czy nie pójdę na dno. Rozglądam się ostrożnie, dookoła żywego ducha. Kto miał choć trochę rozumu, schował się, by przetrwać ten kataklizm. Jestem sam. W tej części Kopenhagi to rzadkość, więc postanawiam się tym nacieszyć. Kołyszę się na wodzie nieopodal Børnehusbroen i rozglądam dookoła.
Robię ruch wiosłem, lekko skręcam – i wtedy trafiam wzrokiem na niego. Chłopczyk siedzi w oknie, ma siedem, może osiem lat. Przygląda mi się z poważną miną. Muszę wyglądać jak kosmita – morski kajak w centrum miasta, pianka, kamizelka ratunkowa i specjalny fartuch, w którym teraz zbiera się woda. Patrzymy na siebie przez chwilę. Unoszę pomarszczoną od wilgoci rękę w geście pozdrowienia. On, nie odrywając ode mnie wzroku, cofa się w głąb mieszkania. Jego twarz niknie powoli w ciemnym wnętrzu.