Читать книгу Umiarkowana dieta paleo - Leanne Ely - Страница 8
Moja podróż do paleolitu
ОглавлениеDziesięć lat temu zdiagnozowano u mnie zapalenie tarczycy zwane chorobą Hashimoto – schorzenie autoimmunologiczne wywołujące przygnębienie, wyczerpanie i inne nieprzyjemne objawy, a na domiar złego powodujące tycie. Oprócz tego cierpię na przewlekłe zapalenie skóry znane jako trądzik różowaty. Wyobraźcie sobie tego sfrustrowanego, grubego, przygnębionego potwora z czerwoną, pryszczatą twarzą – to ja! Świetnie, co?
Byłam bezradna. Miałam wrażenie, że jakiś wir porwał mnie i ciągnie w dół. Każde działanie wymagało wielkiego wysiłku, wciąż byłam smutna i użalałam się nad sobą.
Czytając o chorobach autoimmunologicznych, często natykałam się na wzmianki o diecie paleo, która rzekomo miała łagodzić objawy zapalne i leczyć różne dolegliwości podobne do mojej, jednocześnie pomagając zrzucić wagę i ogólnie poczuć się doskonale.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o założeniach tej diety, byłam co najmniej sceptyczna. „Dajcie spokój! – myślałam. – Nie mam zamiaru zrezygnować z chleba, fasoli i ziemniaków! Próbowałam już diety niskowęglowodanowej – czym niby ta ma się od niej różnić?”
Po przeczytaniu relacji wielu osób, którym pomogła, siłą rzeczy zaczęłam jednak upatrywać swojej szansy w zmianie nawyków żywieniowych. Zamiast szukać argumentów na „nie”, przekonywałam siebie: „Leanne, przestań myśleć o tym, z czego musisz zrezygnować, a pomyśl o tym, co możesz zyskać”.
Rzuciłam się zatem w wir diety paleo. Początki były trudne. Tęskniłam za chlebem, ryżem i pieczonymi ziemniakami, które wcześniej lubiłam od czasu do czasu zjeść. Zauważyłam jednak, że coś się zmienia. Czułam się lepiej. Tak dobrze, że nabrałam ochoty na więcej sportu, co – rzecz jasna – jeszcze poprawiło moje samopoczucie. Gdy oprócz tego zaczęłam pić zielone soki, poczułam się jak nowo narodzona. Zaczerwienienie skóry się zmniejszało, a pozostałe objawy znikały jeden po drugim. Zaledwie po dziesięciu dniach miałam znacznie lepszą cerę, chudłam, a co najważniejsze, wszystkie badania krwi były w normie!
Minęło osiem lat, odkąd napisałam ostatnią książkę. Wcześniej pisałam bez przerwy, co ogromnie cieszyło mojego wydawcę. Od tamtej pory nie znajdowałam wystarczającej inspiracji do pisania – stała się nią dopiero dieta paleo. Dlatego czytacie te słowa. Moja własna przygoda z paleo tak mnie zafascynowała, że postanowiłam się nią z wami podzielić. Paleo to styl życia, który naprawdę poprawia samopoczucie!
Próbując na własną rękę dowiedzieć się czegoś na temat diety i stylu życia paleo, z pewnością trafiliście na paru zagorzałych paleoistów (więcej na ten temat w rozdziale 2). Jeśli ich nastawienie do jedzenia wydaje wam się zbyt restrykcyjne, nie martwcie się. Nie bez przyczyny zatytułowałam tę książkę Umiarkowana dieta paleo!
Chciałam napisać o tym, jak wprowadzić wszystkie najlepsze elementy paleo do codziennego stylu życia w taki sposób, by dieta była skuteczna, a zarazem realistyczna. Bądźmy szczerzy – nie możemy się podejmować czegoś, co jest ponad nasze siły.
Teraz, kiedy już wiecie, że nie będziecie musieli spędzić reszty życia jako jaskiniowcy, możemy się dokładniej przyjrzeć naukowym podstawom diety paleo.