Читать книгу Paradoks wyboru - Barry Schwartz - Страница 17
CZĘŚĆ I
KIEDY DOKONUJEMY WYBORU
ROZDZIAŁ 2
Nowe wybory
Wybieramy, jak kochać
ОглавлениеMam byłego już studenta (nazwijmy go Josephem), z którym pozostaję w bliskich kontaktach odkąd skończył studia na początku lat dziewięćdziesiątych. Potem zrobił doktorat i obecnie pracuje jako naukowiec na renomowanym uniwersytecie. Kilka lat temu Joseph i inna studentka (nazwijmy ją Jane) zakochali się. „To jest to”, zapewniał mnie Joseph; nikt w to nie wątpił.
Mogłoby się wydawać, że Joseph z rozwijającą się karierą i wybraną partnerką ma już za sobą wielkie decyzje. Mimo to Joseph i Jane chodząc ze sobą, musieli podjąć kilka trudnych wyborów. Przede wszystkim, zdecydować, czy zamieszkają razem. Wymagało to rozważenia plusów niezależności przeciwko plusom współzależności oraz różnych zalet praktycznych (wygoda, oszczędności) wspólnego mieszkania przeciwko niezadowoleniu rodziców. Wkrótce potem musieli postanowić, kiedy (i jak) się pobrać. Czy powinni czekać aż do momentu, gdy ich kariery zawodowe się ustabilizują? Czy ślub ma być kościelny, a jeśli tak, to zgodnie z religią jego czy jej? Następnie, po podjęciu decyzji o pobraniu się, Joseph i Jane musieli się zastanowić, czy chcą mieć konto wspólne czy osobne, a jeśli osobne, to jak powinni podejść do wspólnych wydatków.
Podjąwszy już decyzję o ślubie, mieli do rozwiązania dylemat dzieci. Czy chcą je mieć? Tak – szybko zadecydowali. Kwestia jednak czasu doprowadziła do następnej serii wyborów obejmujących takie sprawy, jak tykanie zegara biologicznego, wymagania związane z kończeniem doktoratów czy niepewność dotycząca przyszłego zatrudnienia. Musieli także rozwiązać problem religii. Czy będą wychowywać dzieci w duchu religii, a jeśli tak, to w duchu czyjej religii?
Potem przyszła seria wyborów związanych z karierą. Czy powinni oboje szukać możliwie najlepszej pracy i być otwartymi na taką możliwość, że będą musieli przez pewien czas mieszkać osobno? A jeśli nie, to czyja kariera ma być priorytetowa? Czy – szukając pracy – powinni tak ograniczać swoje poszukiwania, żeby być blisko jego rodziny (na Zachodnim Wybrzeżu) albo jej rodziny (na Wschodnim Wybrzeżu). A może powinni zupełnie nie przejmować się geografią i szukać po prostu najlepszej pracy w tym samym mieście, niezależnie od tego, gdzie to miasto będzie się znajdowało? Podjęcie każdej z tych decyzji, łącznie ze wszystkimi potencjalnymi konsekwencjami, było trudne dla Josepha i jego Jane. Myśleli, że najtrudniejszych wyborów dokonali wtedy, gdy się zakochali i podjęli wobec siebie wzajemnie zobowiązanie. Czy to nie powinno wystarczyć?
Już od jakiegoś czasu Amerykanie mają wiele możliwości życiowych. W przeszłości opcje „domyślne” były tak silne i dominujące, że niewiele osób uświadamiało sobie, że dokonywali wyboru. Zawarcie związku małżeńskiego było kwestią wyboru, ale wiedzieliśmy, że zrobimy to tak szybko, jak się da, i że będziemy mieć dzieci, ponieważ wszyscy ludzie tak postępowali. Tych paru nietypowych, którzy odbiegali od wzoru, uznawano za renegatów społecznych, za temat plotek i spekulacji. Dzisiaj trudno jest ustalić, który z miłosnych wyborów gwarantowałby taką atencję. Gdziekolwiek popatrzymy, dostrzegamy prawie każdy rodzaj relacji intymnych, jaki tylko możemy sobie wyobrazić. Chociaż w wielu częściach świata i w niektórych zakątkach Stanów Zjednoczonych na niekonwencjonalne wybory miłosne wciąż patrzy się z potępieniem albo jeszcze gorzej, raczej jest jasne, że zgodnie z ogólnym trendem większa jest tolerancja dla różnorodności w kwestiach miłości. Nawet w telewizji – niebędącej nawet awangardą ewolucji społecznej – znajdziemy ludzi po ślubie, bez ślubu, po rozwodzie i w nowym związku małżeńskim, heteroseksualnych i homoseksualnych, rodziny bez dzieci i rodziny wielodzietne i wszyscy oni próbują co tydzień nas rozśmieszyć. Dzisiaj rozpatruje się najrozmaitsze możliwości miłości, wszystkie bowiem wybory są prawdziwe, co jest kolejną eksplozją wolności i kolejnym zestawem wyborów, który ma nas zająć i podsycać nasze niepokoje.