Читать книгу Koniec śmierci - Cixin Liu - Страница 9

CZĘŚĆ I
Fragment Przeszłości poza czasem
Hibernacja: człowiek po raz pierwszy przekracza czas

Оглавление

Nowa technologia może przekształcić społeczeństwo, ale na początku jej istnienia niewiele osób jest w stanie zrozumieć jej pełny potencjał. Na przykład komputer po wynalezieniu był po prostu narzędziem zwiększającym efektywność pracy i niektórzy uważali, że całemu światu wystarczy pięć takich urządzeń. Tak samo było z hibernacją. Zanim stała się faktem, sądzono, że da ona tylko osobom cierpiącym na nieuleczalne choroby możliwość szukania skutecznych terapii w przyszłości. Po głębszym namyśle ludzie doszli do wniosku, że może się stać użyteczna również podczas podróży międzygwiezdnych. Kiedy jednak nauka ją urzeczywistniła, to przez soczewkę socjologii dostrzeżono, że hibernacja kompletnie zmieni oblicze ludzkiej cywilizacji.

Wszystko to opierało się na jednej myśli: „Jutro będzie lepiej”.

Była to stosunkowo nowa wiara, skutek kilku ostatnich przedkryzysowych stuleci. Wcześniej przeświadczenie o stałym postępie byłoby śmieszne. W porównaniu z antycznym Rzymem sprzed tysiąca lat średniowieczna Europa była uboga pod względem materialnym i intelektualnym. W Chinach ludziom żyło się gorzej za czasów Wei, Jin oraz Dynastii Południowych i Północnych niż za panującej przed nimi dynastii Han, a za dynastii Yuan i Ming było dużo gorzej niż za wcześniejszych dynastii Tang i Song. Jednak po rewolucji francuskiej postęp stał się stałą cechą społeczeństwa i wiara ludzi w przyszłość była silniejsza.

Wiara ta osiągnęła szczyt w przededniu kryzysu trisolariańskiego. Jakiś czas przedtem zakończyła się zimna wojna i chociaż nadal istniały problemy, takie jak degradacja środowiska, nie były aż tak dokuczliwe. Materialne warunki życia poprawiały się w szybkim tempie i zdawało się, że będzie tak już zawsze. Gdyby ktoś przeprowadził wśród ludzi ankietę, jak wyobrażają sobie przyszłość, to w odniesieniu do tego, co będzie za dziesięć lat, odpowiedzi mogłyby się różnić, ale niewiele osób wątpiłoby, że za sto lat ludzkość będzie żyła w raju. Łatwo było dojść do takiego przekonania – wystarczyło porównać swoje życie z życiem przodków przed stu laty!

Skoro można było poddać się hibernacji, po co trwać w teraźniejszości?

Z punktu widzenia socjologii taki przełom w biotechnologii, jakim było klonowanie ludzi, był dużo mniej złożony niż hibernacja. Owszem, klonowanie budziło zastrzeżenia moralne, ale mieli je głównie ci, na których poglądy etyczne wpływ wywarło chrześcijaństwo. Natomiast kłopoty z hibernacją miały charakter praktyczny i dotyczyły całej ludzkości. Po komercjalizacji tej technologii ci, których byłoby na to stać, mogliby się dzięki niej dostać na skróty do raju, natomiast reszta musiałaby zostać w stosunkowo bardziej przygnębiającej teraźniejszości, by stworzyć im ten raj. Ale bardziej niepokojąca była największa pokusa, którą wabiła przyszłość: koniec śmierci.

W miarę szybkich postępów medycyny ludzie zaczęli wierzyć, że za kolejnych sto czy dwieście lat uda się przezwyciężyć śmierć. A skoro tak, to ci, którzy wybrali hibernację, stawiali pierwsze kroki na schodach prowadzących do wiecznego życia. Po raz pierwszy w historii sama śmierć stała się niesprawiedliwa. Miało to niewyobrażalne skutki.

Sytuacja była podobna do okropnych warunków panujących w epoce pokryzysowego eskapizmu. Późniejsi historycy nazywali to wczesnym eskapizmem albo okresem ucieczki przed czasem. Tak więc jeszcze przed kryzysem rządy państw na całym świecie zakazywały stosowania hibernacji z większym zapałem niż klonowania.

Ale kryzys trisolariański wszystko zmienił. W ciągu jednej nocy raj przyszłości zmienił się w piekło na Ziemi. Przyszłość straciła urok nawet dla śmiertelnie chorych – kiedy by się obudzili, świat mógłby być morzem ognia i nie znaleźliby nawet aspiryny.

A zatem w epoce pokryzysowej pozwolono rozwijać, choć z pewnymi ograniczeniami, technologię hibernacji. Wkrótce stała się opłacalna i ludzkość posiadła pierwsze narzędzie, które pozwalało jej pokonywać masę lat.

Koniec śmierci

Подняться наверх