Читать книгу Naśladowca - Erica Spindler - Страница 15

CZĘŚĆ DRUGA
ROZDZIAŁ PIĘTNASTY

Оглавление

Piątek, 10. marca 2006

godz. 00.30

Aniołek już spał w aureoli złotych włosów. Przyjrzał się dziewczynce, a potem starannie wygładził fałdki na ozdobionej falbankami koszulce nocnej.

Owszem, spała, ale nie była piękna. Nie była doskonała. W jej niebieskich oczach malował się strach, a usta były złożone do krzyku.

To straszne! Obrzydliwe!

Zaczął ją malować, ale rozmazał szminkę. Próbował uporządkować bałagan, zapanować nad chaosem, ale ręce trzęsły mu się ze zdenerwowania. I chociaż chciało mu się płakać, wiedział, że mu nie wolno.

Nie może zostawić po sobie żadnych śladów.

Cofnął się aż pod ścianę i opadł bezwładnie na podłogę. Przyciągnął kolana do piersi. Czuł, jak pocą mu się dłonie w lateksowych rękawiczkach. Zaczęło mu się kręcić w głowie, zrobiło mu się niedobrze. Dziewczynka się obudziła. Przestraszyła się. Walczyła z nim, dlatego wyglądała tak nieładnie.

Ten Drugi na pewno będzie się gniewał. Wpadnie w furię.

Zawsze go obserwował i krytykował każde jego posunięcie.

Miał już tego dość. Poczuł ogromne zmęczenie. Najchętniej zamknąłby oczy i zasnął na zawsze.

A gdyby tak się stało? Gdyby po prostu zamknął oczy i nigdy ich nie otworzył? Tak jak te aniołki? A gdyby teraz uciekł i zniknął? Czy Tamten by mu wybaczył?

Z trudem starał się pozbierać rozgorączkowane, nieskładne myśli. Serce waliło mu w piersiach jak oszalałe. Czuł się, jakby był pijany. Oparł głowę na kolanach, próbując odzyskać panowanie nad własnym ciałem. Zaczął oddychać wolno i głęboko, wydobywając z pamięci wszystko, co Tamten mu mówił.

Zachowaj spokój. Najpierw pomyśl, a potem działaj. Pamiętaj, żeby nie zostawić po sobie żadnych śladów.

Nauczył się wszystkiego, co powinien wiedzieć. Uspokajał się powoli, przypominając sobie kolejne zasady. W końcu przestał się pocić. Jego serce zwolniło biegu.

Tarcza ściennego zegara w pokoju jarzyła się bladoróżową poświatą. Patrzył obojętnie, jak upływają kolejne minuty. Musiał jeszcze trochę zaczekać, żeby odpowiednio ułożyć ręce dziewczynki.

To był jego własny pomysł. Tylko jego. Prawdziwa niespodzianka. Dlatego uważał, że to takie ważne.

Tak, niewątpliwie udało mu się zaskoczyć Tego Drugiego. Wpadł we wściekłość, ale on to przetrzymał. Nie przejął się karą.

Po pierwszej burzy, Tamten wydawał się nawet zadowolony.

Kto wie, może dzisiejsza niespodzianka też przypadnie mu do gustu?

Naśladowca

Подняться наверх