Читать книгу Bizancjum ok. 500-1024 - Группа авторов - Страница 21
WPROWADZENIE
Wprowadzenie – część 3
Inne drogi do Bizancjum
Obcokrajowcy w cesarstwie
ОглавлениеOd połowy XI wieku wspomniane warunki zaczęły się zmieniać w miarę zwiększania się zamożności i liczby obcokrajowców, którzy odwiedzali Konstantynopol, zaś niektórzy ortodoksyjni duchowni i – szczególnie – mnisi protestowali przeciwko rytom i zwyczajom chrześcijan zachodnich. Pierwsze oznaki tego, co miało nadejść, to między innymi wybuch przemocy między obywatelami Konstantynopola a arabskimi, żydowskimi i innymi nierzymskimi kupcami w 1042 roku, co było następstwem cesarskiego zakazu ich obecności w Mieście, oraz poparcie ludności, jakie uzyskał patriarcha Michał I Cerulariusz (1043–1058), sprzeciwiając się legatom papieskim w 1054 roku. Bez względu na to, czy Cerulariusz naprawdę zamknął łacińskie kościoły w Konstantynopolu, prawdopodobne jest, że wzrost ich liczby (co już samo w sobie zaznaczało istnienie handlu łacinników w stolicy) sprawił, że odrębne ryty łacińskie nastręczały coraz większych problemów223. Cesarz nadal mógł manipulować dużymi rezerwami władzy – materialnej i moralnej. Jak pokazał przykład Manuela I Komnena, można było zachować rozmaite elementy z łacińskiego Zachodu, ale jako oddzielone od siebie nawzajem224. Niemniej jednak potencjał zachodniej floty, skłonność do ryzykownych wojaży oraz papieskie aspiracje do zwierzchnictwa nad chrześcijanami zbiegły się, prowadząc do wydarzeń, których punktem kulminacyjnym było zajęcie Konstantynopola przez krzyżowców w 1204 roku. Po części przyczynili się do tego od dawna cieszący się licznymi przywilejami obcokrajowcy, których można było nawet uznać za „rodaków”. Chodzi mianowicie o Wenecjan, którzy bronili swoich praw w cesarstwie225.
Intensywne mieszanie się spraw obcokrajowców z bizantyjskimi oraz znajomość cesarza z zachodnimi duchownymi wciąż charakteryzowały cesarstwo, które Michał VIII Paleolog wskrzesił w 1261 roku. Jego starania o zawarcie unii liońskiej były zrozumiałe w świetle zagrożenia, jakie stanowił dlań Karol Andegaweński, ale przez to zasłużył sobie na potępienie ze strony ortodoksyjnych mnichów i wielu duchownych.
Po 1204 roku bizantyjscy pisarze, który byli zarazem duchownymi, powszechnie potępiali swoich zachodnich odpowiedników i ogólnie przestrzegali ortodoksyjne osoby świeckie przed bluźnierczym zachowaniem i nieuświęconymi rytuałami chrześcijan łacińskich. W czasach Michała Cerulariusza zaczęły krążyć wykazy wskazujące „błędy łacinników”, zaś w ostatnich latach XII wieku wykazy te były jeszcze pełniejsze i liczniejsze. Ale to dopiero w XIII wieku ogromnie się wydłużyły i rozmnożyły226. Wskazuje to na zaostrzenie kursu względem obcokrajowców. Kościół wypełnił lukę po cesarzu, kiedy okazało się, że jest on niepotrzebny jako strażnik religijnej ortodoksji. Antyłacińskie stanowisko Kościoła ortodoksyjnego można zatem postrzegać jako reakcję na poczucie, że ulega on kolonizacji przez chrześcijan zachodnich. Był to przecież okres, kiedy Marino Sanudo wyrażał obawę, że ludność znajdująca się pod panowaniem łacińskich władców była w swoim sercu oddana „greckim sprawom” i wroga w stosunku do swoich nowych panów.
Jednak to rozmnożenie „wykazów błędów łacinników” świadczy o tym, że ortodoksyjni pisarze mogli brać wtedy udział w walce o dusze, której wynik nie był całkiem przesądzony. Wierni mogli przyjmować łacińskie zwyczaje z niewiedzy lub przez brak jasności co do kwestii spornych, albo też mogli być celowo kuszeni – na gruncie materialnym lub intelektualnym – do przyjęcia chrześcijaństwa zachodniego. Ostrość, z jaką w „wykazach” potępiano związki czy małżeństwa ortodoksów z łacinnikami, sugeruje, że codzienne kontakty między ortodoksyjnymi osobami świeckimi a łacinnikami wcale nie były rzadkością, przynajmniej w miastach227. Innymi słowy, linie podziału mogły nie być tak wyraźne lub nieprzekraczalne jak na pierwszy rzut oka mogłoby się zdawać. Można sensownie uważać te „wykazy” za oznaki nowego poczucia niepewności oraz nowych okazji, jakie pojawiły się po pęknięciu imperialnej bańki, która przez tak długi czas ochraniała ortodoksów. Polityczne granice były w XIII wieku płynne, a w każdym razie cesarstwo od dawna nie obejmowało już całej strefy wiary, tak jak to było na początku średniowiecza. Z tego punktu widzenia „wykazy” były uzasadnionym wyrazem lęku rygorystycznych ortodoksyjnych duchownych i ich tożsamości kulturowo-religijnej, przy braku taxis, który miał być gwarantowany przez państwo rządzone przez cesarza228. Mimo to „wykazy” wskazują też, jak chwiejna w istocie była dotąd tożsamość średniowiecznych Bizantyjczyków albo może raczej, jak mało na ten temat pisano lub niewiele czyniono porównań, a także jak wiele zależało od rytuałów i ceremonii liturgicznych, które związane były z kilkoma fundamentalnymi wartościami, przekonaniami i tradycjami. Innymi słowy, nawet mniej lub bardziej bezmyślni „konformiści”, wierni poddani cesarza, stanowili prawdopodobnie bardziej zróżnicowane grono niż sami byli tego świadomi. Pod imperialnym parasolem i wśród widocznych symboli religijnej ortodoksji spokojnie mogła istnieć również mieszanina założeń, lokalnych zwyczajów i wyznań religijnych229.
223
Bar Hebraeus, Chronography, tłum. Wallis Budge, I, s. 203; Runciman (1955), s. 52–67; Shepard (1978–1979), s. 174; Kaplan (1997), s. 170–171; Kolbaba (2005), s. 40–41. Wydarzeń 1054 r. nie opisano w bizantyjskiej historiografii, a pod rządami Komnenów przywódcy Kościoła za bardzo byli uzależnieni od cesarza, by stanowisko Cerulariusza mogło zostać przyjęte za wzór: Kolbaba (2003). Wskazuje to jednak, że obecność ludzi Zachodu mogła mieć dla konstantynopolskiej ulicy prowokacyjny charakter.
224
Magdalino (1993a).
225
Angold (2003a), s. 50–58, 75–101; Magdalino (2007a).
226
Kolbaba (2000), s. 15–16, 25–29, 170, 173–188; Kolbaba (1997).
227
Zob. też Kolbaba (2000), s. 17, 28, 38–39, 139–140, 152; Kolbaba (2006), s. 209–212. Por. wyżej, s. 55–56, 57, 58–59.
228
Na temat wyraźnej zgodności greckiej i łacińskiej muzyki liturgicznej oraz stosowania w XIV w. scholastycznej metody argumentacji przez pisarzy ortodoksyjnych zob. odpowiednio Lingas (2005); Russell (2006).
229
Beck (1978), s. 103–106; Kolbaba (2000), s. 46, 69–72, 95, 104–117; Cameron, Averil (2006b), s. 96–98, 112–115, 129–132.