Читать книгу Bizancjum ok. 500-1024 - Группа авторов - Страница 9

WPROWADZENIE
Wprowadzenie – część 2
Periodyzacja i zawartość książki
Kiedy powstało lub upadło Bizancjum?

Оглавление

Bizancjum jest zjawiskiem trudno uchwytnym, skoro liczne jego składowe zmieniały się w czasie i przestrzeni. Niezmienna pozostawała fasada ładu imperialnego, a zwłaszcza doktryna religijna, posługiwanie się językiem greckim oraz samo Miasto, Konstantynopol. Wiele innych elementów ulegało jednak zmianie – od zwyczajów dworskich, metod administracyjnych i przedsięwzięć handlowych po formy sztuki wojennej czy posiadane terytoria. Charakterystyczne cechy Bizancjum biorą się właśnie ze współzależności tego, co stałe i tego, co zmienne; tego, co zbędne i tego, co niezbywalne. Dzięki temu trwało ono przez około tysiąc lat – dłużej istniało tylko państwo chińskie i japońskie.

Jednakże nawet chronologiczne ramy Cesarstwa Bizantyjskiego stanowią przedmiot sporów. W 1453 roku, gdy żołnierze sułtana Mehmeda II zajęli Bosfor i szykowali atak na Miasto, mogli postrzegać urzędującego w Konstantynopolu cesarza jako władcę bezsilnego i politycznie skończonego. Jednak nadal działały alternatywne lub stowarzyszone wladze imperialne i wydawało się, że cesarstwo Trapezuntu oraz despotat Morei mogłyby trwać bez końca, a nawet przeżywać rozkwit, gdyby tylko Osmanowie nie zdecydowali się położyć kresu również im, jednocześnie czyniąc swoimi lennikami inne silne bałkańskie państwa. Po roku 1453 ortodoksi nadal przywiązani byli do idei centralnego miejsca cesarstwa i Miasta w boskim planie. Z tego punktu widzenia rok 1492 – kiedy miał nastąpić prorokowany koniec świata po upadku cesarstwa – wydaje się równie dobrą datą kresu Bizancjum jak inne. Nieprzypadkowo też był to rok odkrycia Nowego Świata: pochodzący z Genui Krzysztof Kolumb płynął udoskonaloną wersją kogi, jaką kupcy żeglowali między genueńską wyspą Chios, Anglią i Flandrią, dopóki Turcy nie zaczęli wywierać presji na działalność handlową w Lewancie.

Naszą opowieść można by zacząć od nowego przymierza między Bogiem a ludzkością, jakie zawarł Konstantyn I Wielki (306–337), przyjmując religię chrześcijańską i osiadając w mieście Bizantion. Właśnie wtedy cesarz stał się postacią o uniwersalnym znaczeniu dla wpływowych duchownych chrześcijańskich, takich jak Euzebiusz. Niezłomne przekonania o przeznaczeniu imperium chrześcijańskiego i nadzieje na indywidualne odrodzenie duchowe zaczęły przenikać do wykształconych i majętnych klas rzymskich z terenów śródziemnomorskich oraz innych warstw społeczeństwa, gdyż dawały poczucie celu i pocieszenie w obliczu wojennej zawieruchy i okresowych zniszczeń. Innymi słowy, w pewnym sensie mieszanka chrześcijańskiej wiary i eschatologicznej nadziei, która cechowała średniowieczne Bizancjum, istniała już w IV wieku, kiedy Imperium Rzymskie obejmowało dużą część kontynentu europejskiego, miało znaczne wpływy w Afryce i Azji Zachodniej, a cesarze wciąż myśleli o podboju Persji. Rozpocząć opowieść od Konstantyna na tle postaci jego biskupów warto byłoby tym bardziej, że motywem spajającym tę książkę jest trwałość i odporność imperium chrześcijańskiego w obliczu rozmaitych zmiennych zdarzeń. Poza tym nawrócenie Konstantyna stanowi punkt wyjścia różnych innych autorytatywnych publikacji na temat Bizancjum, czy to skupiających się na wzlotach i upadkach państwa bizantyjskiego i jego klas rządzących55, poglądach bizantyjskich wiernych i odszczepieńców56, czy też zawierających analizę kultury, spraw społecznych i państwowych57.

Jednakże zarówno względy praktyczne, jak i teoretyczne odwiodły nas od rozpoczęcia narracji od IV wieku. Konstantyn przyjął chrześcijaństwo w 312 roku, lecz procesy, za sprawą których religia ta stała się nieodwołalnym, niezbędnym atrybutem rzymskości, były złożone i długotrwałe. W chwili śmierci Konstantyna w 337 roku i w następnych latach większa część ludności nie była chrześcijanami. Rozproszenie chrześcijaństwa można częściowo, ale tylko częściowo, prześledzić na podstawie nakazów wyższych rangą duchownych, edyktów cesarzy i czynów świętych. Decyzje poszczególnych osób, rodzin czy społeczności, aby przyjąć chrześcijańską wiarę i formy kultu, mogły być podejmowane z wielu różnych powodów, zwłaszcza nacisku społecznego. Procesy te rzadko są rzetelnie i szczegółowo omawiane w zachowanych źródłach, zaś ich autorzy są bardzo stronniczy58.

Osiągnięcia imperium chrześcijańskiego V wieku pod wieloma względami miały charakter szczytowy i jeszcze znacznie później były podziwiane i wykorzystywane przez chrześcijańskie władze na Zachodzie i Wschodzie. W dalszym ciągu dopracowywano „retorykę imperium”, pod którą podwaliny położyli w IV wieku Euzebiusz z Cezarei, Temistios, Jan Chryzostom i inni59. Tętniąca życiem kultura dworska i ceremoniał skupiały się wokół postaci cesarza rezydującego w swoim „świętym pałacu”, zaś majestat i dygnitarze jego dworu przywodziły na myśl dwór niebiański60. Monumenty tej architektury imperium przyjmowały zarówno formę materialną, jak i instytucjonalną, począwszy od murów Konstantynopola wybudowanych przez Teodozjusza II (402–450), a skończywszy na niemalże równie potężnym, ogłoszonym przez niego kodeksie prawnym, Codex Theodosianus. Kodeks ten stanowi kamień milowy cesarskich prób kodyfikacji prawa i władzy w całym przekroju społeczeństwa, z uwzględnieniem posiadłości Kościoła, jurysdykcji biskupów, praktyk religijnych i sposobu życia zwykłych obywateli. Cały Codex poświęcony jest zagadnieniom religijnym, w tym heretykom, Żydom i poganom61.

Te nowe środki budowy cesarstwa nie gwarantowały jednak pełnej konsolidacji władzy cesarskiej. Władze Kościoła często spierały się o różne sprawy doktrynalne, na przykład o związek boskich i ludzkich cech Chrystusa. Kontrowersje te co jakiś czas dochodziły do wrzenia, w związku z czym zwoływano zgromadzenia patriarchów i biskupów, które nadzorował cesarz i których efektem miało być osiągnięcie jednomyślności. Spośród tych „powszechnych” – ekumenicznych – soborów szczególnie ważny był sobór chalcedoński (451). Jego wynikiem była następująca formuła o Chrystusie: uznano, że ma On „dwie natury”, jak również jest „jedną osobą i hipostazą”. Była ona do przyjęcia dla papieża, gdyż w wielkim stopniu przypominała jego własne sformułowanie, a pełnomocnicy cesarza Marcjana naciskali na sobór, aby ją zaakceptował. Między samymi wschodnimi duchownymi oraz między ludźmi Wschodu a papiestwem nadal dochodziło jednak do zaciekłych sporów62. Podziały ponownie dadzą znać o sobie i zaostrzą się w następnym stuleciu.

Te osiągnięcia i kontrowersje mogłyby wejść w zakres niniejszej książki i można byłoby uznać, że „Imperium Bizantyjskie” istniało już w V wieku. Jednakże próba utożsamienia rozwoju i dobrobytu imperium z formalnym opracowaniem doktryny chrześcijańskiej przez sobory i rozprzestrzenieniem praktyk chrześcijańskich w codziennym życiu natrafia na trzy poważne trudności. Po pierwsze, jak już zauważyliśmy, chrześcijaństwo rozprzestrzeniało się różnymi drogami i jego ewentualny wpływ na nastroje społeczne i wzorce zachowań w Mieście i kraju zmieniał się w zależności od społeczeństwa i regionu. Początki nowej religii w jej różnych odmianach są szeroko dyskutowane we współczesnej nauce anglojęzycznej i mogłoby się wydawać, że może posłużyć to za podstawę do badania ulegającego chrystianizacji cesarstwa w V i VI wieku jako całości. Badacze wskazują jednak również na potrzebę bliższego przyjrzenia się praktycznej stronie cesarstwa, instytucjom państwowym, takim jak prawo i jego egzekwowanie, państwowemu aparatowi kontroli dochodów i wydatków, a także systemowi monetarnemu63. Instytucje te funkcjonowały w V wieku na dużym obszarze wschodniego cesarstwa, zaś trwający pax romana opierał się na imponującej i świetnie skoordynowanej armii. Dopóki cesarstwo wykazywało oczywistą i nieodpartą przewagę w sferze siły militarnej i ogólnego dobrobytu, dopóty te materialne korzyści mówiły same za siebie. Chrześcijańscy księża i święci potępiali alternatywne kulty, obojętność, materializm i – w sprawach dyscyplinarnych i doktrynalnych – siebie nawzajem. Ocalało wiele ich spisanych wynurzeń, podobnie jak chrześcijańska oprawa, jaką mówcy i wysocy dostojnicy kościelni nadawali wtedy władzy cesarskiej. Chociaż władza wciąż zapewniała ogólny dobrobyt za pomocą swoich własnych, potężnych środków, w heterogenicznych i wieloreligijnych miastach i osadach wschodniej części regionu śródziemnomorskiego64 kult i praktyki chrześcijańskie miały dla mieszkańców liczne alternatywne konotacje. Uważano je na przykład za dodatek uzupełniający inne kulty, coś narzuconego, rodzinną lub wspólnotową tradycję praktyk i obowiązków kultowych, albo drogę umożliwiającą własny rozwój duchowy. Chrześcijańska kultura dworska i jej wspaniała otoczka nie zastępowały w praktyce władzy cesarskiej, lecz ją uzupełniały, upiększały i usprawniały. Wiarę i kult ceniono jako przynoszące zwycięstwa cesarzowi i zapewniające dominację cesarstwu, ale na ogół nie uznawano ich jeszcze za istotny element jego przetrwania: w V wieku cesarstwo nie było jeszcze strefą wiary65.

Po drugie, wiele odcieni chrześcijańskich przekonań, praktyk i organizacji rozwijało się własnym torem, dalece przekraczając granice cesarstwa. Ferment wywołany przez chrześcijaństwo na terenach Żyznego Półksiężyca i w innych częściach Orientu zarówno stwarzał cesarzowi problemy, jak i otwierał możliwości. Kiedy na początku IV wieku król Armenii, Tiridates IV, przyjął chrześcijaństwo, ormiańska organizacja kościelna i charakterystyczne ormiańskie pismo sprzyjały rozwojowi odrębnej tożsamości politycznej. Od czasu do czasu pojawiała się jednak perspektywa oddania Armenii – którą zawsze interesowano się pod względem strategicznym – pod rzymską hegemonię, o ile tylko ormiańscy duchowni zaakceptują doktrynę kościelną cesarstwa. Persja jest kolejnym przykładem tego, że chrześcijaństwo było dla Imperium Rzymskiego czymś w rodzaju obosiecznego miecza. Sasanidzi oferowali bezpieczne schronienie dysydentom, którzy stanowczo przeciwstawiali się Kościołowi państwowemu i (często) władzom cesarstwa. W VI wieku znaczną część ludności Persji stanowili nestorianie, natomiast w okupowanym przez Persów Nisibis znajdowała się szkoła dla dysydentów od oficjalnych przekonań cesarstwa. Nawrócenie się kolejnych Sasanidów z kręgów rządzących nie było jednak wykluczone, podobnie jak to, że ich główni przedstawiciele wybiorą ortodoksję chalcedońską.

W międzyczasie, aczkolwiek w mniej spektakularny sposób, chrześcijaństwo przyjęły rodziny rządzące i lokalne społeczności na Półwyspie Arabskim, w Abisynii i Sudanie. Robiono to z różnych powodów, niekiedy za sprawą prozelityzmu sekt, które współzawodniczyły z misjonarzami wysłanymi przez cesarza. Takie tendencje w innych społeczeństwach i państwach były źródłem anomalii i wyzwań dla cesarstwa, które chciało być uosobieniem chrześcijaństwa na ziemi. Uznaliśmy więc za stosowne dołączenie rozdziałów szczegółowo rozpatrujących ważniejsze wydarzenia na wschodnich krańcach cesarstwa mniej więcej w czasach nawrócenia się Konstantyna66. Umieszczamy tym samym w odpowiedniej perspektywie sobory w Efezie (431) i Chalcedonie oraz te, które odbyły się w VI wieku67, a także siły kulturowo-religijne wpływające na decyzje podejmowane na Wschodzie i Zachodzie.

Wyważona prezentacja V wieku wymagałaby jednak pełnego omówienia zachodniej połowy cesarstwa – jest to trzeci powód, dla którego nie podjęliśmy próby ogólnego przedstawienia cesarstwa w tym okresie. Prawo i porządek już na długo przed abdykacją ostatniego prawowitego cesarza, Romulusa Augustulusa, w 476 roku przestały być wyłączną domeną władców cesarstwa. Na Zachodzie przyjęcie chrześcijaństwa jako oficjalnej religii imperium zapoczątkowało niepokoje polityczne i zamieszki – nie ułatwiło więc połączenia skuteczności militarnej, państwowej infrastruktury i dobrobytu tak jak na Wschodzie. Co więcej, wysoce sporne są takie kwestie jak delegacja władzy, poziom prawa i porządku oraz codziennej przemocy, a także kształt miejskiego życia i działalności gospodarczej na terenach śródziemnomorskich i w rzymskich prowincjach położonych dalej na północ68. Kontrasty dzielące wschodni świat śródziemnomorski i chrześcijański Zachód stanowią główny temat niniejszego tomu, a jednak fakt rozpadu cesarstwa zachodniego ma własne, często całkiem lokalne, wyjaśnienia. Szersze konsekwencje powstania mniej lub bardziej „barbarzyńskich” reżimów w środkowych i zachodnich regionach śródziemnomorskich dla cesarstwa wschodniego będą omówione niżej (por. roz. 3). Trudno zaprzeczyć, że ich zaistnienie miało charakter bezprecedensowy i przysparzało władcom Konstantynopola nowe problemy, ale także dyplomatyczne i strategiczne możliwości. W pewnym sensie stanowi to również usprawiedliwienie faktu, że za punkt wyjścia tej książki obraliśmy datę około 500 roku69.

Zaczynamy zatem naszą opowieść mniej więcej w czasie, kiedy Bizancjum po raz pierwszy zaczęło funkcjonować jako niezależne imperium chrześcijańskie, otoczone potencjalnymi agresorami. Jeśli ktoś szuka wyważonego ujęcia ekonomicznej, społecznej i polityczno-administracyjnej historii pierwszych wieków trwania schrystianizowanego Imperium Rzymskiego, powinien zapoznać się z trzema ostatnimi tomami Cambridge ancient history, w których granice starożytności klasycznej przesunięto do około 600 roku70. W tomach Cambridge history of Christianity można natomiast znaleźć omówienie rozwoju wiary i praktyk chrześcijańskich od samych początków na całym obszarze Imperium Rzymskiego i poza nim. Pierwszy tom opisuje między innymi panowanie Konstantyna i pierwszy sobór nicejski71. Przydatne są również wystąpienia pojedynczych badaczy lub publikacje pokonferencyjne zawierające analizę problemu granicy między późną starożytnością a okresem bizantyjskim, oraz w jakim stopniu VI wiek może w tym kontekście oznaczać koniec lub początek72.

55

Ostrogorsky (1968).

56

Mango (1980).

57

Cavallo (red.) (1997); Treadgold (1997); Angold (2001); Treadgold (2001); Mango (red.) (2002); Harris (red.) (2005); Gregory (2005); Haldon (2005b); Cameron, Averil (2006b).

58

Zob. Brown, P. (1998); artykuły w: Lenski (red.) (2006); Casiday i Norris (red.) (2007).

59

Cameron, Averil (1991b).

60

Cameron, Averil (2002b); McCormick (2000), s. 156–163.

61

[Teodozjusz], Codex Theodosianus, XVI, tłum. Pharr i in., s. 440–476. Na temat powstania kodeksu zob. artykuły w: Harries i Wood (red.) (1993). O wpływie chrystianizacji na rodzinę zob. Giardina (2000).

62

Gray (1979); Allen (2000), s. 814–816; Gray (2005), s. 221–225.

63

Millar (2000), s. 754, 757–759; Giardina (1999); Marcone (2004), s. 30–36. Opinię przeciwną (dotyczącą głównie problemów periodyzacji) wyraził Bowersock (2004), zob. jednak replikę Giardiny (2004). Zob. też Harries (1999); Cameron, Averil (2002b), s. 180, 190; Fowden (2002), s. 683–684.

64

O powszechnym dobrobycie we wschodnich prowincjach zob. Whittow (1990); niżej, s. 452–453.

65

Zob. Brown P. (1998), s. 653.

66

Por. niżej roz.. 2a, 2b, 2c, 7.

67

Por. niżej roz. 1.

68

Por np. Liebeschuetz (2001); Cameron, Averil (2002b); Brown P. (2003); Ward-Perkins (2005); Wickham (2005). Próbę odpowiedzi na pytanie, czy warunki w królestwach germańskich były bardziej brutalne niż w poprzedzającym je cesarstwie, jak również porównanie z cesarstwem wschodnim, znajdziemy w: Drake i in. (red.) (2006).

69

Na temat periodyzacji zob. Cameron, Averil (2002b); Fowden (2002).

70

CAH, XII; CAH, XIII; CAH, XIV.

71

Cameron, Averil (2006b); Edwards (2006). Zob. też artykuły w: Casiday i Norris (red.) (2007).

72

Allen i Jeffreys (red.) (1996); Cameron, Averil (2000b), s. 165, 190–191; Mango (2002b), s. 2–5. Dla Whittowa (1996) dobrym punktem wyjścia jest okres ok. 600 roku.

Bizancjum ok. 500-1024

Подняться наверх