Читать книгу Zostały jeszcze pieśni. Jacek Kaczmarski wobec tradycji - Praca zbiorowa - Страница 8
BARDOWIE
Jan Poprawa
JACEK KACZMARSKI W KRĘGU PIOSENKI STUDENCKIEJ
2
ОглавлениеA przecież – jakimże impulsem twórczym było dla Kaczmarskiego cierpienie? Albo – coraz jaśniejsza świadomość rozmijania ideału z życiem? Albo – obcość, emigracja, oddalenie? A wcześniej – euforia sukcesu, wiara w moc pragnienia i słowa? Zapewne na te i inne pytania, wyłaniające się z krótkiego życia Kaczmarskiego, ale też z jego tekstów – odpowiedzą badacze. Mnie przyszło do głowy podzielić się pewnym tylko aspektem obecności Jacka Kaczmarskiego. Tym, co najogólniej nazwałem kontaktem z piosenką studencką czy – szerzej – kulturą studencką.
Pojawienie się Jacka Kaczmarskiego w tym kręgu miało miejsce w roku 1977, wczesną wiosną, w czasie warszawskich eliminacji do największej piosenkarskiej imprezy środowiska akademickiego – 14. Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki i Piosenkarzy Studenckich (taką jeszcze miał ów festiwal nazwę, po roku zmienioną na tę, jaka obowiązuje do dziś – czyli Studencki Festiwal Piosenki). Ogólnopolski rzeczywiście finał OFPiPS odbył się w dniach 1-3 kwietnia 1977 roku w Krakowie. Debiut Kaczmarskiego – a właściwie duetu Piotr Gierak i Jacek Kaczmarski – wypadł imponująco. Dwudziestoletni pieśniarze z zapałem wykonali Przedszkole i Idą tytani (obie piosenki Jacka Kaczmarskiego). Jury – któremu przewodniczył profesor Aleksander Bardini, a w którego skład wchodzili: Krzysztof Jasiński, Zygmunt Konieczny, Jerzy Marczyński, Wojciech Młynarski, Jan Poprawa, Jan Tadeusz Stanisławski i Stefan Wilusz (wspominam nazwiska, bo to pierwsza grupa specjalistów, którzy docenili talent Kaczmarskiego) – przyznało duetowi jedną z trzech równorzędnych, najwyższych nagród, obok wrocławskiej grupy Baba (bardzo wówczas w środowisku studenckim popularnej dzięki prześmiewczym obyczajowo-politycznym tekstom i pastiszowej muzyce) oraz krakowianki Marii Wiernikowskiej (wówczas debiutantki z kręgu poezji śpiewanej, później znanej jako dziennikarka telewizyjna). Przyznać trzeba, że na 14. Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki i Piosenkarzy Studenckich debiutant Jacek Kaczmarski spotkał bardzo wymagającą konkurencję. Dość wymienić nazwiska: Andrzej Poniedzielski, Stanisław Klawe, Bronisław Opałko, Wojciech Drożdż, Stanisław Zygmunt, Grzegorz Bukała, Jan Błyszczak, Erwin Rogosz, zespoły Niebo, Bonieq, Jadwiga Kowalik, Duśka i Wojtek Staroniewiczowie a nawet… Beata Kozidrak z debiutującym zespołem Bajm.
Krakowski festiwal w roku 1977 był imprezą o wielkiej tradycji (istniał od roku 1962) i imponującej liście personalnych „odkryć” (z Ewą Demarczyk, Markiem Grechutą, Leszkiem Długoszem, Marylą Rodowicz, Andrzejem Sikorowskim czy Jackiem Kleyffem). Był jednakże organizmem artystycznie ukształtowanym na nowo w roku 1973. Wówczas to bowiem licencjonowane przez instytucje państwowe festiwale przejęły na siebie lekki, łatwy i przyjemny obowiązek „odkrywania gwiazd”. Środowisko studenckie – w większej mierze niż inne grupy społeczne ukształtowane mentalnie przez wydarzenia Marca i Sierpnia 1968 – coraz wyraźniej i bardziej odrębnie usiłowało mówić własnym głosem. Było to zauważalne zwłaszcza w młodzieńczych manifestacjach artystycznych. Właśnie z początkiem lat siedemdziesiątych wiąże się przecież rozkwit studenckiego „teatru otwartego” (z najwybitniejszymi jego przedstawicielami w osobach i zespołach Bogusława Litwińca i Kalamburu, Leszka Raczaka i Teatru Ósmego dnia, Teatru STU i Krzysztofa Jasińskiego, Teatru 77 Zdzisława Hejduka i innymi). Na wczesne lata siedemdziesiąte przypada druga fala kabaretów studenckich (z odnowioną Stodołą Macieja Wojtyszki i Krzysztofa Knittla, z Elitą Jana Kaczmarka et consortes, z Teyem Zenona Laskowika i Krzysztofa Jaślara czy Salonem Niezależnych Jacka Kleyffa, Michała Tarkowskiego i Janusza Weissa). Nie bez związku z tym, co się działo w środowisku młodej inteligencji – w tym właśnie czasie wyartykułowała swe manifesty i wiersze poetycka Nowa Fala (z – przede wszystkim – Adamem Zagajewskim, Julianem Kornhauserem, Stanisławem Barańczakiem, Ryszardem Krynickim). Nie bez przyczyny w owym czasie jednym z najciekawszych i najmniej pokornych (największa liczba ingerencji cenzuralnych w prasie polskiej) periodykiem był krakowski „Student”…
Gdy dwudziestoletni Jacek Kaczmarski debiutował w Krakowie, na środowisko akademickie spadła większa niż wcześniej niełaska monowładzy politycznej PRL-u. Latem 1977 administracyjnie zamknięto największy interdyscyplinarny festiwal FAMA (Festiwal Artystyczny Młodzieży Akademickiej) w Świnoujściu, dopatrując się w nim zagrożenia politycznego. Dzisiaj wiemy, że FAMIE udało się podnieść z niebytu w latach osiemdziesiątych, ale wiemy też, że w roku 1977 zakończyła się era FAMY prawdziwie artystycznej, pozostała cenna impreza „warsztatowa”.
Po zamknięciu FAMY – co warto podkreślić, jako epizod związany z osobą Jacka Kaczmarskiego, choć mało znany – w roku 1978 (a także 1979) wrocławskie środowisko studenckie zorganizowało wakacyjny FAKT (Festiwal Artystyczny Konfrontacje Twórcze) w Bolesławcu. W czasie trwających niemal miesiąc „warsztatów” skupiano się przede wszystkim na doskonaleniu języka artystycznego młodych twórców. Szczególnie skuteczne okazały się „wydziały” (FAKT w lekki sposób naśladował strukturę uniwersytecką) skupiające jazzmanów (pod kierownictwem Czesława Gładkowskiego) i piosenkarzy (pod kierownictwem Jana Poprawy). W gronie uczestników „warsztatów piosenkarskich” znaleźli się między innymi Grzegorz Tomczak, Zbigniew Zamachowski i Jacek Kaczmarski. Nie warto dodawać, że ich „nauki” nie polegały wyłącznie na ćwiczeniu dykcji, oddechu czy artykulacji: FAKT de facto był przedłużeniem niegdysiejszej famowskiej koncepcji kultury alternatywnej.
Jacek Kaczmarski wystartował w krakowskim Festiwalu Piosenki jako uczestnik konkursu jeszcze dwukrotnie. W roku 1978 podczas 15. Studenckiego Festiwalu Piosenki (już pod tą nazwą) znów zdobył jedną z trzech równorzędnych nagród głównych, tym razem osobiście, bez występującego z nim (ale pominiętego przez jury) Piotra Gieraka. Pozostałymi nagrodami głównymi podzielili się Waldemar Chyliński i Grzegorz Bukała z Wałami Jagiellońskimi. Dla stworzenia punktów odniesienia przypomnijmy, iż wśród laureatów tego SFP znaleźli się też: Andrzej Poniedzielski, Barbara Wójcik (dziś znana szwedzka producentka pluszowych zabawek Barbara Bukowski), Rudi Schuberth, Tomasz Szwed-Stępkowski, a debiutowali – jeszcze bez sukcesu – Stanisław Sojka, wspomniany Grzegorz Tomczak, Bogusław Nowicki (dziś prezes ZAKR), Piotr Bakal oraz zespół Sklep z ptasimi piórami. Teksty piosenek, wartościowe literacko i nieobojętne wobec swego czasu, pisali między innymi Leszek Szaruga i Mirosław Neinert, pisał też początkujący poeta Piotr Gadzinowski (!).
W roku 1979 Jacek Kaczmarski wystąpił także w konkursie 16. Studenckiego Festiwalu Piosenki. I tym razem z oczywistym sukcesem: jury pod przewodnictwem Wojciecha Młynarskiego przyznało mu Nagrodę Specjalną, wysokości równorzędnej z nagrodą główną. Była to swoista sugestia, by artysta nie ograniczał się więcej do środowiska studenckiego, faktycznie zamykanego w gettach własnych klubów i ramach środowiskowych festiwali. Zapewne izolowanie owego niezdyscyplinowanego żywiołu kultury studenckiej było zgodne z ówczesną polityką kulturalną, niemniej nie do końca skuteczne. Jak się bowiem okazało, właśnie artyści tego kręgu w niemal oczywisty sposób stali się w latach 1980-1981 orędownikami oraz komentatorami społecznych i politycznych przemian.