Читать книгу Łapa w łapę - Andrzej Łapicki - Страница 16

Оглавление

Co sądzisz o publicznym okazywaniu sobie uczuć?

Nie jestem entuzjastą.

Dlaczego?

Uważam, że należy być powściągliwym. Gdy kogoś lubię czy kocham, na pewno dam mu znać. Okazywanie tego przy ludziach jest niepotrzebne.

Pocałunek w usta to już manifestacja?

To już pornografia.

Co dopiero poklepywanie i podszczypywanie obecne na co dzień na przykład w środkach komunikacji miejskiej.

Teraz już w ogóle nie ma granic, co nie znaczy, że to musi mi się podobać.

A premierowe cmok-cmok?

To dopuszczam. Jest żartobliwe i bez znaczenia.

I całowanie w rączkę?

O, nie! Jestem wrogiem całowania w rączkę.

Znam twoich kolegów, którzy pięknie całują…

To ich przyjemność.

I moja!

Brawo!

Czy twoi rodzice okazywali sobie uczucia w twojej obecności?

Ciekawe pytanie. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem.

Widziałeś, żeby całowali się na przykład na dzień dobry?

Nie, ale sobie okazywali. Kiedyś podsłuchałem.

A w bardziej subtelny sposób?

Bardzo subtelnie to robili…

Ja nie bardzo umiem trzymać uczucia na wodzy. Kiedy się cieszę, to skaczę, krzyczę i zdarza mi się kogoś pocałować w policzek.

Jesteś wybuchowa.

To coś złego?

Nie, taka jesteś.

Na jakie trzy rzeczy zwracasz uwagę u nowo poznanej kobiety?

Nogi i oczy.

A trzecia?

Dlaczego musi być trzecia?

Tak się mówi.

Usta.

Jakie powinny być?

Zachęcające.

Do publicznego okazywania uczuć?

W tym nie ma nic publicznego!

Czemu się denerwujesz?

Bo dla mnie uczucie zaczyna się za progiem.

Domu?

Skąd! Alkowy.

Jak tyś się uchował z tymi purytańskimi poglądami?

Zapominasz, że ja jestem z wieku XIX.

Łapa w łapę

Подняться наверх