Читать книгу Łapa w łapę - Andrzej Łapicki - Страница 21

Оглавление

W teatrze niedawno usłyszałam takie zdanie: „Miłość jest wtedy, kiedy się poluje na cudze spojrzenie”. Co ty na to?

Bardzo płytkie. To raczej taka zaczepka. Zarzucenie wędki i obserwacja, jak spławik zaczyna się delikatnie ruszać. Oznacza to, że ryba gdzieś tam koło przynęty macha ogonem. I tyle. Nic więcej. To nie jest żadna miłość.

Autorem tego zdania jest Nikołaj Kolada, jeden z najlepszych współczesnych dramaturgów rosyjskich.

Bardzo możliwe, ale głupstwo może powiedzieć i dramaturg. Wiesz, ile głupstw William Shakespeare powiedział?

To nie jest prywatna złota myśl Kolady, tylko zdanie z jego sztuki „Proca”.

Wszystko jedno. W każdym razie nie akceptuję tego.

Miłość jest siłą destrukcyjną czy pobudza do działania?

Spełniona miłość jest dopingiem.

Co to znaczy „spełniona miłość”?

Istnieje wtedy, kiedy oboje się kochają, zajmują się sobą, myślą w jeden sposób. To jest miłość i to jest prawdziwa para, a takie tam – spojrzał czy nie spojrzał… To jest kompletnie bez znaczenia.

Przecież każdy człowiek myśli inaczej i świat widziany jego oczyma jest innym światem niż świat jego sąsiada czy nawet ukochanej osoby. Jak zatem wyznacznikiem miłości może być podobny sposób myślenia?

Chodzi o to, że trzeba mieć zgodę w kwestii pewnych zjawisk.

Daj, proszę, przykład.

Że wszelka nietolerancja jest największym złem, jakie może się zdarzyć.

Przecież ty jesteś mało tolerancyjny.

A czy ja daję siebie za pozytywny przykład? W życiu jeszcze o sobie dobrze nie powiedziałem.

Moim zdaniem, wspólnota poglądów nie jest koniecznym warunkiem uczucia.

Gdybyś była w partii X, tobyś tu nie siedziała.

Dlaczego?

Bo ich nie lubię.

A miłość Hannah Arendt i Martina Heideggera?

Nie wiem. Ty mi zadajesz takie pytania talmudyczne.

Ale jednak! Ona był Żydówką, a on członkiem NSDAP.

Były takie anomalie. Gestapowcy, co się kochali w Żydówkach.

To nie żadne anomalie. To jest stan ponad ludzką wiedzę, wolę.

Może to ich podniecało?

Przez pięćdziesiąt lat? Tak długo trwał ich związek.

No, masz mnie. Nie wiem. Coś innego musiało ich łączyć. Może erotyzm…

Głównie ze sobą korespondowali.

W podtekście też można przekazać różne treści.

Dobrze, wróćmy do tego, od czego wyszliśmy. Jakie jeszcze są według ciebie elementy „spełnionej miłości”?

No więc: jedność poglądów, gotowość poświęcenia się dla drugiego…

Ale obie osoby muszą umieć się poświęcić?

Obie, obie. Ale bywa tak, że tylko jedna daje całą siebie, a druga czerpie wszystko, co może.

I co to wtedy jest?

To też jest miłość, bo ten drugi człowiek jest wdzięczny za to, ile pierwszy mu ofiarował.

Znasz jakiś przykład takiej miłości?

Znam. Ja i moja pierwsza żona.

Łapa w łapę

Подняться наверх