Читать книгу Od Valinoru do Mordoru - Andrzej Szyjewski - Страница 15

8. Twórczość dla dzieci (1920–1937)

Оглавление

Choć życie zawodowe oksfordzkiego profesora filologii angielskiej wyraźnie skłoniło go do ujęcia tworów swojej imaginacji w karby rzeczowej naukowości, to jednak nie ograniczyło twórczości. Tolkien, uwielbiający życie rodzinne (którego w dzieciństwie został pozbawiony), z upodobaniem uprzystępniał swój świat czwórce własnych dzieci. Wykorzystując moc wyobraźni do tworzenia dziecięcych opowieści, w żadnym razie nie spłycał ich do infantylnego poziomu umoralniających bajek. Z łatwością kreował atmosferę cudowności i tajemniczości, odwołując się zarówno do tych zjawisk, które zaludniały dziecięcą wyobraźnię, w rodzaju ich ulubionych zabawek, strachów nocnych, świętego Mikołaja, jak i do tworów czerpanych z własnego profesorskiego doświadczenia. Od 1920 r. (kiedy trzyletni John zapytał, jak wygląda święty Mikołaj) w każde Boże Narodzenie przysyłał dzieciom List od św. Mikołaja (a raczej Ojca Boże Narodzenie [Father Christmas]), opisując historię corocznej batalii świętego usiłującego dostarczyć wszystkim dzieciom prezenty ze wspaniałej siedziby na Biegunie Północnym. W zmaganiach tych brał udział jako główny bohater negatywny, komiczny i pechowy trickster, Niedźwiedź Polarny. Jednak rychło Listy świętego Mikołaja, pokazując dalszych mieszkańców Bieguna, zboczyły w stronę wewnętrznej, „prywatnej” mitologii, stając się areną zmagań elfów prowadzonych przez Ilberetha (!), sekretarza św. Mikołaja, z zamieszkującymi podziemia złymi goblinami. Podobnie ewoluują inne opowieści dla dzieci. Łazikanty [Roverandom] opisuje przygody zgubionej przez Michaela zabawki – małego pieska. Jednak ów Łazikanty, poza wieloma bajkowymi przygodami, odbywa cudowną podróż na Księżyc, gdzie odwiedza Księżycowego Człowieka, czyli Uolë Kuviona z KZO41, oraz jest mu dane zobaczyć błysk Valinoru42. Nielubiana przez Johna lalka w ludowym stroju holenderskim, omal przezeń nie utopiona w sedesie, staje się w opowieściach jego ojca Tomem Bombadilem, szacowną osobistością, nie tylko panem Starego Lasu, ale i duchem opiekuńczym krajobrazu, przeżywającym wspaniałe przygody z leśnymi istotami43. Nawet w nonsensownym opowiadaniu Mr Bliss, pełnym zabawnych przygód wynikłych z kupna samochodu, pojawia się nie tylko „stary Dziadunio Gamgee”, Boffin (policjant) i Grubas (Fattie Dorkins), ale także strachy i gobliny.

Z pragnienia przekazania cudowności dzieciom rodzi się ok. 1930 r. Hobbit, początkowo istniejący w formie ustnej – bajki opowiadanej synom przed zaśnięciem. Jak głosi znana opowieść, kiedyś nudząc się przy sprawdzaniu papierów egzaminacyjnych (co było zmorą jego życia podejmowaną dla pieniędzy), profesor zapisał „na litościwie niezapisanej reszcie karty egzaminacyjnej” dziwne słowa: „Pewnego razu w norce na wzgórzu żył sobie pewien hobbit”. Zachodząc potem w głowę, kim jest ów „hobbit”, Tolkien zaczął opowiadać synom jego, stopniowo wymyślane, przygody. Jak łatwo zauważyć, rychło wśród zabawnych perypetii z krasnoludami, trollami i czarodziejami pojawia się nazwa Gondolinu, podziały wśród elfów, zadawniony antagonizm elfów z krasnoludami (czyli wojna Nogrodu z Doriathem), wreszcie ciemne interesy Czarnoksiężnika z Mrocznej Puszczy. Nikt jednak, a najmniej sam Tolkien, nie przypuszczał, że to niewinne zaplątanie Hobbita w opowieści z Dawnych Dni stanie się początkiem koncepcji Trzeciej Ery i końca mitycznego świata.

Od Valinoru do Mordoru

Подняться наверх