Читать книгу Od Valinoru do Mordoru - Andrzej Szyjewski - Страница 9

2. Elfy dla dzieci

Оглавление

Elfy okazały się więc twórcami i głównymi bohaterami legend Śródziemia. Jednak wbrew pozorom i gwałtownym zaprzeczeniom samego autora koncepcja ich postaci i charakterystyka wyewoluowała z bardziej tradycyjnego ich postrzegania niż to, które widoczne jest na kartach Silmarillionu. Tolkien przyznał się do inspiracji Piotrusiem Panem, bohaterem dwóch bardzo dobrych książek J. M. Barriego12. Echa tej fascynacji widoczne są zwłaszcza we wczesnych wierszach Tolkiena i gdzieniegdzie w Księdze Zaginionych Opowieści. Elfy są tu wróżkami [fairies] na motylich skrzydłach, posypanych magicznym proszkiem, kryjącymi się wśród kwiatów na trawnikach. Barrie ściśle wiąże je z dziećmi: dzieci potrafią je zobaczyć, wiara w nie podtrzymuje ich życie (za każdym razem, kiedy jakieś dziecko przestaje wierzyć we wróżki, jedna z nich umiera). Z Piotrusiem Panem związana jest też idea, że „zagubione” dzieci znajdują się pod opieką elfów, a zatem „poza czasem”, jak długo chcą przebywać w Czarodziejskiej Krainie i nie tęsknią za domem, nie zmieniają się. W londyńskim ogrodzie królewskim Kensington na jeziorze Serpentine jest cała wyspa, na której, póki nie zatęsknią za rodzicami, mieszkają zaginione dzieci, prowadząc życie ptaków, którymi były przed urodzeniem. W jednym z wczesnych wierszy Tolkiena z 1915 r. pojawia się więc Dworek Utraconej Zabawy, zasiedlony przez dzieci wizytujące we śnie czarowne ogrody i wśród wesołych zabaw przebiegające ich ścieżki. Wiedzie do niego Ścieżka Snów (Olórë Mallë), o której dorośli rychło zapominają i mimo poszukiwań, nie zdołają jej powtórnie odkryć13. Jest ona jedynym łącznikiem z czarodziejskim światem elfów. W KZO dzieci zamieszkują Mar Vanwa Tyaliéva – czyli Dworek Utraconych Zabaw na Samotnej Wyspie14. Związany z nim infantylny obraz elfów jako maleńkich duszków (jeszcze w KZO dom jest maleńki i aby do niego wejść, Eriol musi sobie zażyczyć redukcji wzrostu) rodzi się ze zmieszania celtyckiej i germańskiej demonologii, do czego jeszcze wrócimy w rozdziale VII.

Odpryskiem młodzieńczej fascynacji jest wiersz Stópki goblinów [Goblin Feet] z 1914 r., pierwszy wydrukowany utwór Tolkiena15, oraz poprzedzające go wiersze w rodzaju Wood Sunshine16 czy Tinfang Trelek [Tinfang Warble]17. Opisują one krajobraz magiczny, leśne polanki, na których spotkać można leśne duszki i elfy. Zawierają bardzo jeszcze klasyczny obraz tych istot zaczerpnięty z ludowej mitologii germańskiego obszaru językowego. Elfy są w nich maleńkimi mieszkańcami łąk i leśnych polan, dmącymi w różki i flety, świecącymi magicznymi lampkami, skocznie tańczącymi w korowodach do wtóru śpiewanych czarownych pieśni. Innymi słowy są wróżkami (Fairies, „Czarodziejskim Ludem”), z którymi zetknięcie zsyła ludziom piękne wizje, oczarowuje, ale powoduje też zniechęcenie wobec ludzkiego świata. Wczesne rysunki Tolkiena wyobrażające elfy nadają im, pogardzane później, infantylne cechy: niewielki wzrost, spiczaste czapki i „orientalne” buciki z wywiniętymi noskami. Jedynie ostro zakończone uszy, standardowo przydawane elfom, nie znalazły w jego oczach uznania (dlatego dziwi pokazanie ich w filmie Jacksona; czyżby w celu zdystansowania popularności uszu Spocka, gwiazdy Star Trek?).

Łatwo zauważyć, że późniejszy świat Tolkienowski dziedziczy z tej pierwszej fascynacji elfami także układ relacji między obu światami, Czarodziejską Krainą (Faery) i domeną ludzi. Później napisze Tolkien: „Jeśli bowiem elfy istnieją naprawdę i niezależnie od naszych opowieści, to prawdą jest także i to, że ani elfom nic do nas, ani nam do elfów. Nasze losy się rozdzieliły, nasze ścieżki rzadko się spotykają. Nawet na granicy Królestwa Czarów spotkać je można tylko wówczas, kiedy przypadkiem wejdą nam w drogę”18. Podstawowym punktem zetknięcia tych światów jest marzenie senne (Olós19), pełne czarodziejskiej atmosfery. W snach ludzkie dusze wizytują Krainę Czarów, bądź śniących nawiedza pochodzące spoza codzienności tchnienie czarodziejskiej rzeczywistości.

Od Valinoru do Mordoru

Подняться наверх