Читать книгу Zatrzymać czas - Anna Sakowicz - Страница 3
1
ОглавлениеAgata rozejrzała się po wnętrzu. Dział z damską bielizną znajdował siępo prawej stronie. Na wieszakach kusiły seksowne koronki. Gacie à laBridget Jones upchane zostały celowo na samym dole, by nie przypominaćnikomu o porażce poniesionej w walce z łakomstwem i grawitacją. Takąbieliznę kupowało się i nosiło w sekrecie. Agata najchętniej ukryłaby tosama przed sobą, ale nie miała wyjścia. Potrzebowała majtekspłaszczających brzuch. Najlepiej takich, które wcisnęłyby niepotrzebnefałdki w otchłań trzewi. Tymek rozepchał jej skórę w newralgicznymmiejscu i Agata czuła, jakby ciągle była w ciąży. A podobno, gdy karmisię piersią, brzuch spłaszcza się niemalże samoistnie. Może… U niejjednak to nie zadziałało.
Podeszła do stojaka z jedwabnymi koszulkami. Nie spoglądała na cenę i rozmiar. Miała tylko nacieszyć wzrok. W myślach powtarzała, że kiedy jużschudnie, w nagrodę kupi sobie najbardziej krwistoczerwoną koszulkę z koronkami i będzie w niej chełpliwie przechadzać się po mieszkaniu tam i z powrotem, nie szczędząc oczom Emila tego seksownego widoku,sparafrazowała w myślach Trupięgi Leśmiana. Pasowały do jejwyobrażenia. Na stopy włożyła jeszcze wirtualne szpilki i było idealnie.
Westchnęła, wracając do rzeczywistości, a potem schyliła się do półki z bielizną wyszczuplającą. Znalazła odpowiedni rozmiar i przeszła do kasy.Akurat razem z nią pojawił się tu mężczyzna trzymający w dłonikąpielówki w jaskrawych kolorach. Ominął Agatę, trącając ją w ramię.Nawet nie przeprosił, i kiedy ona szykowała się do tego, by zwrócić muuwagę, bezczelny facet nonszalanckim tonem odezwał się do ekspedientki:
– Chciałbym, by mi pani doradziła, czy dobrze wyglądam – powiedział. –Chcę to przymierzyć. – Rozłożył przed dziewczyną kąpielówki, by niemiała wątpliwości, co chce jej pokazać.
– Przymierzalnie są tam. – Młoda kobieta wskazała kierunek, a potemgrzecznie wyjaśniła, że nie udziela rad klientom, że każdy sam powinienzdecydować.
Agata z ciekawością przysłuchiwała się rozmowie. Uwielbiała takiesytuacje. Były źródłem natchnienia w jej dziennikarsko-blogerskiejkarierze. Zauważyła, że ekspedientka zaczerwieniła się. Nerwowoprzestąpiła z nogi na nogę, bo nie była pewna, czy faktycznie możeodmówić klientowi. Tego Agata nie mogła wiedzieć, ale dziewczynapracowała w tym sklepie dopiero od miesiąca. A to był pierwszy raz, gdyktoś prosił o taką przysługę. Gdyby chodziło o kobietę, pewnie by sięnie zawahała, ale oglądanie faceta w skąpych kąpielówkach trochę jąkrępowało.
Ty w piętkę golony typie, pomyślała Agata i poczekała na rozwójwydarzeń.
Mężczyzna wyglądał na takiego, który nie miał zamiaru odpuścić.Dziewczyna stojąca za ladą bardzo mu się spodobała. Miała oliwkowąskórę, ciemne włosy i ładną twarz. Wydała się mu niezwykle symetryczna.Fachowo ocenił jej profil. Potem przeniósł spojrzenie na dekolt, którybył seksowną zachętą do snucia wyobrażeń co do reszty ciała. Uśmiechnąłsię lubieżnie.
– Śmiem twierdzić, że pani obowiązkiem jest doradzenie klientowi –dodał, nie spuszczając wzroku z kobiety. – Pani… Kasiu… – przeczytał jejimię z plakietki.
– Przepraszam – odezwała się Agata. – Ta pani jest od przyjmowaniazapłaty za towar, ale ja bardzo chętnie panu doradzę. Znam się na tym,proszę mi wierzyć.
Mężczyzna spojrzał krytycznym wzrokiem na Agatę. Od razu minęło mupodniecenie. Ta kobieta była za stara jak na jego wymagania. Gustował w dwudziestoparolatkach, a nie starych czterdziestkach. Z niechęcią cośmruknął pod nosem, co tylko rozjuszyło Agatę.
Noż, kurza morda, zaklęła w myślach po swojemu. Już ja temu piździelcowipokażę.
Mrugnęła porozumiewawczo w stronę zszokowanej ekspedientki, która niebardzo wiedziała, co się wyrabia w sklepie. Kilka innych osób,przeglądających towar, też zerkało na Agatę i podstarzałego playboya.
– Może jednak to nie jest najlepszy po… – zająknął się.
– Nie ma sprawy – Agata weszła mu w słowo. – Doradzę panu. Proszę miwierzyć, że wyjdzie pan ze sklepu w pełni usatysfakcjonowany. –Uśmiechnęła się do niego zachęcająco. Potem zalotnie poprawiła włosy.Mężczyzna stwierdził w myślach, że z braku laku lepszy kit. Na upartegokobieta nie wyglądała najgorzej, a ewidentnie była chętna, więc należałoskorzystać. A młoda siksa za ladą niech się uczy!
Ruszył w stronę przymierzalni, a Agata szła krok w krok za nim. Swojemajty à la Bridget Jones wcisnęła na pierwszą lepszą półkę. Potem po niewróci. Teraz udawała pracownicę sklepu.
Mężczyzna zasunął kotarę i zniknął w przymierzalni.
– I jak panu idzie? – spytała Agata sympatycznym głosem. – Wybrał pannaprawdę wspaniały model, widać od razu konesera mody – zachwalała, a w stronę stojącej z rozdziawionymi ustami ekspedientki wyciągnęła kciuk,pokazując, że wszystko ma pod kontrolą. Pozostali klienci wciążspoglądali w kierunku przymierzalni. Sytuacja z pewnością byłanietypowa. Niektórzy nawet podejrzewali, że to taki chwyt marketingowyproducenta kąpielówek. – Mogę zajrzeć? Jest pan gotowy?
Agata usłyszała niewyraźną zgodę na odsłonięcie wnętrza przymierzalni.Zrobiła więc to zamaszystym ruchem, jakby odsuwała kurtynę przedwystępem teatralnym. Tylko aktor nie wyglądał na zachwyconego.Natychmiast jednak przyjął pozycję pozwalającą w jak najlepszy sposóbzaprezentować swoje wdzięki. Agata miała wrażenie, że bierze udział w wyborach mistera roku. Facet miał całkiem niezłe ciało. Gorzej było z manierami.
– I jest super! – zawołała z entuzjazmem. Potem odwróciła się w stronęekspedientki. – Pani Kasiu, musi to pani zobaczyć. Prawie idealnie!
Dziewczyna spojrzała na nią w panice. Co, do cholery, działo się w tymsklepie i kim byli ci wariaci? Uśmiechnęła się nieśmiało i już miaławezwać ochronę, gdy nagle Agata machnęła do niej, by podeszła, leczdziewczyna postanowiła zostać na swoim miejscu.
– Naprawdę? – spytał zadowolony mężczyzna i jeszcze bardziej napiąłmięśnie.
– Naprawdę! No… prawie idealnie. – Agata schyliła się, by wszyscy mielipewność, że spogląda na kąpielówki. Facet uśmiechnął się mile połechtanyi pomyślał, że całkiem atrakcyjna ta czterdziestka. Przynajmniej wie, comówi, bo ma doświadczenie. – Dokupi pan sobie jeszcze wkładki push upi będzie doskonale, bo teraz te dwa groszki mogą czuć się niepewnie przytakim przeroście ego. Pani Kasiu, mamy wkładki powiększające penisa?! –krzyknęła na cały sklep. Kobiety przy wieszaku z bielizną zachichotały.
– Tak, oczywiście – odezwała się ekspedientka, która wreszcie odzyskałamowę. Uśmiechnęła się do Agaty i szybko podeszła do półki z wkładkami. –Podam w takim razie największe, by efekt był widoczny – dodała.
– Wypraszam sobie! – fuknął facet i szybko zasunął kotarę. Agatazachichotała i wróciła do lady.
– Dziękuję – szepnęła ekspedientka. A po chwili razem z Agatąobserwowały, jak ośmieszony mężczyzna wybiega z przymierzalni. Dwieklientki zaklaskały w dłonie.
– Cała przyjemność po mojej stronie – dodała Agata z uśmiechem. – Odrazu lepiej się czuję. Jestem świeżo upieczoną matką i jedyna mojarozrywka to kolor kupki mojego synka. A tu taka okazja! Żal byłozmarnować.