Читать книгу Nic bez Boga nic wbrew Tradycji - Jacek Bartyzel - Страница 13

CZĘŚĆ I.
Próba syntezy
Karlizm jako paladyn Tradycji
Santa Tradición

Оглавление

Tradycjonalizm jest oczywiście derywatem od słowa tradycja. Czym więc dla tradycjonalistów jest owa Tradycja – pisana z reguły majuskułą i nader często, jak choćby w karlistowskim hymnie Oriamendi, nazywana Świętą (Santa Tradición)?

Tradycja rodzi się z życia. Wybitny reprezentant tradycjonalistycznej jurysprudencji, catedrático uniwersytetu w Salamance – Enrique Gil Robles (1849–1908) pisał: „Tradycja jest kontynuacją samego życia”249. Trud uwieczniania (el afán de eternizarse) sublimuje nasze codzienne prace w Tradycję, zapewniając im kontynuację250. „Narody bez tradycji dziczeją (se hacen salvajes)”251 – pisał w swoim młodzieńczym poemacie Oblężenie Zamory Donoso Cortés. Jednak to, co otrzymujemy od przodków (antepasados), nie jest dokładnie tym samym, co przekazujemy spadkobiercom. Ten własny wkład, który każde pokolenie dodaje (agrega) do tego, co otrzymuje od pokoleń wcześniejszych, nazywa się postępem (progreso). Dlatego, zdaniem karlistów, absurdem jest przeciwstawiać sobie tradycję i postęp: nie ma postępu bez tradycji, ani tradycji bez postępu252. „Postępować (progresar) znaczy oczywiście coś zmieniać (cambiar algo), a moralnie – coś ulepszać (mejorar). To »coś« jest zawarte w odziedziczonej tradycji. Brak tego, co byłoby tworzywem dla reformowania, czyniłby postęp niemożliwym. I tak samo tradycja niezmienna (inmutable) byłaby rzeczą martwą, archeologiczną skamieliną, bezużyteczną bryłą, (…) trupem (cadáver), ludzkimi mumiami”253. A Tradycja to historia żywa. Nieodłączność i wzajemne warunkowanie się tradycji i postępu, w porywającej formie wyraził patriarcha karlizmu – Juan Vázquez de Mella y Fanjul (1861–1928), nazywany „Słowem Tradycji” (Verbo de la Tradición).

Człowiek działa (discurre) i tym samym wymyśla (inventa), łączy, przekształca, czyli postępuje (progresa) i przekazuje innym zdobycze (conquistas) swojego postępu. Pierwszy wynalazek był pierwszym postępem; a pierwszy postęp, przekazany innym, był pierwszą tradycją, która się rozpoczęła. Tradycja jest skutkiem postępu, lecz jako to, co przekazała, czyli to, co zachowała (conserva) i to, co sama rozpowszechniła, jest postępem społecznym. Postęp indywidualny nie może stać się społecznym, jeśli tradycja nie ogarnie go swoimi ramionami (brazos). Jest on pochodnią (antorcha), która smutno gaśnie wraz z pierwszym brzaskiem, jeśli tradycja go nie przyjmie i nie wzniesie, aby nim uszczęśliwić pokolenie za pokoleniem, wzniecając w nowym otoczeniu blask jego płomienia (el resplandor de su llama). Tradycja jest postępem odziedziczonym (el progreso hereditario)254.

Tradycją nie jest jednak przekazywanie wszystkiego, co zaistniało w przeszłości i nawarstwiło się w spichlerzu ludzkich doświadczeń. Ale jak oddzielić (eligere) ziarno od plew; to, co godne przekazania, od tego, co stanowi tylko kurz i brud warty jedynie zapomnienia? Kryterium selekcji wskazuje karlista szczery i gorący, acz nieco eklektyczny ideowo, a zwłaszcza politycznie – Víctor Pradera Larumbe (1872–1936).

Tradycja nie jest wszystkim, co minione (todo lo pasado). Nie może być tradycyjne to, co przeciwstawiało się zasadom pochodnym od natury człowieka (naturaleza del hombre) i od jego życia społecznego, jako że (…) Tradycja musi być przez nie ożywiona (animada). Nie jest [ona] również przeszłością jedynie możliwą. Tradycja jest przeszłością, która kwalifikuje zdatne fundamenty doktrynalne życia ludzkiego w relacji do tego, co rozważane w abstrakcji; innymi słowy jest przeszłością, która przetrwała (sobrevive) i jest władna tworzyć przyszłość255.

Kryterium socjologiczne selekcjonowania tego, co jest Tradycją, ma zatem dwa faktory: skuteczność (eficacia) dokonań naszych przodków oraz ich żywotną siłę (vigor)256. Lecz kryterium socjologiczne nie jest i nie powinno być jedynym, albowiem obowiązuje jeszcze selekcja moralna – podległość (sumisión) tego, co ma być przekazywane, ładowi etycznemu (orden ético). Tradycja nie może być zwykłym dziedzictwem socjologicznym rzeczy dokonanych, lecz tylko tych, które mają w sobie cnotę dobra (bondad), które są moralnie dobre (buenos)257. Takie podejście sprawia, że następuje proces podwójnej destylacji i oczyszczania Tradycji: na płaszczyźnie naturalnej oczyszcza się (se depura) ona w toku historii, natomiast „metafizycznie puryfikuje się w kamieniu (piedra) szlifowanym przez wartość nieprzemijającą (imperecedero) – prawo Chrystusowe (la ley de Cristo)”258. Karlistowskie rozumienie Tradycji jest więc na wskroś teocentryczne. Akcentuje to mons. Ignacio Barreiro Carámbula259 (1947–2017), który ujmuje Tradycję jako obowiązek życia i przekazywania.

Tradycja zawiera dwa elementy, które muszą być precyzyjnie studiowane: Tradycję w Kościele i jej włączenie (incorporación) w określone społeczeństwo historyczne. W Tradycji Kościoła musimy widzieć akumulację postępującego i stopniowego działania Ducha Świętego. Tradycja żywa jest przyswajana i przekazywana w pełni wewnątrz Kościoła. To dziedzictwo musimy przyjąć w postaci integralnej (…), jako doktrynę Wiary (doctrina de la Fe). (…) Wiara wciela się i zakorzenia się w określonym społeczeństwie, jednocząc swoich członków w kulcie publicznym Naszego Pana i publicznym wyznawaniu społecznego królowania Jezusa Chrystusa. To wyznawanie nie może ograniczać się jedynie do deklaracji teoretycznej, lecz musi kierować i spajać zróżnicowane ciała społeczne. Wiara ta musi być formą struktury społecznej konkretnego społeczeństwa historycznego na określonym terytorium, stając się kulturą260.

Możemy zatem powiedzieć, że Tradycja to Wiara (nieomylna doktryna katolicka przekazywana w Kościele) plus jej inkarnacja w społeczeństwie i konkretyzacja historyczna, czyli Kultura. Oznacza to także, iż dbałość o Tradycję stanowi moralny obowiązek i odpowiedzialność: na pierwszym miejscu przed Bogiem, który jest twórcą (creador) Tradycji, na drugim zaś przed ludźmi, bo wyzucie ich z Tradycji pozbawia ich jednocześnie zbawczej Wiary i uszlachetniającej Kultury, czyniąc ich bezbronnymi wobec ateistycznej oraz egalitarnej (igualitaria) i „multikulturowej” unifikacji, w samym założeniu totalitarnej261.

Przeszłość (el pasado) nie jest Tradycją, ponieważ Prawda (Verdad) nigdy nie jest przeszłością262 – dopowiada rzadko dziś cytowany263 teoretyk karlizmu José María Codón Fernández (1913–2003). Przeszłością jest to, co przeminęło i już nie wróci, natomiast Tradycja nigdy nie umiera, dlatego przysłówkiem czasu (el adverbio de tiempo) dla niej adekwatnym jest ZAWSZE (SIEMPRE)264. Tradycją jest to, i tylko to, co zawsze odnosi zwycięstwo nad czasem. Wbrew konserwatystom ewolucjonistycznym, traktującym równorzędnie trwałośćzmianę (a często dającym nawet preferencję zmianie, byle powolnej, stopniowej i ostrożnej), żadna zmiana (el cambio), nawet ta konieczna, ta, która przyczynia się do autentycznego postępu, sama w sobie nie jest Tradycją, a tylko (jeśli jest dobra) narzędziem w jej służbie; Tradycją jest wyłącznie to, co trwa stale i niezmiennie (la permanencia)265. Tradycja jest nienaruszalna, ponieważ jest Boskim Objawieniem (Revelación Divina), które dokonuje się w trojaki sposób266: najpierw we wszechświecie, jako dzieło Stwórcy; następnie w Piśmie Świętym (Sagrada Escritura), podyktowanym przez Ducha Świętego; wreszcie w historii, jako symbol i przedłużenie Człowieka–Boga w ludzkiej boleści (el dolor humano). Te trzy tryby Objawienia stanowią również dla tradycjonalizmu hiszpańskiego trzy zasadnicze źródła gnozeologiczne polityki: „sztuka rządzenia (el arte de gobernar) musi być zawsze zgodna z ładem wiecznym (orden eterno), objawionym w naturze, z Pismem Świętym – polityką Boga (política de Dios) i z naukami (enseñanzas) historii każdego narodu (pueblo)”267. To, czym jest i to, czym nie jest Tradycja, można ująć, zdaniem tego autora, w następujących punktach:

I. Tradycja nie utożsamia się z czasem i tym mniej z czasem przeszłym. Jest trwaniem (pervivencia) kultury w czasie. Jest substancją teraźniejszości i bodźcem przyszłości.

II. Obiektywnie Tradycja jest dziedzictwem (el patrimonio) kulturalnym, które się uzyskuje (adquiere), pomnaża (acrecienta) i przekazuje (transmite).

III. Subiektywnie jest stylem (estilo), sposobem bycia (forma de ser) i duszą narodów (alma de los pueblos).

IV. Jest normą oryginalności narodowej: »To, co nie jest Tradycją, jest plagiatem«268.

V. Funkcjonalnie wyraża kontynuację samego życia społecznego. Tradycja nie jest stanem (estado), jest procesem.

VI. Jest drogą (el camino) wynalazczości i przyczyną (causa) postępu społecznego.

VII. Tradycja jest ewolucją i permanentną aktualnością.

VIII. Tradycja jest funkcją metaboliczną organizmu politycznego.

IX. Tradycja jest aktualnym i bezustannym wysiłkiem (el esfuerzo) przezwyciężania (superar) historii.

X. Tradycja jest klimatem instytucjonalizacji.

XI. Naczelną Tradycją katolicką i hiszpańską jest Monarchia prawowita (legítima), ograniczona (limitada), foralna (foral), społeczna (social) i przedstawicielska (representativa)269.

Karliści bardzo zdecydowanie podkreślają, że karlizm nie był nigdy ideologią (która jest zdeformowaną wizją rzeczywistości) ani czystą (pura) doktryną, ani też czystą praktyką. Jego sens oddaje tylko słowo ideario, które opisowo można zdefiniować jako „przedmiot afirmacji (i, przeciwnie, negacji), na którym wspiera się ruch polityczny. Unaocznia on w konkretnej sytuacji politycznej sprawę, którą dana grupa chciałaby chronić, ulepszać, odbudować, zmienić bądź uchylić. (…) Ideario jest przedmiotem doktryny i opinii politycznych, lecz doktryna ta nie ogranicza się do zasad filozoficznych. Przeciwnie: należy przyjąć, że ideario je przekracza. (…) inaczej mówiąc, ideario jest obroną pewnego sposobu bycia (una manera de ser), pewnego stylu istnienia (un estilo de existir) jakiejś społeczności historycznej”270. W rzeczywistości najpierw jest lud, który żyje Tradycją, czyli ładem odziedziczonym (orden heredero), która dopiero z czasem podlega teoretyzacji i systematyzacji przez myśl tradycjonalistyczną. Tradycjonalizm jest zawsze emanacją i obroną zwyczaju (costumbre) zbiorowego, wierząc, że zwyczaj stanowi rezerwę moralną społeczeństwa, a dla jednostki nawyk (el hábito), i jeśli jest uczciwy, i zdrowy, dostarcza społeczeństwu wielkiego dobra, jednostce zaś pomocy w usprawnianiu cnót. Dlatego dobry rząd pielęgnuje i zachowuje dobre obyczaje, bacząc w swojej działalności zawsze, aby nie naruszyć ich delikatnej tkanki, tym samym zaś instytucji historycznych wyłonionych przez społeczeństwo; odwrotnie rząd o inspiracji rewolucyjnej – ten „zawsze widzi w wierzeniach, zwyczajach i autonomiach społeczeństwa przesądy (prejuicios) i rupiecie przeszłości, stwarzające przeszkody w rządzeniu, które przeto można ignorować lub wypleniać (extirpar). Stara się on regulować zachowania i stosunki międzyludzkie racjonalnie i technicznie, pod kontrolą władzy”271.

Jako określenia najbardziej ogólne i wspólne – „istotną zawartość” (contenido esencial) – tradycjonalistycznej myśli politycznej, Doctor Subtilis karlizmu272, Rafael Gambra Ciudad (1920–2004) wskazuje przeto:

– Koncepcję społeczeństwa jako wspólnoty (comunidad) przechowującej w sobie »ortodoksję publiczną«, która w przeszłości czyniła naszą cywilizację ustrojem chrześcijańskim (régimen de Cristiandad).

– Fundament rodzinny społeczeństwa i zmysł pietas patria, który sięga aż do koncepcji władzy (poder).

– Strukturę korporacyjną i instytucjonalną społeczeństwa oraz celowościową hierarchizację (jerarquización teleológica).

– Ogólną zasadę »pomocniczości (subsidiaridad)« w zastosowaniu do władzy szanującej całkowitą »suwerenność społeczną (soberanía social)« oraz lokalne, terytorialne i zawodowe prawa foralne (foralidades).

– Reprezentację organiczną (orgánica)273.

Esencją karlistowskiego tradycjonalizmu jest jego „lemat” (llemat) zawarty w sekwensie czterech274 zasad fundamentalnych: DIOS – PATRIA – Fueros – REY; król (rey) w tym ujęciu pełni zatem rolę strażnika suwerenności Boga (Dios) nad stworzeniem, gwaranta jedności ojczyzny (patria) oraz zwyczajowych praw nabytych (fueros) prowincji, municypiów, stanów i korporacji. Niewierność Bogu, zdrada ojczyzny lub zamach na fueros czynią króla cezarystycznym tyranem.

a) Karlizm przyzywa (invoca) Boga, aby potwierdzić swoją teocentryczną koncepcję świata i życia, w najściślejszej wierności (en las más estricta fidelidad) wieczystemu nauczaniu z katedry św. Piotra, którego powołanie przyjmuje.

b) Karlizm przyzywa ojczyznę, aby zaznaczyć, że jest ona podporą (sustenta) tradycyjnego, historycznego federalizmu, ufundowanego na trydenckiej idei człowieka konkretnego i skaleczonego (desfalleciente) [przez grzech].

c) Karlizm przyzywa fueros, aby okazać, że wraz z nimi broni rzeczywistych, konkretnych wolności (libertades) prawno–politycznych, ukutych (acuñadas) przez historię.

d) Karlizm przyzywa króla, aby zaznaczyć, że postuluje monarchię służącą (servidora) tym zasadom i dzięki temu jest kluczem do jedności wszystkich Hiszpanii, zdefiniowanych przez Karola VII w jego Testamencie, jako istność (entidad) polityczna „jedna i niepodzielna (una e indivisible)”275.

Punkty tradycjonalistycznego lematu nie mają wszelako równej wartości. Przeciwnie, są one zhierarchizowane podług ich ważności praktycznej i porządku logicznego.

Król ucieleśnia instytucję monarchii w świetle tego, iż prawowitość pochodzenia jest podporządkowana prawowitości wykonywania. Z tego powodu nie jest dozwolone przedkładanie przez niego interesów osobistych ponad dobro większe, którym jest królowanie (realeza).

Wolności konkretne, zapisane w fueros, jako prawowite dobra partykularne, są podporządkowane dobru wspólnemu, którym jest ojczyzna.

I ojczyzna – najwyższe dobro ludzkie, które poprzedza interesy jednostkowe, jako że dobro wspólne ma pierwszeństwo przed dobrami szczegółowymi – jest podporządkowana we wszystkim Bogu, zważywszy, że to, co ludzkie, jest poddane temu, co boskie.

Wobec tego, na tablicy ideowej karlizmu należy wyróżnić pięć stopni (escalones):

a) dobro osobiste króla;

b) dobro instytucjonalne królewskości;

c) interesy rodzin i narodów hiszpańskich;

d) dobro wspólne las Españas;

e) dobro najwyższe Cristiandad.

Każdy z nich jest podporządkowany następnemu. Książęta są dla swoich narodów, jednostki ustępują przed ojczyzną, Hiszpanie są sługami (servidores) Boga. (…) Porządek wartości [według kryterium hermeneutycznego] jest jasny: od większego do mniejszego, w kolejności: Bóg, ojczyzna, fueros, królowanie, król276.

Trzema fundamentami karlizmu są: (a) prawowitość (legitimidad), jako „sztandar dynastyczny” (bandera dinástica); (b) las Españas, jako „kontynuacja historyczna” (continuidad histórica); (c) tradycjonalizm, jako doktryna jurydyczno–polityczna277. Dookreśleniem doktryny tradycjonalistycznej oraz legitymizmem zajmiemy się w dalszej kolejności. Teraz przyjrzymy się temu, czym dla karlistów są las Españas.

249

E. Gil Robles, Tratado de derecho político según los principios y filosofía del derecho cristiano, Afridisio Aguado, Madrid 1899³, t. I, s. 219.

250

¿Qué es el Carlismo?, edición cuidada por Francisco Elías de Tejada y Spínola, Rafael Gambra Ciudad y Francisco Puy Muñoz, Escelicer, Madrid 1971, s. 91 [dalej cytowane jako QeC].

251

J. Donoso Cortés, Cerco de Zamora [1831], [w:] Idem, Obras completas, Ed. Católica, Madrid 1946, t. I, s. 78.

252

Luis Hernando de Larramendi pisze wręcz, że „tradycja jest mechanizmem postępu” – Idem, Cristiandad, Tradición, Realeza, Cálamo, Madrid 1952, s. 49.

253

QeC, s. 99.

254

J. Vázquez de Mella y Fanjul, Discurso en el Parque de la Salud de Barcelona, 17 de mayo de 1903, [w:] Idem, Obras completas, Junta del Homenaje a Mella, Madrid–Barcelona 1932, vol. XV, s. 161.

255

V. Pradera, El Estado Nuevo, prólogo de José María Pemán, semblanza por el Conde de Rodezno, Cultura Española, Madrid 1941³, s. 25. Można zauważyć, że definicje tradycji podawane przez Mellę i Praderę z pewnością zaakceptowaliby konserwatyści w krajach, w których nie występuje przeciwieństwo tradycjonalizmu i konserwatyzmu, a więc na przykład anglosascy, niemieccy czy polscy.

256

QeC, s. 93.

257

Ibidem, ss. 94–95.

258

Ibidem, s. 96.

259

Pochodzący z Urugwaju „nadworny teolog i kapelan” JKW Sykstusa Henryka i dyrektor wykonawczy Human Life International.

260

I. Barreiro Carámbula, La Tradición como deber de vivirla y transmitirla, „Verbo” 2014, núms. 525–526, ss. 359–360.

261

Zob. Ibidem, ss. 360–362.

262

J.M. Codón Fernández, op. cit., s. 53.

263

Do wyjątków należy włoski filozof prawa i polityki, Danilo Castellano, który nazywa pracę Codona interesującą, ale zaznacza, że w niektórych kwestiach jest niejasna – zob. D. Castellano, Monarquía y legitimidad. Apuntes para una introducción a la cuestión, [w:] M. Ayuso (ed.), A los 175 años del Carlismo. Una revisión de la Tradición política hispánica. Actas del Congreso Internacional celebrado en Madrid los días 27 y 28 de septiembre de 2008, Itinerarios, Madrid 2011, s. 508.

264

J.M. Codón Fernández, op. cit., s. 22.

265

Ibidem, s. 31.

266

Codón powołuje się w tym miejscu na Giovanniego Papiniego.

267

J.M. Codón Fernández, op. cit., s. 56.

268

Cytat z Eugenia d’Orsa y Roviry – zob. przypis 204.

269

J.M. Codón Fernández, op. cit., ss. 27–28.

270

F.D. Wilhelmsen, Ideario, ideologia i katolicka filozofia polityczna, przeł. J. Bartyzel, „Pro Fide Rege et Lege” 2008, nr 1(60), ss. 155–156.

271

R. Gambra, Aspectos del pensamiento de Salvador Minguijón, [w:] „Revista Internacional de Sociología” (Madrid) 1959, núm. 67, s. 414.

272

Miguel Ayuso twierdzi, że jego myśl, dzięki swej głębi (hondura) jest prawdopodobnie wierzchołkiem (el cima) tradycjonalizmu hiszpańskiego w XX wieku – zob. Idem, Koinós. El pensamiento político de Rafael Gambra, Speiro, Madrid 1998, s. 66.

273

R. Gambra, Tradición o mimetismo. La encrucijada política del presente, IEP, Madrid 1976, s. 66.

274

Należy wyjaśnić tu jedną kwestię: ów sławny „tetralemat” posiada swoją fakultatywną oboczność w postaci „trylematu” DIOS – PATRIA – REY, bez fueros. Co więcej, w XIX wieku było to właściwie regułą (również w swoim hymnie Oriamendi z 1837 roku karliści śpiewają, iż walczą „za Boga, Ojczyznę i Króla”), dopiero w XX wieku przeważa druga formuła, zaś współcześnie karliści używają jej nawet w postaci rozwiniętej do DIOS – PATRIA – Fueros – REY LEGÍTIMO. Czy to oznacza, iżby w łonie karlizmu istniała rozbieżność w poglądach co do ważności owych fueros? Z pewnością u poszczególnych reprezentantów karlizmu można zaobserwować różny stopień akcentowania ich znaczenia, niemniej pogląd o występowaniu jakiejś zasadniczej rozbieżności byłby mylny. Po prostu tam, gdzie występuje formuła trójelementowa, fueros zawierają się domyślnie w obszarze Ojczyzny, która jest jednocześnie „jedna” – w jedności wiary i monarchy – oraz „złożona” z wielu regionów i prowincji, z których każde posiadają swoje odrębne zwyczaje, prawa i wolności. Tak to przedstawia się na przykład w karlistowskim „brewiarzu” (Ideario Wspólnoty Tradycjonalistycznej) autorstwa Jaime’a del Burgo, którego przekład zamieszczamy na końcu tej książki.

275

QeC, ss. 70–71.

276

Ibidem, ss. 72–73.

277

Ibidem, s. 29.

Nic bez Boga nic wbrew Tradycji

Подняться наверх