Читать книгу Samozwaniec. Tom 4 - Jacek Komuda - Страница 21

Die 10 julii n. st., 30 iunii st. st.
Kreml, Granowita Pałata, jedenasta

Оглавление

– Wasza Carska Mość – Dydyński zabiegł drogę Dymitrowi – proszę jeszcze jedno słowo. Błagam...

– Mów.

– Kniaź Szujski... wie coś o Dworze. Obiecał pomóc.

Dymitr zamyślił się.

I nagle, dosłownie w jednej chwili, w okna Granowitej Pałaty uderzył grom – huk jak wezbranych wód morza. Był to ryk tłumu na placu Czerwonym, gromowy okrzyk radości Moskali.

– Za późno – rzekł Dymitr. – Dokonało się, mój wierny sługo.

Samozwaniec. Tom 4

Подняться наверх