Читать книгу Tekstologia - Jerzy Bartmiński - Страница 13

2.1.5. Czym jest dyskurs?

Оглавление

Samo słowo dyskurs nie jest w języku polskim zbyt mocno zadomowione, choć działanie mowne jest przedmiotem ogromnego zainteresowania mówiących i jest językowo wielostronnie charakteryzowane zwłaszcza w słownictwie (Bartmiński 1965, Pacławska 2006). Słowniki kwalifikują dyskurs jako słowo uczone i książkowe. W szerokim odczuciu jest ono odbierane jako zapożyczenie francusko-angielskie[15]. W publikacjach anglojęzycznych (także w pracach polskich neofilologów) dyskurs bywa traktowany jako synonim tekstu, zdaniem niektórych synonim niepotrzebny (Boniecka 1998: 42), jednak w ostatnich latach słowo i pojęcie zdobywa sobie w Polsce coraz silniejszą pozycję w szeroko rozumianej humanistyce i naukach społecznych. Jeśli jednak chcielibyśmy zrekonstruować rozumienie dyskursu w podobny sposób, jak postąpiliśmy z tekstem, to znaczy skierować się w stronę potocznej praktyki i rozumienia przez różnych badaczy, doznalibyśmy zawodu. W obiegu potocznym frazematyka dyskursu jest bowiem uboga, a w obiegu naukowym – mimo „wszechobecności” terminu – jego znaczenie jest tak rozmyte, że niełatwo wskazać jakieś semantyczne dominanty. Stało się tak dlatego, że na fali „zwrotu lingwistycznego w filozofii społecznej”[16] pojęcie dyskursu zostało wyprowadzone z macierzystej dyscypliny naukowej, tj. z lingwistyki i semiotyki, na teren antropologii, socjologii i historii, a także psychologii społecznej, kulturoznawstwa, badań nad płcią kulturową (gender studies), studiów postkolonialnych, nauk politycznych (zob. Howarth 2008) i każdorazowo jest interpretowane po swojemu, odpowiednio do potrzeb i założeń poszczególnych dyscyplin (nb. podobne koleje przechodzi obecnie pojęcie narracji). Pojęcie dyskursu, jak się zdaje ze względu właśnie na pewną nieokreś­loność i związaną z tym elastyczność, stało się wygodnym narzędziem analiz humanistycznych, opartych na przekonaniu badaczy, że żadna poważna refleksja nad społeczeństwem nie może uniknąć pytania o rolę języka w konstytuowaniu rzeczywistości społecznej.

W tym miejscu pozostaniemy przy jego rozumieniu lingwistycznym i spróbujemy je zdefiniować w relacji do pojęcia tekstu. W odróżnieniu od tekstu jako językowego wytworu aktu (aktów) komunikacji, pojęcie dyskursu chcemy sytuować na gruncie praktyki językowej, przypisując mu status zdarzenia komunikacyjnego. Takie rozumienie dyskursu wypracowali socjolingwiści i teoretycy języka. Jest to, przykładowo, stanowisko Stanisława Grabiasa, który odnosił dyskurs do „interakcji społecznej dokonującej się przy udziale języka” i definiował go jako „ciąg zachowań językowych, których postać zależy od tego, kto mówi, do kogo, w jakiej sytuacji i w jakim celu” (Grabias 1994: 231)[17]. Punkt ciężkości przy definiowaniu dyskursu jest przez językoznawców przesuwany w stronę reguł i strategii komunikowania (Żmudzki 1990, Labocha 1996b, ­Duszak 1998, Żydek-Bednarczuk 2005).

Pojęcie dyskursu nie dotyczy więc po prostu „języka w użyciu”, lecz obejmuje także cały kontekst sytuacyjny, cały złożony układ komunikacyjny służący interakcji i realizowaniu założonych celów. Jest procesualną i kontekstową konceptualizacją „zdarzenia komunikacyjnego”, którego przedmiotową, „wytworową” konceptualizacją jest tekst. Tekst jako wytwór podlegający utrwaleniu i reprodukcji, może trafiać do wtórnych odbiorców, którzy poddają go interpretacji wedle własnych reguł w aktach odbioru.

W ujęciu lingwistycznym zachowania komunikacyjne nie są traktowane jako tylko jednostkowe zdarzenia, przeciwnie, podkreśla się, że są oparte na pewnych regułach (Grabias 1994: 231–275), które realizują pewne scenariusze i strategie (Labocha 1996b). Opisano reguły grzeczności (Marcjanik 1993, 1997), w wypad­ku kultur tradycyjnych rekonstruowano „gramatykę obrzędu” (Tolstoj 1982/1995), „ryty przejścia” (van Gennep 1909/2006) itp., podobnie jak mówi się o regułach rządzących budowaniem tekstu. Wyklucza to traktowanie dyskursu tylko w kategoriach aktualnej realizacji tekstu. Także dyskurs ma swój aspekt „emiczny”.

Takie ujęcie dyskursu nie kłóci się z jego znaczeniem dokumentowanym w słownikach języka polskiego[18].

Pozostaje też – w znacznym stopniu, choć nie do końca, w zgodzie z ujęciem van Dijka (red., 2001), który oparłszy się na potocznej, zdroworozsądkowej koncepcji dyskursu, opracował ją w wersji teoretycznej. Przyjął, że dyskurs jest zdarzeniem komunikacyjnym, mówionym lub pisanym, które opiera się na takich istotnych składnikach, jak: kto używa danej formy językowej, jak, dlaczego i kiedy. Dyskurs ma – jego zdaniem – trzy główne wymiary: użycie języka, przekazywanie wiedzy i idei (komunikowanie) oraz interakcję. „Zadaniem analizy dyskursu jest dostarczenie zintegrowanego opisu tych trzech wymiarów komunikacji: jak dane użycie języka wpływa na wyobrażenia człowieka o świecie i na przebieg interakcji, oraz vice versa – jak różne aspekty interakcji warunkują formę wypowiedzi, a także jak przekonania żywione przez uczestników komunikacji decydują o wyborze określonych środków językowych i o dynamice sytuacji” (van Dijk 2001: 10). Przyjmujemy to rozumienie dyskursu, jednak z dwiema modyfikacjami. Po pierwsze, w tej definicji dyskursu niewiele uwagi poświęca się celom i zamiarom nadawcy[19], a w konsekwencji także ważnej dla komunikacji problematyce stylów i gatunków mowy (czemu poświęcimy rozdz. 3.5). Po drugie, w odróżnieniu od analiz praktykowanych przez van Dijka, który zaczyna od czegoś, co jest „powierzchniowym” lub „widocznym” poziomem wyrażenia, i przechodzi stopniowo do ukrytych poziomów znaczenia i działania, a więc od faktów tekstowych do zdarzeniowych (Dijk 2001: 14, 43), uważamy za zasadne i korzystne, by ujmować relację tekst – dyskurs w perspektywie odwrotnej[20]: od zdarzenia komunikacyjnego uwikłanego w kontekst sytuacyjny i strategie komunikacyjne (a więc od dyskursu) do tekstu jako wytworu działań komunikacyjnych. Tekst dziedziczy wszystkie aspekty dyskursu (relacje do nadawcy, odbiorcy, sytuacji), a dodatkowo wykazuje tendencję do utrwalenia, najpierw w formie pamięciowej, potem pisanej, fonograficznej, audiowizualnej, elektronicznej. Utrwalenie sprzyja wytwarzaniu konwencji stylowych i gatunkowych, a także kumulowaniu jednostkowych tekstów („tekstemów”, zob. rozdz. 2.4), tworzeniu „archiwów pamięci zbiorowej”, ważnych dla tożsamości danej wspólnoty (narodowej, zawodowej, religijnej, ideologicznej). Miejsce w takim „archiwum pamięci” znajdują najważniejsze, historycznie doniosłe teksty, które stają się dla danej wspólnoty „tekstami kultury” (o czym powiemy w rozdz. 2.7).

Tekstologia

Подняться наверх