Читать книгу Bizancjum ok. 500-1024 - Группа авторов - Страница 48

CZĘŚĆ I
WCZESNE CESARSTWO BIZANTYJSKIE
ok. 500 – ok. 700
Rozdział 2a
Sąsiedzi na wschodzie – Persja i monarchia Sasanidów (224–651)
System podatkowy i organizacja wojska w państwie Sasanidów

Оглавление

Należy teraz wyjaśnić, dlaczego w państwie, które posiadało stabilny system monetarny oparty na srebrnym bitym pieniądzu, drachmie, przez większość jego historii nadal wynagradzano za służbę wojskową nadaniami ziemi. Drahma była jedyną jednostką monetarną w stałym obiegu. Powstaje więc pytanie, czy taki prymitywny w sumie system ekonomiczny może być uważany za cechę naprawdę rozwiniętej gospodarki pieniężnej. Złote dinary były bite jedynie czasami i to raczej dla uczczenia jakichś uroczystych wydarzeń, a nie, jak się wydaje, do powszechnego obiegu. Emisje drobnych monet z brązu – takich jak merw – wydają się występować jedynie sporadycznie, być może na określone potrzeby. Ich wielkość systematycznie ulegała zmniejszeniu, stawiając coraz to większe przeszkody dla zwykłych mechanizmów rządzących codziennymi operacjami handlowymi415. Założenie, że miedziane monety jeszcze z epoki Arsacydów były nadal używane w wielu częściach królestwa Sasanidów jest nieprzekonujące416, i należy stąd wysnuć wniosek, że większość wymiany towarowej była oparta na handlu wymiennym.

Ta sytuacja wiele nam wyjaśnia w sprawie sasanidzkiego systemu podatkowego przed początkiem VI wieku. Został on oparty na podziale produktu rolnego, proporcjonalnie do zebranych w danym roku plonów, według oszacowania dokonanego na miejscu przez królewskich poborców i pobranego w towarze. Ponadto narzucone zostało pogłówne, pobierane od większości poddanych, które było płacone głównie w bitych pieniądzach, chociaż i jego część mogła być wypłacana w towarze. Ten system był jednak nieskuteczny i marnotrawny, szczególnie w przypadku podatku od plonów; podlegał licznym wahaniom i pozwalał jedynie w niewielkim stopniu określać planowane dochody. Konieczność czekania na poborcę z nietkniętymi zbiorami w polu albo na drzewach oznaczało, że plon mógł zostać uszkodzony albo zniszczony, zanim mogli z niego skorzystać czy to rolnicy, czy szach. Dlatego w ten sposób można było skutecznie opodatkować jedynie ziemie należące bezpośrednio do szacha, ale nawet w królewskich posiadłościach ziemskich chciwość skorumpowanych i nieuczciwych poborców utrudniała lub całkowicie uniemożliwiała ich rzetelny pobór417.

Do końca V wieku, ciężar opodatkowania spoczywający na ludności chłopskiej stawał się coraz bardziej uciążliwy. Skomplikowane relacje z chanatem Heftalitów na wschodzie wywołały konieczność wymuszania coraz to większych danin i to w czasie, kiedy nawracające okresy głodu zmusiły szachów, by przyznać z tego powodu na krótko – i to jedynie niewielką – ulgę podatkową. Ten ucisk fiskalny przyczynił się znacznie do popularności Mazdaka, heretyckiego kapłana zaratusztriańskiego, który głosił ekonomiczną równość wszystkich ludzi i uważał wyższe klasy królestwa Sasanidów za najgorszych wrogów głoszonych przez siebie doktryn. Przez pewien czas udało mu się zdobyć nawet poparcie samego szacha Kawada I. Wydaje się, że Kawad skorzystał z tego ruchu, żeby przy jego pomocy upokorzyć stawiającą opór arystokrację418. Kiedy w końcu odwrócił się od niego i pozwolił swemu synowi go rozgromić, zmaltretowani przez ten ruch arystokraci potrzebowali królewskiego poparcia, aby podnieść się z upadku i odzyskać chociaż niewielką część swojej poprzedniej wielkości. Ze względu na taki stan rzeczy byli na przegranej pozycji i nie mogli stworzyć skutecznej opozycji przeciwko jedynej poważnej próbie wprowadzenia reformy podatkowej w królestwie Sasanidów, która została rozpoczęta najprawdopodobniej pod koniec panowania Kawada (w 531 roku), i którą kontynuował jego syn Chosroes I419.

Na podstawie powszechnego przeglądu ziem królestwa został ustalony nowy system poboru podatku gruntowego. Określono wysokość podatków od ziemi i upraw rolnych na podstawie ich wielkości i wielkości zbiorów z nich uzyskiwanych. Podatek został obliczony w drachmach, chociaż przynajmniej w jakiejś części był najprawdopodobniej nadal pobierany w towarze, którego wartość była obliczana według aktualnej wartości produktu podawanej w drachmach. Ten nowy system, skutecznie zastosowany, umożliwiłby monarsze określenie wysokości dochodów skarbu i wydatków budżetu. Jednak mógł też być postrzegany jako kolejne obciążenie dla ludności chłopskiej, głównie dlatego że jego ustalony wymiar w drachmach nie brał pod uwagę wahań w produkcji rolnej spowodowanych przez suszę, czy też inne klęski żywiołowe, albo też przez wojnę. Jednak takie myślenie oznaczałoby zignorowanie najważniejszej strony całej reformy: jeżeli dokonamy rozróżnienia między samą instytucją reformy i jej przeprowadzeniem za panowania Chosroesa oraz tym jak dalej była ona prowadzona, to cały system ukazuje się jako rozsądnie skuteczny i sprawiedliwy. Znacznie powiększył dochody skarbu koronnego, ale zawierał również wewnętrzny mechanizm pozwalający na dokonywanie stałej aktualizacji, która umożliwiała wprowadzanie ulg podatkowych lub umarzania długów, kiedy było to konieczne.

Finansowej reformie towarzyszyła reforma rolna. Wywłaszczeni rolnicy odzyskali swoje ziemie, mogli też uzyskać pomoc finansową na wznowienie uprawy ziemi i wprowadzono mechanizm niesienia pomocy gospodarstwom rolnym dotkniętym klęskami żywiołowymi. W ogólnym więc założeniu reforma ta miała skutkować utrzymaniem systemu małych gospodarstw rolnych, które można łatwo opodatkować i jednocześnie zapobiec wzrostowi ogromnych posiadłości ziemskich, których potężni właściciele mogliby uzyskać przywileje oraz immunitety i uniemożliwić w ten sposób skuteczne opodatkowanie.

Reforma Chosroesa została wprowadzona po to, aby sasanidzka organizacja wojskowa miała gotowe do walki jednostki uderzeniowe jazdy (asavaran) pozostające pod bezpośrednim dowództwem szacha i będące stale do jego dyspozycji, które otrzymywałyby regularne wynagrodzenie, przynajmniej wtedy, kiedy przebywaliby za granicą podczas kampanii wojennej. Ten korpus straży pałacowej był rekrutowany spośród młodych arystokratów, jak również wiejskiej młodzieży, która pragnęła robić karierę wojskową. Na granicach oddziały wojskowe były rekrutowane spośród koczowniczych ludów zamieszkujących pogranicze, takich jak Turcy, jak również z ludów zamieszkujących na pół niezależne enklawy państwa – na przykład Dajlam w górzystym regionie Gilan – których oddziały mogły być wykorzystane, by odeprzeć wrogie najazdy albo trzymać je w szachu, dopóki nie przybędą bardziej mobilne jednostki uderzeniowe.

Wydaje się, że podatkowy system Chosroesa cieszył się umiarkowanym powodzeniem przez kilka dziesięcioleci, dopóki trudności, które dręczyły monarchię Sasanidów, nie obnażyły jego słabości. W sferze fiskalnej jej właściwe działanie było uzależnione od wewnętrznej stabilności państwa, jego zewnętrznego bezpieczeństwa i utrzymującej się finansowej pomyślności, opartej nie tylko na dochodach pochodzących z podatku gruntowego i pogłównego od osób fizycznych – lecz również od podatku z handlu międzynarodowego, w tym przypadku z handlu jedwabiem, czy też łupów wojennych, danin hołdowniczych, czy wreszcie z dyplomatycznych subwencji. Te dodatkowe źródła dochodu były konieczne, by zapewnić bezproblemowe funkcjonowanie mechanizmu kontrolnego, który był częścią systemu podatkowego Chosroesa. Jednakże jego stabilność jako całości zbyt była uzależniona od delikatnej równowagi, jaką tylko bardzo potężny monarcha mógłby utrzymać w najbardziej sprzyjającym mu okresie i dlatego na ogromnym terytorium rozległej monarchii Sasanidów, z jej długimi granicami, został on wystawiony na niebezpieczeństwa, które groziły samemu państwu. Rosnące coraz bardziej militarne zaangażowanie się państwa zwiększało jego finansowe roszczenia i nacisk na podatników, tym samym zagrażając samemu systemowi; jeśliby bowiem władza centralna utraciła skuteczną i rzeczywistą kontrolę, to nadużycia i przekupstwo mogłyby pogrążyć w niebycie wszelkie ustalenia.

Niesłusznie zlekceważone i pomijane źródło, które wydaje się być godne zaufania w tej sprawie – Sirat Anuszirwan, dołączone do dzieła Ibn Miskawajh Tajarib a-umam – wskazuje, że do końca swojego panowania Chosroes walczył o utrzymanie funkcjonowania tego systemu420. Okazało się również, że mechanizm kontrolny był podatny na korupcję, podobnie jak i sam mechanizm opodatkowania, który miał on regulować. Ponadto również i napięte stosunki między żołnierzami i ludnością cywilną, zwłaszcza w odleglejszych strefach, zebrały swoje żniwo. I rzeczywiście, szach mógł powstrzymywać od rabunku na wiejskich podatnikach tylko tych żołnierzy, którzy pozostawali pod jego bezpośrednimi rozkazami, jak to wyraźnie widać z nakazów narzuconych przez Hormizdasa IV podczas jego podróży do Medii. Jest jednakże prawdopodobne, że nawet w ostatnich dniach życia Chosroesa wielu jego jeźdźców nie okazywało już bezwzględnej wierności szachowi i powróciło do zachowań charakterystycznych dla wielkich, faktycznie niemal niezależnych właścicieli ziemskich. Krótkie spojrzenie na pokłosie wojskowych reform Chosroesa może nam pomóc zrozumieć, co się zdarzyło.

Kruchość ustaleń finansowych służących utrzymaniu stałej armii działała przeciwko dalszemu powodzeniu reform Chosroesa. Jak już wspomniano, gospodarka Sasanidów nigdy nie była w pełni pieniężną, a konieczność zaspokojenia codziennych potrzeb armii, i to najczęściej w towarach, zmusiło władcę do ponownego wprowadzenia umowy lennej jako wynagrodzenia w standardowym wojskowym kontrakcie, i to nawet wobec żołnierzy niższej rangi. Po krótkim okresie, kiedy Chosroes próbował utrzymać stałą armię na nowych zasadach, już nawet za jego życia, asavaran w coraz większej liczbie stawali się panami włości lennych, i to pomimo działań z jego strony, aby takie lenna nie stawały się dziedziczne i w konsekwencji nie pojawiły się problemy z ich oderwaniem od ziem korony421. Reformy Chosroesa miały, w najlepszym wypadku, tak ograniczony okres trwania i znaczenia, że ich cel i zamiar możnaby kwestionować.

Z królewskiej perspektywy najwyższa arystokracja stanowiła zawsze o wiele większy problem niż rycerstwo. Po buncie mazdakitów i jego następstwach system feudalny stał się bardziej zależny od szacha niż kiedykolwiek wcześniej. Arystokracja, której dobra Chosroes przywrócił, była mocno zobowiązana wobec szacha, więc nie istniały wtedy wątpliwości co do pochodzenia ich majątków ziemskich oraz co do natury usług, które w zamian byli winni koronie. Ale arystokracja dzięki nim odzyskała wkrótce swą poprzednią pozycję władzy. Tezie, która głosi, że najwyżsi ówcześni dowódcy wojskowi i ministrowie stanu byli teraz już tylko opłacanymi cywilnymi sługami szacha, przeciwstawiają się ograniczone, ale dostępne dowody źródłowe. I tak na przykład Chosroes wyznacza początkowo na urząd spahbadów – czyli czterech najwyższych dowódców wojskowych – stanowisko, które stworzył, by zastąpić nim stary urząd artestaransalarów – tylko i wyłącznie wielkich możnowładców, władających ogromnymi majątkami ziemskimi, ponieważ w ten sposób najlepiej mogli oni zrozumieć naturę swojej terytorialnej służby obronnej na rzecz państwa. To samo odnosiło się do marzbanów, dowódców garnizonów chroniących granice prowincji.

Przypuszczenie, że bezpośrednia zależność od Chosroesa jako odnowiciela i dobrodzieja uczyniła arystokratów bardziej uległymi i posłuszniejszymi wobec szacha i to przez dłuższy czas, nie daje się utrzymać, biorąc pod uwagę jej zachowanie się w czasach kolejnych rządów, poza krótkim okresem buntów jakie wybuchały w pierwszym dziesięcioleciu panowania Chosroesa. Bahram Czobin z arystokratycznego domu Mihranów, pierwszy poważny pretendent do tronu spoza królewskiego rodu od czasu ustanowienia dynastii Sasanidów, był popierany w swej walce przez wielu niezadowolonych arystokratów. Chosroes II pokonał go dopiero w 591 roku z wielką trudnością i tylko dzięki niezwykle kosztownemu poparciu ze strony bizantyjskiego cesarza Maurycjusza422. W późniejszych czasach monarchia Sasanidów zachwiała się pod ciosami, jakie zadały jej kolejne wielkie bunty, na przykład te, których przywódcami byli Bistam i Bindoe – krewni Chosroesa, niegdyś jego sojusznicy a teraz zażarci wrogowie – oraz bunt wywołany przez jego potężnego wodza, Szarbaraza, który miał na celu usunięcie z tronu wnuka Chosroesa, szacha Ardaszira III (628–629) i zdobycie przez niego korony423. Do czasu arabskiego podboju lokalni władcy, szczególnie ze wschodnich i kaspijskich prowincji, stali się faktycznie niezależni. Na to samo zjawisko wskazują pogmatwane często arabskie tradycje dotyczące Jemenu po jego podboju dokonanym przez Persów w ostatnim dziesięcioleciu panowania Chosroesa. Rozrastająca się niezależność wielkich właścicieli ziemskich znaczyła, że prędzej czy później będą oni nieuchronnie dążyć do przejęcia kontroli nie tylko nad swymi własnymi drużynami zbrojnych, ale też wprowadzać w swoich posiadłościach niezależne opodatkowanie. W ten sposób na przykład, według Dinawariego, przyszły buntownik Bistam, po jego nominacji przez Chosroesa na gubernatora, narzucił podatek na terenach pozostających pod jego władzą (Chorasan Qumis, Gorgan i Tabaristan) i w czasie procesu jego wprowadzania obniżył go o połowę424. Inni potentaci, chociaż nie działając w perspektywie bezpośredniego albo przyszłego buntu przeciw szachowi, mogli podejmować podobne działania mniej otwarcie, ale nie mogli być zmuszeni przez wymagania propagandy wojennej, by być tak hojnymi.

Orientalne źródła za panowania Chosroesa II podają imponujące dane o królewskich dochodach, co mogłoby zasugerować, że mechanizm wymyślony przez Chosroesa I nadal sprawnie działał, oraz że Chosroes II zrobił nawet z niego lepszy użytek niż jego dziadek425. Ale opowiadanie At-Tabariego sprawia inne wrażenie: dochody te nie pochodziły z wpływów z regularnego opodatkowania, ale były to z jednej strony łupy z terytoriów bizantyjskich (a zwłaszcza bogate łupy zdobyte w Aleksandrii i Jerozolimie), a z drugiej – dochody z danin wymuszanych w skrajnie okrutny sposób426.

Ponadto chodziło tu dodatkowo o niezwykle skutecznego operatora mechanizmu opodatkowania, jakim za panowania Chosroesa II był Jazdin, nestoriański minister skarbu (vastaryoszansalar), niezmiernie przywiązany do swego pana. Życzliwa mu Kronika Chuzestanu mocno podkreśla ogromne ilości pieniędzy, jakie wysyłał on do skarbu od świtu jednego dnia do świtu następnego427. Jak się wydaje, takie wymuszenia stanowiły nie tylko dokuczliwy ciężar dla zwykłych podatników w królewskich majątkach, ale były też próbą ponownego wprowadzenia bezpośredniego królewskiego opodatkowania na ziemiach arystokracji, którzy zaczęli ją odtąd uważać za rażące naruszenie ich przywilejów: co też arystokraci ostatecznie udowodnili, usuwając szacha z tronu. Z tych też powodów bogactwa Chosroesa II nie mogą być postrzegane jako owoce sukcesu podatkowych reform Chosroesa I.

415

Zob. Göbl (1954), s. 96–99; zob. też Göbl (1971), s. 25–30; Göbl (1983), s. 328–329. Na temat Merw, zob. Loginov i Nikitin (1993a); Loginov i Nikitin (1993b); Loginov i Nikitin (1993c).

416

Göbl (1954), s. 98; też Göbl (1971), gdzie dalszy obieg tych monet miałby być aktualny jedynie we wczesnym okresie, nie ma tam jednak żadnego wytłumaczenia dalszych mechanizmów rządzących codziennymi operacjami handlowymi.

417

Zupełnie inny obraz nakreśliła Howard-Johnston (1995a), który zakłada istnienie skutecznego systemu podnoszenia podatków, w przeciwieństwie do tego, który wówczas istniał na terytorium Cesarstwa Rzymskiego.

418

Skrótowy biogram i bibliografię Mazdaka, zob. Guidi (1991); Crone (1991).

419

Bardziej szczegółową dyskusję na temat źródeł podaje: Rubin, Z. (1995).

420

Dyskusja w: Rubin, Z. (1995), s. 237–239, 279–284.

421

TS (III. 15. 4, wyd. de Boor i Wirth, s. 141; tłum. ang. Whitby i Whitby, s. 96) pisze, że perskie oddziały wojskowe nie pobierały regularnego żołdu czy innego wynagrodzenia w czasie pełnienia służby w granicach królestwa, ale musiały jedynie liczyć na „zwyczajowe rozdawnictwo dóbr” przez szacha. To przeczy hipotezie o opłacanej regularnie zawodowej armii, o czym pisze Howard-Johnston (1995a)

422

TS, IV–V, …, s. 149–220; …, s. 103–157; Whitby, Michael (1988), s. 276–308.

423

Whitby, Michael (1994), s. 252–253.

424

Al-Dinawari, Al-Akhbar, I, s. 102.

425

Altheim i Stiehl (red.) (1954), s. 41–42; Altheim i Stiehl (1957), s. 52–53.

426

At-Tabari, Ta’rich, … I, s. 1042; …, s. 377; …, s. 354–355. Lektura At-Tabariego mogłaby sprawić wrażenie, że te ogromne sumy, o których mówi, pochodziły wyłącznie z opodatkowania; jest to prawdziwe tylko w przypadku, jeżeli zignoruje się inne źródła dochodu, które zresztą i ten autor wspomina i, jeżeli się zlekceważy słowa dotyczące łupów wojennych jako źródła dochodu, później przez tego autora włożone we własne usta Chosroesa II: patrz: At-Tabari, Ta’rich, …, s. 1056; …, s. 392–393; …, s. 376–377.

427

[Kronika Chuzestanu], tłum. niem. Nöldeke, s. 22; tłum. franc. Lieu i in., s. 234; At-Tabari, Ta’rich, …, s. 1041–1043; …, s. 375–378; s. 351–356.

Bizancjum ok. 500-1024

Подняться наверх