Читать книгу Sprawa Chrystusa - Lee Strobel - Страница 21
Najbardziej zuchwałe słowa Jezusa
Оглавление– W Ewangelii św. Jana uwypuklone są też inne aspekty teologiczne – zauważyłem.
– Bez wątpienia. Ale czy należy je traktować jako coś sprzecznego z przesłaniem innych Ewangelii? Myślę że nie, a swoje stanowisko opieram na tym, iż niemal każdy główny motyw czy aspekt u Jana ma swój odpowiednik w Ewangeliach Mateusza, Marka i Łukasza, choć nie są one może aż tak bogate.
Odważna teza. Postanowiłem, że poddam ją próbie, podnosząc być może najważniejszą kwestię dotyczącą różnic pomiędzy Ewangeliami synoptycznymi a wersją Jana.
– U Jana Jezus wyraźnie mówi o sobie, że jest Bogiem. Niektórzy twierdzą, że jest tak, ponieważ Jan tworzył swój tekst później niż inni ewangeliści, przez co zaczął trochę koloryzować – oznajmiłem. – Czy u synoptyków także pojawia się motyw boskości Jezusa?
– Owszem – potwierdził Blomberg. – Jest może nieco bardziej ukryty, ale się pojawia. Proszę pomyśleć o opisie Jezusa chodzącego po wodzie w Mt 14,22-33 i Mk 6,45-52. Niektóre przekłady nie oddają precyzyjnie greckiego oryginału. Na przykład zdanie: „Odwagi, to Ja!”. W poprawnym tłumaczeniu powinno być: „Odwagi, Ja jestem”. Te dwa ostatnie słowa są identyczne jak w J 8,58, gdzie Jezus nazywa samego siebie imieniem Boga: JA JESTEM – imieniem, pod którym Bóg objawił się Mojżeszowi w płonącym krzewie, o czym czytamy w Wj 3,14. A zatem, chodząc po wodzie, Jezus objawił siebie samego jako tego, który posiada tę samą boską moc nad siłami natury jak Jahwe, Bóg Starego Testamentu.
– To dopiero jeden przykład – zgodziłem się. – A inne?
– Już podaję – uczony nie dał się zbić z tropu. – W pierwszych trzech Ewangeliach Jezus bardzo często tytułuje siebie mianem Syna Człowieczego, a...
Podniosłem rękę, by mu przerwać.
– Moment – powiedziałem, sięgając do torby. Po chwili wyciągnąłem książkę i zacząłem przerzucać kartki, aż znalazłem cytat, o który mi chodziło. – Karen Armstrong, była siostra zakonna, autorka bestsellera Historia Boga, pisze, że określenie „Syn Człowieczy” „po prostu uwydatnia słabość i śmiertelny kres człowieczej doli”. Używając go, Jezus odnosił się zatem do faktu, że „jest kruchą istotą ludzką, która kiedyś będzie cierpieć i umrze”7. Jeśli to prawda – dodałem – to wcale nie wygląda mi to na objawienie własnej boskości.
Blomberg skrzywił się.
– Chwileczkę – powiedział stanowczo. – Zaznaczam, że wbrew powszechnym opiniom określenie „Syn Człowieczy” nie odnosi się w pierwszej kolejności do ludzkiej natury Jezusa. Jest to bowiem przede wszystkim nawiązanie do Dn 7,13-14.
Mówiąc to, otworzył Stary Testament i odczytał adekwatny fragment z Księgi Daniela:
Patrzyłem w nocnych widzeniach: a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie.
Blomberg zamknął Biblię.
– Sam pan widzi, co robi Jezus, nazywając siebie samego Synem Człowieczym – mówił dalej. – To Ten, który podchodzi do Boga zasiadającego na niebiańskim tronie i otrzymuje władzę nad całym wszechświatem. Tytuł „Syn Człowieczy” podkreśla więc przede wszystkim wielką moc Boga, a nie słabość ludzkiej natury.
Jakiś czas później natknąłem się na słowa innego uczonego, z którym również będę rozmawiał w tej książce – Williama Lane Craiga, który stwierdza dokładnie to samo:
Panuje przekonanie, że określenie „Syn Człowieczy” odnosi się do ludzkiej natury Jezusa, podczas gdy określenie przeciwne – „Syn Boży” – dotyczy Jego boskości. Tak naprawdę jest zupełnie inaczej. W starotestamentalnej Księdze Daniela „Syn Człowieczy” to postać boska, która pojawi się u kresu czasów, by osądzić ludzkość i objąć wieczną władzę nad całym wszechświatem. Nazwanie siebie samego Synem Człowieczym jest więc jednoznaczne z przypisaniem sobie boskości8.
Wróćmy jednak do Blomberga.
– Poza tym w Ewangeliach synoptycznych Jezus mówi, że ma moc odpuszczać grzechy, a to może robić tylko Bóg. Jezus akceptuje też kierowanie do Niego modlitw i próśb oraz oddawanie Mu czci. Mówi: „Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem”. Wynik sądu ostatecznego miałby zatem zależeć od odpowiedzi, jakiej udzielimy... no właśnie – komu? Czy tylko człowiekowi? Nie, to byłoby zbyt aroganckie. Sąd ostateczny zależeć będzie od tego, w jaki sposób odpowiemy Jezusowi jako Bogu. Jak pan widzi, u synoptyków można znaleźć wiele dowodów potwierdzających boskość Chrystusa. Jan jedynie prezentuje je w sposób bardziej otwarty.