Читать книгу Anatomia przypadku - Robert Krasowski - Страница 27
Kiszczak prowadził wielką akcję dezinformującą, że niewybranie generała grozi buntem aparatu albo puczem wojskowych.
ОглавлениеTo jest bardzo ważna kwestia. W kręgu kierownictwa OKP, w którym się zacząłem obracać, nigdy nie dyskutowano nad kwestią zagrożenia jakimś puczem w razie niewybrania Jaruzelskiego. Myślę, że taki strach mógł być w kręgach kościelnych. I jak pokazało późniejsze głosowanie, ulegali mu politycy z kościelną proweniencją: Stelmachowski, Wielowieyski, z młodych Jurek. W prezydium OKP sprawa możliwego buntu wojska albo milicji stawała parokrotnie, ale w zupełnie innym kontekście. Geremek obawiał się takiego buntu, wynikającego z utrzymywania się tam jeszcze w początkach 1990 roku całkowicie komunistycznych stosunków, a zwłaszcza szykan wobec grup oficerów wojska, pragnących jakichkolwiek zmian. Natomiast premier Mazowiecki mówił mi o możliwości buntu jeszcze wtedy, gdy wiosną 1990 roku wezwał mnie do URM-u, by wyrazić swoje niezadowolenie z powodu zainicjowanej przeze mnie ustawy o rozwiązaniu SB i przekształceniu MO. Zaczynał się właśnie dłuższy okres owej dychotomii obaw: kręgi kościelne – a potem także Mazowiecki, już jako premier – bały się destabilizacji z powodu zbyt szybkich zmian, a Geremek i prezydium OKP – z powodu ich braku i powolności.