Читать книгу Trzylecie - Stanisław Cat-Mackiewicz - Страница 11

Amnestia

Оглавление

Do układu dodany został protokół następujący4:

Z chwilą przywrócenia stosunków dyplomatycznych rząd sowiecki udziela amnestii wszystkim obywatelom polskim, którzy są obecnie pozbawieni swobody na terytorium ZSRR bądź jako jeńcy wojenni, bądź na innych odpowiednich podstawach.

Wyraz „amnestia” użyty w tym dokumencie został powszechnie uznany za gafę pierwszej wielkości. Nawet zdecydowany obrońca traktatu p. St. Sz., piszący w wydawanej przez Sztab Naczelnego Wodza „Polsce Walczącej”, nie mógł, jako znany prawnik, dać swego rozgrzeszenia za użycie tak nieodpowiedniego w tym miejscu terminu. Oczywiście, że musieliśmy wymagać od rządu Sowietów uwolnienia tych wszystkich, którzy w interesie Polski występowali przeciwko okupacyjnym władzom sowieckim i byli przez te władze aresztowani, sądzeni i skazani. Ale nawet w stosunku do tej pierwszej kategorii wyraz „amnestia” byłby nieodpowiedni. Natomiast wręcz nieprzyzwoitością jest zastosowanie wyrazu „amnestia” do uwolnienia jeńców wojennych. Wyraz „amnestia” w stosunku do jeńców wojennych w traktatach pokojowych był używany tylko wtedy, gdy chodziło o takich jeńców wojennych, którzy już w niewoli dopuścili się jakiegoś przestępstwa przeciwko prawom lub przepisom regulaminowym tego państwa, które ich więziło, i zostali za to ukarani. Jeniec, który próbował uciekać, został złapany i za karę osadzony w więzieniu, otrzymywał zwykle amnestię w chwili zawierania pokoju. Ale w żadnym wypadku „amnestia” nie mogła być i nie była stosowana do tych jeńców wojennych, których jedynym przestępstwem było to, że zostali przez swoją własną ojczyznę zmobilizowani, wcieleni do szeregów i że dostali się do niewoli w charakterze oficerów i żołnierzy. Tam, gdzie się mówi „amnestia”, tam musi być jakieś – rzeczywiste czy urojone, istotne czy formalne – przestępstwo, a jakież przestępstwo może być w tym, że ktoś był w mundurze i walczył na rozkaz swoich władz przełożonych z wkraczającymi wojskami nieprzyjaciela? Dlaczegóż zamiast wyrazów „rząd sowiecki udziela amnestii wszystkim obywatelom polskim” nie napisano zwyczajnie: „rząd sowiecki oswabadza wszystkich obywateli polskich”?

Tyle co do formuły protokołu dodatkowego, a teraz co do jego treści.

Jestem wilnianinem, znajomym, przyjacielem, krewnym i bliskim krewnym wielu ludzi, którzy zostali przez władze sowieckie zesłani, aresztowani, deportowani. Nie można mnie podejrzewać, że nie cieszę się jako człowiek, przyjaciel, krewny z ich uwolnienia, z uratowania im życia. Każdy człowiek ma prawo do ratowania życia i szczęścia swoich bliskich. Ale mimo tego nasuwają mi się następujące uwagi:

Czyżby rząd sowiecki z chwilą, w której został sojusznikiem Anglii, mógł nadal więzić Polaków, obywateli państwa sojuszniczego Anglii? Wiemy, że rząd sowiecki zwolnił ze swoich więzień 50 rabinów, obywateli litewskich, jakkolwiek nie wszedł dotychczas w żadne stosunki z reprezentacją narodową litewską i jakkolwiek Litwa nie jest sojusznikiem Anglii. Po prostu nowa wojna nakazuje Sowietom zmienić niektóre ich metody. Cóż z tego byłoby zresztą bardziej naturalne od tego, aby Anglia, posyłająca do Sowietów broń, ubrania i pieniądze, zażądała od nich zwolnienia obywateli polskich i polskich jeńców wojennych. Wobec tego zwolnienie Polaków z więzień i niewoli w Sowietach, samo przez się będące wydarzeniem nader szczęśliwym, nie tyle może jest skutkiem zawarcia w dniu 30 lipca polsko-sowieckiego układu, ile w ogóle skutkiem tego, że Rosja, napadnięta przez Hitlera, musiała stanąć w rzędzie państw wojujących z Niemcami.

Ale prócz tego należy poruszyć jeszcze rzecz inną, najbardziej zasadniczej natury.

Rząd polski powinien dbać o Polaków, ale winien przede wszystkim dbać o Polskę. Marszałkowi Pétainowi można zarzucić, że zanadto dba o Francuzów, że nie chce, aby byli na wojnie kaleczeni, zabijani, ale natomiast nie dba o Francję. Nie ma takiego Polaka, który by się zgodził na oddanie Sowietom Wilna i Lwowa, czy nawet zakwestionowanie przynależenia Wilna i Lwowa do Polski, za cenę otworzenia drzwi więźniom i jeńcom polskim, tak samo jak nie ma Polaka, który by się zgodził na zakwestionowanie polskości Poznania, Krakowa i Warszawy za wypuszczenie jeńców i więźniów Polaków z niemieckich obozów koncentracyjnych. Nie można więc z wypuszczenia Polaków robić celu całej naszej polityki wobec Sowietów. Celem naszym jest niewątpliwie odzyskanie integralności terytorialnej tak samo na wschodzie, jak i na zachodzie.

Trzylecie

Подняться наверх