Читать книгу Trzylecie - Stanisław Cat-Mackiewicz - Страница 18

Metody w dyskusji

Оглавление

Organy wydawane przez rząd i reprezentujące rząd zazwyczaj unikały leksykonu pism rewolwerowych16 lub ulotek partyjnych. Nasz prasowy organ rządowy, który miał być notabene „jedynym pismem politycznym na obczyźnie”, nie uznaje tych tradycji. Oto jest jego odpowiedź polskiej prasie amerykańskiej występującej przeciw traktatowi:

Plamy tego kłamstwa, dogodnego dla wrogów Polski, nie zmyje z siebie nigdy pismo, które służyło zamachowo-dyktatorskim rządom pomajowym w Polsce.

Wtórował mu w oszczerczych wymysłach i napaściach drugi dziennik tej samej barwy, a mianowicie „Dziennik Polski” w Detroit.

Obóz polityczny klęski narodowej, obciążony najstraszliwszą w dziejach Polski odpowiedzialnością, którego pyszałkowatość pokrywała zgniliznę, brnie dalej w polityce przeciw Polsce z zawiści i beznadziejnej rachuby na odgrywanie się kłamstwem i obłudą, tak jak kłamstwem i obłudą rządził ku swej wygodzie i dostatkowi, a ku zgubie Kraju.

Soczystość tego stylu wywołuje u nas chęć do zadania następujących spokojnych pytań:

– Dlaczego to na tych, którzy byli niegdyś „sanatorami”, ba! dygnitarzami w sanacji, ale dziś popierają rząd obecny i pakt z Sowietami, nie ciąży odpowiedzialność za sanację, a wszyscy ci, którym się pakt nie podoba, są natychmiast uznani za „sanatorów”? Czy przywódca endeckiej opozycji p. Bielecki i były więzień brzeski p. Ciołkosz to także sanatorzy?

Jeszcze inna metoda polega na sugerowaniu, że każdy, kto krytykuje pakt z Sowietami, jest ukrytym germanofilem. Ba! Wódz najbardziej antyniemieckiego stronnictwa w Polsce p. Bielecki oskarżony został o rozmowy z falangistami w Madrycie. Co prawda oskarżenie to zamieścił „Evening Standard”, pismo angielskie, ale zgódźmy się, że chyba „Evening Standard” nie wysyłał własnych angielskich korespondentów do Madrytu w sprawie p. Bieleckiego. Tę niedorzeczną plotkę musiał pismu angielskiemu zakomunikować ktoś… nie całkiem angielski.

Jak gdyby troska o ziemie wschodnie, jak gdyby brak ufności do polityki Sowietów, jak gdyby niechęć do sowieckiego totalizmu musiały koniecznie rodzić się w germanofilizmie.

Są to metody walki obrzydliwe.

Trzylecie

Подняться наверх