Читать книгу Trzylecie - Stanisław Cat-Mackiewicz - Страница 9

Brak bilateralności

Оглавление

Punkt 2 art. 1 brzmi:

Rząd polski oświadcza, że Polska nie jest związana z jakimkolwiek trzecim państwem żadnym układem zwróconym przeciwko ZSRR.

W tej formie uderza brak bilateralności. Nie można zrozumieć, dlaczego Polska ma oświadczać, że nie posiada układów przeciwko Sowietom, o których wszyscy dokładnie wiedzą jedno, a mianowicie, że ich nie ma, a natomiast nie mają tego jednocześnie oświadczyć Sowiety, które takie układy zawierały, jak chociażby układ z Litwą, zabierający nam Wilno.

To odstępstwo od zasady bilateralności, przestrzeganej tak skrupulatnie, z taką, graniczącą czasami ze śmiesznością, pedanterią we wszystkich aktach dyplomatycznych zawieranych pomiędzy dwoma państwami suwerennymi, jest czymś więcej niż niechlujstwem formy. Mieści ono w sobie niebezpieczeństwa może dalekie, może mgliste, może tylko potencjalne na razie, które jednak uszły uwagi tych, którzy ze strony Polski ten układ podpisywali. Żyjemy w czasach przełomowych. Czasy parcelacji państw minęły, nadchodzą czasy komasacji państw. Wojna wysunęła możliwości federacji państw leżących między Niemcami a Rosją i zagrożonych niebezpieczeństwem ze strony Niemiec i niebezpieczeństwem ze strony Rosji. Ale nie trzeba zapominać, że jest inna koncepcja, reprezentująca wielkie dla Polski niebezpieczeństwo, polegająca na odtworzeniu idei pansłowiańskich i zlaniu „wszystkich strumieni słowiańskich”, jak to wieszczył kiedyś Puszkin, w „morzu rosyjskim”, uczynienia z Rosji jedynej wielkiej strażnicy antyniemieckiej na wschodzie Europy. Wiemy, że tej koncepcji byli bliscy zawsze Czesi, którzy są pod tym względem w szczęśliwszym od nas położeniu, bo nie mają z Rosją terytoriów spornych, bo są od Rosji oddzieleni bardzo bezpiecznie murem zwartej polskiej masy etnograficznej. W tych warunkach artykuł powyższy nabrzmiewa niebezpieczeństwem koncepcji, która by przyłączała wszystkie inne państwa wschodniej Europy do czerwonej Rosji w charakterze państw hołdowniczych czy jedynowiernych, jak to jest obecnie z zewnętrzną Mongolią w stosunku do Związku Sowieckiego. W tak drażliwej sytuacji, w jakiej się znajdujemy, nie pora jest na łamanie ustalonych zwyczajów przy formułowaniu aktów dyplomatycznych, nie pora na zaniedbywanie bilateralnej zasady przy podpisywaniu zobowiązań.

Trzylecie

Подняться наверх