Читать книгу Trzylecie - Stanisław Cat-Mackiewicz - Страница 12

Nota angielska

Оглавление

Do angielskiego słowa przywiązujemy wielkie znaczenie, ponieważ Anglicy słowa dotrzymują. Dlatego otuchą i radością napełniła nas nota, którą wręczył minister Eden naszemu premierowi natychmiast po podpisaniu układu. Nota brzmiała:

W związku z podpisaniem w dniu dzisiejszym układu polsko-sowieckiego pragnę skorzystać ze sposobności, by zawiadomić Pana, że, zgodnie z postanowieniami układu o pomocy wojennej między Wielką Brytanią a Polską z dnia 25 sierpnia 1939 roku, Rząd Jego Królewskiej Mości w Zjednoczonym Królestwie nie powziął w stosunku do ZSRR żadnych zobowiązań, które by dotyczyły stosunków między tym państwem a Polską. Pragnę również zapewnić Pana, że Rząd Jego Królewskiej Mości nie uznaje żadnych zmian terytorialnych dokonanych w Polsce od sierpnia 1939 roku.

Ale tego samego dnia wieczorem miała miejsce w Izbie Gmin następująca wymiana zdań:

Kapitan McEwen zapytał, czy ma rację, przypuszczając, że w wyniku tego układu rząd brytyjski nie przedsiębierze żadnej gwarancji granic w Europie Wschodniej.

Minister Eden: Tak, proszę pana. Wymiana not, które odczytałem Izbie, nie pociąga za sobą żadnej gwarancji granic.

Pan Mander zapytał w sprawie gwarancji granic, czy istniejąca gwarancja wobec Polski przedsięwzięta przed wojną jeszcze obowiązuje.

Minister Eden: Nie ma, jak powiedziałem, żadnej gwarancji granic.

O co tu chodzi?

„Gwarancja zaciągnięta wobec Polski jeszcze przed wojną”, którą miał na myśli p. Mander, to właśnie układ polsko-angielski z dnia 25 sierpnia 1939 roku, podpisany przez wicehrabiego Halifaxa z angielskiej, a hrabiego Raczyńskiego z naszej strony. Układ ten był zawarty dwa dni po zawarciu niemiecko-sowieckiego paktu o nieagresji, czyli w chwili, w której można było już przewidywać, że Sowiety pójdą za Niemcami, tak jak to się stało w pierwszej fazie obecnej wojny. Układ Halifax–Raczyński postanawia, że Anglia i Polska będą się nawzajem bronić przed napastnikiem i że żaden układ, zawarty w przyszłości, nie może osłabić tego zobowiązania.

W tych warunkach na specjalną uwagę zasługuje oświetlenie tygodnika angielskiego „Truth”, w którym czytamy:

Istotna wartość tego układu polega dla Wielkiej Brytanii na tym, że pozwala nam on z czystym sumieniem umyć ręce w sprawie zagadnienia polsko-rosyjskiego. Przyrzekliśmy odbudować Polskę i bez podpisania układu bylibyśmy zobowiązani po pobiciu Niemiec oderwać pozostałe prowincje polskie od naszego sprzymierzeńca rosyjskiego. Obecnie, skoro Rosja i Polska doszły do porozumienia, miłosiernie oszczędzono nam tego obowiązku. Bez znaczenia jest fakt, że rząd polski, który podpisał ten układ, nie może ani porozumieć się z tymi, w których imieniu, jak twierdzi, przemawia, ani też nie ma żadnej władzy nad nimi. Nie ma żadnych danych, że sami Polacy, poza warstwami rządzącymi, pragną ponownie oderwać się od większej jednostki gospodarczej. Nasze pierwotne przyrzeczenie zostało udzielone Beckowi oraz Śmigłemu-Rydzowi, i stało się zadość wymaganiom honoru, skoro Sikorski i Raczkiewicz zwalniają nas z niego. Słusznie też można odczuwać ulgę wobec usunięcia niebezpieczeństwa, które groziło wciągnięciem nas w jeszcze dalszą interwencję na kontynencie.

Trzylecie

Подняться наверх