Читать книгу Dramaty - Anton Czechow - Страница 14
Scena siódma
ОглавлениеCi sami i Nikołaj.
NIKOŁAJ Panowie krewniacy!
PŁATONOW Aaa… Słaby felczer generałowej! Argentum nitricum.. aquae destillate…[20] Miło cię widzieć, kochany. Zdrowy, promienieje, błyszczy i pachnie!
NIKOŁAJ (całuje Saszę w głowę) Ale rozdęło tego twojego Michaiła! Byk, prawdziwy byk!
SASZA Fe, jak perfumami od ciebie jedzie! Zdrowy?
NIKOŁAJ Zdrowiuteńki. Mądrze zrobiliście przychodząc. (siada) Co słychać, Michel?
PŁATONOW Gdzie?
NIKOŁAJ U ciebie, oczywiście.
PŁATONOW U mnie? A kto to wie, co! Dużo by gadać, bracie, zresztą mało ciekawe. Gdzie się tak świetnie ostrzygłeś? Niezła fryzura! Kosztuje rubla?
NIKOŁAJ Nie strzygę się u fryzjera… Od tego mam kobiety, a kobietom to nie za fryzurę płacę… (je marmoladki) Ja, bracie mój…
PŁATONOW Chcesz błysnąć dowcipem? Nie, nie, nie… Nie wysilaj się! Błagam, nie.