Читать книгу Dramaty - Anton Czechow - Страница 17

Scena dziesiąta

Оглавление

Ci sami i Maria Grekow.

NIKOŁAJ (zrywa się z miejsca) Maria! Jak miło! Jaka niespodzianka!

MARIA (podaje mu rękę) Dzień dobry, Nikołaju! (kiwa głową wszystkim) Dzień dobry panom!

NIKOŁAJ (zdejmując z niej talmę) Ściągnę tylko pelerynkę… Co słychać, wszystko w porządku? Jeszcze raz dzień dobry! (całuje dłoń) Zdrowa?

MARIA Jak zawsze… (speszona, siada na najbliższym wolnym fotelu) Pani Anna w domu?

NIKOŁAJ W domu. (siada obok niej)

GŁAGOLIEW Dzień dobry, Mario!

TRYLECKI To Maria? Ledwo poznałem! (podchodzi do Grekowej, całuje ją w rękę) Jak się cieszę… Duża radość…

MARIA Dzień dobry, panie Iwanie. (kaszle) Potwornie gorąco… Proszę nie całować mnie w rękę… To krępujące… Nie lubię…

PŁATONOW (podchodzi do Marii) Mam zaszczyt powitać!.. (chce ją pocałować w rękę) Co słychać? No niech pani da rękę!

MARIA (wyrywa rękę) Nie trzeba…

PŁATONOW Dlaczego? Nie zasługuję?

MARIA Nie wiem, czy pan zasługuje, czy nie zasługuje, ale… przecież pan nieszczerze?

PŁATONOW Nieszczerze? Skąd pomysł, że nieszczerze?

MARIA Pan by nie zaczął całować mnie w rękę, gdybym nie powiedziała, że nie lubię tego całowania… Pan w ogóle lubi robić to, czego ja nie lubię.

PŁATONOW Od razu takie insynuacje!

NIKOŁAJ (do Płatonowa) Zostaw ją!

PŁATONOW Chwila… Jak tam pluskwi eter[24], Mario?

MARIA Jaki eter?!

PŁATONOW Słyszałem, że wydobywa pani eter z pluskiew… Naukę chce pani wzbogacić… Piękna sprawa!

MARIA Ciągle pan żartuje…

NIKOŁAJ Tak, on ciągle żartuje… Znaczy, Mario, przyjechała pani… Jak się miewa pani maman?

PŁATONOW Jaka pani różowiutka! Jak pani gorąco!

MARIA (wstaje) Po co pan mi to mówi?

PŁATONOW Chcę pogadać… Dawno już nie rozmawialiśmy. Po co się złościć? Kiedy wreszcie przestanie pani złościć się na mnie?

MARIA Widzę, że na mój widok czuje się pan nieswojo… Nie wiem, w czym panu przeszkadzam, ale… Robię to dla pana i unikam jak mogę… Gdyby Nikołaj nie przysięgał, że pana tu nie będzie, nie przyjechałabym… (do Nikołaja) Wstydziłby się pan tak kłamać!

PŁATONOW Wstydziłbyś się, Nikołaju, tak kłamać! (do Marii) Na płacz się pani zbiera… Popłacz! Łzy przynoszą czasem ulgę…

Maria Grekow szybko idzie do drzwi, gdzie spotyka się z Anną.

Dramaty

Подняться наверх