Читать книгу Dramaty - Anton Czechow - Страница 20
Scena trzynasta
ОглавлениеCi sami i Siergiej, Sofia, Wiengierowicz-syn i potem Nikołaj.
SIERGIEJ (wbiega) Idzie, idzie! (śpiewa) Idzie!
Wiengierowicz-syn staje przy drzwiach i krzyżuje ręce na piersi.
ANNA Nareszcie znudził się Sophie ten nieznośmy skwar! Zapraszamy!
PŁATONOW (na stronie) Sonia! Ojcze Niebieski, ale ona się zmieniła!
SOFIA Tak się zagadałam z Mr Wiengierowiczem, że całkiem zapomniałam o skwarze… (siada na kanapie pół metra od Płatonowa) Jestem zachwycona naszym ogrodem, Siergieju.
GŁAGOLIEW (siada obok Sofii) Panie Siergieju!
SIERGIEJ Słucham?
GŁAGOLIEW Kochany mój przyjacielu, pani Sofia dała mi słowo, że w czwartek wszyscy przyjedziecie do mnie.
PŁATONOW (na stronie) Popatrzyła na mnie!
SIERGIEJ I dotrzymamy słowa. Zwalimy się całą bandą…
NIKOŁAJ (wchodzi) O, kobiety, kobiety![25] – powiedział Shakespeare i powiedział nieprawdę. Należało powiedzieć: Ech, kobiety, kobiety!
ANNA Gdzie Maria?
NIKOŁAJ Odprowadziłem ją do ogrodu. Niech się poszwenda ze zmartwienia!
GŁAGOLIEW Pani nigdy jeszcze nie była u mnie, Sofio! Mam nadzieję, że spodoba się pani u mnie… Ogród piękniejszy niż wasz, rzeka głęboka, koniki ładne…
Pauza.
ANNA Milczenie zapadło… Głupiec się narodził[26].
Śmiech.
SOFIA (cicho do Głagoliewa, głową kiwając na Płatonowa) Kto to jest? Ten, co tu koło mnie siedzi!
GŁAGOLIEW (śmieje się) Nasz nauczyciel… Nie znam nazwiska…
BUGROW (do Nikołaja) Nikołaju, niech mi pan powie z łaski swojej, pan może leczyć wszystkie choroby, czy nie wszystkie?
NIKOŁAJ Wszystkie.
BUGROW I zakaźne owrzodzenia też?
NIKOŁAJ Owrzodzenia też.
BUGROW A jak wściekły pies ugryzie, to też pan może?
NIKOŁAJ A pana ugryzł wściekły pies? (odsuwa się od niego)
BUGROW (speszony) Broń Boże! Co pan mówi, Nikołaju! Chryste Panie!
Śmiech.
ANNA (do Głagoliewa) Porfirij, jak do pana jechać? Przez Jusnówkę?
GŁAGOLIEW Nie… To droga okrężna. Pani jedzie prosto na Płatonówkę. Mieszkam w samej prawie Płatonówce, dwie wiorsty przed nią.
SOFIA Pamiętam tę Płatonówkę. Ciągle jeszcze istnieje?
GŁAGOLIEW A jak…
SOFIA Znałam się kiedyś z jej właścicielem, Płatonowem. Siergieju, nie wiesz, gdzie teraz jest ten Płatonow?
PŁATONOW (na stronie) Mnie mogła o to spytać.
SIERGIEJ Chyba wiem. Pamiętasz, jak miał na imię? (śmieje się)
PŁATONOW Też kiedyś go znałem. Na imię ma, chyba, Michaił.
Śmiech.
SOFIA Tak, tak… Michaił. Znaliśmy się, kiedy był jeszcze studentem, prawie chłopcem… Państwo się śmieją… A ja, naprawdę, nie widzę nic zabawnego w moich słowach…
ANNA (śmieje się głośno i wskazuje Płatonowa) Rozpoznaj go wreszcie, bo nie wytrzyma i pęknie!
Płatonow wstaje.
SOFIA (wstaje i patrzy na Płatonowa) Tak… on. Michaił, czemu milczysz?.. Czy… to ty?
PŁATONOW Sofio, nie poznajesz mnie? Nic dziwnego! Minęło cztery i pół roku, prawie pięć lat, a żadne szczury nie potrafią tak dobrze nadgryźć fizjonomii człowieka, jak moje ostatnie pięć lat.
SOFIA (podaje mu rękę) Dopiero zaczynam rozpoznawać. Ale się zmieniłeś!
SIERGIEJ (przyprowadza do Sofii Saszę) A to – przedstawiam ci – jego żona!.. Aleksandra, siostra najbardziej zabawnego człowieka, Nikołaja!
SOFIA (podaje jej rękę) Bardzo mi miło. (siada) To ty już się ożeniłeś!.. Dawno? Zresztą, pięć lat…
ANNA Wspaniale, Płatonow! Nie bywa nigdzie, ale zna wszystkich. Polecam ci go, Sophie, to nasz przyjaciel!
PŁATONOW Ta cudowna rekomendacja daje mi prawo zapytać, jak się, Sofio, miewasz? Jak twoje zdrowie?
SOFIA W zasadzie miewam się znośnie, ale zdrowie słabawe. A jak ty się miewasz? Co teraz porabiasz?
PŁATONOW Ze mnie los zadrwił tak, jak absolutnie nie mogłem przypuszczać wtedy, kiedy widziałaś mnie, jako drugiego Byrona, a ja siebie – jako przyszłego ministra jakichś niezwykłych spraw i jako Krzysztofa Kolumba. Jestem wiejskim nauczycielem, Sofio, tylko tyle.
SOFIA Ty?
PŁATONOW Tak, ja…
Pauza.
Może to trochę nawet dziwne…
SOFIA Niewiarygodne! Dlaczego… Dlaczego nic więcej?
PŁATONOW Jednym zdaniem nie dam rady odpowiedzieć na to pytanie…
Pauza.
SOFIA Ale przynajmniej skończyłeś uniwersytet?
PŁATONOW Nie. Rzuciłem.
SOFIA Hm… Ale to przecież nie przeszkadza ci być człowiekiem?
PŁATONOW Przepraszam… Nie rozumiem tego pytania.
SOFIA Niejasno się wyraziłam. To ci nie przeszkadza być człowiekiem… człowiekiem czynu, chcę powiedzieć, na polu… no choćby na przykład wolności, emancypacji kobiet… Nie przeszkadza ci to służyć idei?
NIKOŁAJ (na stronie) Zaplątała się!
PŁATONOW (na stronie) No, no! Hm… (do niej) Jak ci powiedzieć? Raczej nie przeszkadza, ale… czemu by to miało przeszkadzać? (śmieje się) Nic nie może mi przeszkadzać… Jestem jak leżący kamień. Leżące kamienie same stworzone są po to, żeby… przeszkadzać…[27]
Wchodzi Szczerbuk