Читать книгу Tajemnice walizki generała Sierowa - Iwan Sierow - Страница 15
Rozdział 2
SZEF UKRAIŃSKIEGO WYWIADU
Lata 1939–1941
Czystka Lwowa
ОглавлениеDo Ternopola przyjechali Chruszczow, Timoszenko, Kornijec. Spotkaliśmy się w domu wojewody. Opowiedziałem o sytuacji i podejmowanych decyzjach. Chruszczow uwag nie miał. Dopiero przy końcu rozmowy miał miejsce nieprzyjemny zgrzyt.
Timoszenko się poskarżył, że NKWD zabiera wszystkie samochody pozostawione przez Polaków. Zaoponowałem. Chruszczow poparł Timoszenkę.
Wytłumaczyłem, że każda grupa operacyjna potrzebuje samochodów, ponieważ musi wyjeżdżać na przeszukania różnych obiektów, by dokonać aresztowań, dostarczyć żywność itd. Właśnie przyjechała 28-osobowa grupa z Kijowa, a wozów brak.
Każdy z nas pozostał przy swoim zdaniu, ale zgrzyt był niepotrzebny41.
Następnego dnia poinstruowałem dowódców grup operacyjnych i wyruszyłem do Lwowa, do którego zbliżały się już wojska sowieckie.
Od strony zachodniej Lwów otoczyły oddziały pod dowództwem Golikowa*. Od wschodu – wojska hitlerowskie42.
Dowództwo wojsk niemieckich zwróciło się do dowódcy obrony Lwowa, Polaka, generała brygady Langnera*, by im poddał miasto. Generał odmówił.
Niemcy przysłali do nas swego posłańca, który oświadczył, że ich wojska prawie już opanowały miasto i oddziały sowieckie nie powinny tam wchodzić. To nam się wydało podejrzane, więc odpowiedzieliśmy odmownie.
Wieczorem przyszedł do nas wysłannik od Langnera, który powiedział, że generał zdecydował się poddać miasto Słowianom, a nie Niemcom, na określonych warunkach. Umówiliśmy się na spotkanie nazajutrz na przedmieściu Lwowa.
Rankiem rada wojenna okręgu zleciła, by towarzysze Kuroczkin*, Jakowlew43 i Sierow spotkali się z generałem Langnerem. Generał przybył w towarzystwie dwóch oficerów i maszynistki. Przywitaliśmy się. Langner okazał się niedużego wzrostu, taki dość srogi generał.
Rozmowa trwała krótko. Powiedział nam, że Niemcy domagali się poddania miasta im, ale postanowił, że podda Rosjanom. Przedstawił swoje warunki:
1. Nie otwierać ognia, by oszczędzić mieszkańców.
2. Puścić wolno żołnierzy, którzy bohatersko bronili Lwowa.
3. Uwolnić oficerów, którzy nie będą walczyli z Rosjanami.
Propozycje generalnie zaakceptowaliśmy, dodając, aby polskie wojska wyszły z miasta w sposób zorganizowany i złożyły broń w jednym miejscu, by nie została rozkradziona. Oficerowie polscy powstrzymają się od wszelkich prowokacji. Langner wyraził zgodę i polecił przygotowanie stosownego dokumentu w dwóch egzemplarzach, który natychmiast podpisaliśmy.
Wieczorem Polacy zaczęli opuszczać Lwów. Nasze oddziały wdarły się do miasta. Nie obyło się bez nieprzyjemności.
Nasi ujrzeli Polaków z bronią i otworzyli ogień. No i się zaczęło.
Na każdej ulicy słychać było strzelaninę. Prawie zawsze zaczynali nasi. Jednocześnie Polacy, rozgoryczeni odebraniem im terytoriów zachodnich, ustosunkowywali się do nas wrogo. Widziałem wielu zatrzymanych oficerów z bronią w ręku. Mieliśmy z nimi niemało kłopotów i w dniach następnych.
Wieczorem nadszedł nakaz z Moskwy, by wszystkich oficerów zatrzymywać i kierować do punktów zbiorczych na Ukrainie. Musiałem pilnie zorganizować pracę.
Na szczęście wkrótce przyjechali oficerowie z NKWD, którzy całkowicie zajęli się tą robotą, wbrew zresztą naszemu porozumieniu z Langnerem44.
Langnera z adiutantem umieściłem w osobnej willi i wystawiłem ochronę. Kiedy przekonaliśmy się, że nie stanowi żadnego zagrożenia dla Związku Sowieckiego, pozwolono mu na wyjazd do Rumunii i więcej o nim nie słyszałem45.
Z moich obserwacji wynika, że masa ludzka, a na wojnie żołnierze, podatna jest na rodzaj zbiorowej psychozy z najmniejszego powodu. Najlepszy przykład to opisywane już zajęcie przez nas Ternopola. Polacy mieli jakoby wtedy ostrzeliwać naszych żołnierzy z dachów i strychów okolicznych domów. Psychozie tej ulegali wszyscy bez wyjątku.
Podobne zdarzenia mieliśmy przy zajęciu Lwowa, mimo braku po temu wyraźnych powodów, z wyjątkiem kilku polskich fanatyków, którzy rzeczywiście strzelali do sowieckich żołnierzy.
Pierwszej nocy we Lwowie zatrzymałem się z grupą pracowników w hotelu Astoria przy niewielkim placu. Stały na nim nasze czołgi i transportery opancerzone. Wieczorem rozmawiałem z czołgistami – wszystko wyglądało spokojnie. Słychać było tylko dalekie strzały.
Około godziny 22 usiadłem z adiutantem do kolacji. Raptem rozległ się strzał, po nim – seria z karabinu maszynowego. Adiutant rzucił się do okna z zaciągniętą zasłoną. Krzyknąłem, by nie odsłaniał, bo czerwonoarmiści zobaczą światło i nas ostrzelają.
Zastukano do drzwi. Wszedł zmieszany cywil i prosi, bym wszedł z nim piętro wyżej, ponieważ zastrzelono redaktora „Sowietskoj Ukrainy”, chyba Czekaniuka.
Rzuciłem się za nim. Na podłodze leży mężczyzna cały we krwi. Na stole – jedzenie i butelka wina. Pytam, co się stało. Okazało się, że redaktor, podobnie jak mój adiutant, rzucił się do okna popatrzeć, co się dzieje. Skosiła go seria z czołgu.
Obejrzeliśmy ranę. Trzy kule, jedna przy drugiej. Jeszcze żyje, męczy się straszliwie.
Rozkazałem, by redaktora na rękach zniesiono na dół i przewieziono transporterem opancerzonym do wojskowego szpitala.
Rankiem mi powiedziano, że biedak żył jeszcze cztery godziny. Co znaczy zdrowe serce – tak długo pracowało przy przestrzelonej głowie. Rzadki przypadek medyczny.
Jesienią poczęto zagospodarowywać zachodnie obecnie terytoria Ukrainy. Zwołano stosowne zebranie ludowe w Teatrze Wielkim Lwowa. Przebiegło dobrze. Ukraińcy zachodni zgodnie przegłosowali przyjęcie odezwy do Związku Sowieckiego o zjednoczenie ukraińskich ziem i narodu z Ukraińską SSR.
Na sesji Rady Najwyższej ZSRR podjęto decyzję o zadośćuczynieniu prośbie Ukraińców46. Chruszczowa wezwano do Moskwy na 7 listopada. Potem kazano się stawić i mnie.
Towarzysz Stalin był widocznie zadowolony z naszej pracy. Chruszczow potem mi opowiedział: „7 listopada stałem z innymi pracownikami na placu Czerwonym. Nagle przychodzi ochroniarz i mówi, że mam wejść na mauzoleum, bo »gospodarz zaprasza«. Zdziwiłem się niepomiernie. Stanąłem sobie na lewym skrzydle i tak obejrzałem całą paradę i manifestację ludności. Do dziś nie rozumiem, po co mnie zapraszano i co to miałoby dla mnie oznaczać”.
41
Sierow musiał bardzo przeżyć tę nieprzyjemną rozmowę, gdyż zameldował o niej Berii w formie pisemnej. W raporcie z dnia 27 września 1939 r. pisał, że powodem konfliktu stały się przypadki konfiskaty zdobycznych samochodów, rowerów itp. I sekretarza szczególnie rozgniewał fakt, że sam komisarz spraw wewnętrznych przyjechał wozem byłego posterunku żandarmerii.
„Chruszczow histerycznie na mnie krzyczał, przeklinał, mówiąc: »siedzicie tu wszyscy, napatrzyliście się na stare, wrogie kierownictwo czekistowskie i dotychczas stosujecie te same metody kierowania…«. Doskoczył do mnie z pięściami, przeklinał pod moim i Michiejewa adresem…”.
Po tak burzliwym wyjaśnieniu wzajemnych stosunków napięcie opadło i „rozmowa zakończyła się rzeczowo”.
„Uczynię wszystko, co należy, by przywrócić rzeczowe kontakty w pracy, ale nie zamierzam upodabniać się do niektórych osób – meldował Sierow Berii. – Niniejsze napisałem Wam, towarzyszu komisarzu, z prośbą o ustosunkowanie się do tej sprawy”. (N.S. Chruszczow, Wriemia. Ludi. Włast, t. 1, Moskwa 1999, s. 784–786).
42
Ewidentny błąd: Armia Czerwona podeszła do Lwowa od wschodu, niemiecka od zachodu.
43
Było to pierwsze spotkanie Sierowa ze swoim byłym dowódcą pułku. N. Jakowlew brał udział w kampanii polskiej w charakterze szefa artylerii Frontu Ukraińskiego.
44
Ogółem w kampanii polskiej aresztowano 240–250 tys. polskich wojskowych, pograniczników, policjantów, żandarmów, strażników więziennych itp. Większość żołnierzy i podoficerów wkrótce uwolniono. Część jeńców – 21 857 osób – rozstrzelano wiosną 1940 r., pozostałych skierowano do łagrów na terytorium ZSRR (patrz: Sprawa katyńska – elektroniczne kopie dokumentów związanych z rozstrzelaniem Polaków w Katyniu oraz innych miejscach z „pakietu nr 1”, umieszczone na portalach Archiwy Rossii; http://rusarchives.ru/publication/katyn/spisok.shtml).
Represjami objęto także ich krewnych. 7 marca 1940 r. Beria podpisał rozkaz adresowany do Sierowa: do 15 kwietnia „dokonać wysiedlenia na 10 lat do Kazachskiej SSR” wszystkich członków rodzin aresztowanych polskich oficerów, strażników więziennych, żandarmów, posiadaczy ziemskich, fabrykantów i urzędników.
Rozkaz NKWD szczegółowo opisywał mechanizm tej mało pociągającej operacji: akcja rozpoczyna się we wszystkich miejscowościach zachodniej Ukrainy jednocześnie, z nastaniem świtu. Akcją w terenie kieruje trójka operacyjna – szef powiatowego oddziału NKWD oraz po jednym przedstawicielu komitetu szczebla republikańskiego i centralnego. Do jej dyspozycji postawiono dodatkowe rezerwy NKWD.
Na 2–3 polskie rodziny przydzielano jedną grupę operacyjną w składzie trzyosobowym – pracownik NKWD, milicji i wojsk wewnętrznych. Wysiedlani mieli prawo do zabrania bagażu o wadze tylko 100 kg na osobę, pozostałe ich mienie wyprzedawano w ciągu 10 dni. Nieruchomości, przedsiębiorstwa, aktywa i akcje przechodziły na własność państwa sowieckiego. Deportowanych pod konwojem wieziono na stację kolejową i ładowano do wcześniej podstawionych wagonów.
Ogółem na zachodniej Ukrainie i Białorusi wysiedlono około 25 tys. rodzin, prawie 100 tys. osób. (Organy gosudarstwiennoj biezopasnosti w Wielikoj Otieczestwiennoj wojnie, t. 1 „Nakanunie”, ks. 1, Kniga i biznes, Moskwa 1995, s. 158–161, 165).
W sumie NKWD przeprowadziło 4 masowe deportacje „socjalnie obcych” Polaków. W dniach 10–11 lutego na przykład, czekiści zorganizowali wysiedlanie polskich „osadników” wraz z rodzinami. W ciągu 2 dni pozbawiono dachu nad głową 95 314 osób. (Stalinskije dieportacyi 1928–1953. Sbornik dokumientow, Diemokratija, Moskwa 2005, s. 124).
45
Generała brygady Wojska Polskiego i byłego dowódcę VI Korpusu Lwowskiego, Władysława Langnera, po kapitulacji miasta dostarczono do Moskwy, gdzie w odróżnieniu od większości jego kolegów zwrócono mu wolność, pozwalając na wyjazd z ZSRR. Po roku mieszkał w Londynie, uczestniczył w pracach polskiego rządu emigracyjnego, był członkiem trybunału wojskowego. Zmarł na emigracji w wieku 75 lat.
46
Formalnie wejście zachodniej Ukrainy w skład USRR warunkowała decyzja Ludowego Zebrania Ukrainy Zachodniej z dnia 27 października 1939 r. we Lwowie. 1 listopada 1939 r. specjalna, V sesja Rady Najwyższej ZSRR zatwierdziła ustawę „O włączeniu zachodniej Ukrainy w skład ZSRR wraz ze zjednoczeniem jej z Ukraińską SRR”.