Читать книгу Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 10 R. 2014 t. I-II - Группа авторов - Страница 11

Studia
Jan Grabowski
Tropiąc Emanuela Ringelbluma. Udział polskiej Kriminalpolizei w „ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej”
Koniec Sekcji Kriegsfahndung

Оглавление

Kriegsfahndungkommando działało do wybuchu powstania warszawskiego. Wywiadowca Zygmunt Głowacki zdezerterował z Kripo dopiero na przełomie czerwca i lipca 1944 r., zaopatrzywszy się równocześnie w fałszywą kenkartę na nazwisko Euzebiusz Piąty: „Nadmieniam, że nazwisko to zostało wpisane bez porozumienia się ze mną” – dodał po wojnie w śledztwie112. Inni funkcjonariusze sekcji 8 sierpnia 1944 r. wycofali się wraz z Niemcami z ogarniętej powstaniem Warszawy do Sochaczewa, a później – w styczniu 1945 r. – do Poznania. Po większości z nich ślad zaginął.

Pozostają nadal pytania, na które nie mamy odpowiedzi: Czy opisane w tekście formy działań antyżydowskich były jedynymi prowadzonymi przez Kripo? Do jakiego stopnia i jak często polscy funkcjonariusze Kripo działali – podobnie jak ich koledzy w granatowych mundurach – na własną rękę, bez wiedzy swoich niemieckich przełożonych? Niewiele wiadomo też o roli policjantów „kryminalnych” w czasie likwidacji gett ani o ich kontaktach z podziemiem. Wszystkie te pytania nadal czekają na gruntowne rozpoznanie.

W odróżnieniu od pracowników Gestapo czy SD, których współwina w zbrodni była oczywista, funkcjonariusze Kripo skutecznie bronili się po wojnie, szermując argumentem o „apolitycznym” charakterze instytucji, w której przyszło im pracować. Edward Podgórniak z Kripo w Węgrowie zeznawał: „Policja kryminalna w czasie okupacji […] miała za zadanie wykrywanie i zwalczanie przestępstw kryminalnych, tj. zabójstw, kradzieży i tym podobnych. Ponadto mieliśmy polecenie okazywać pomoc policji mundurowej. Przestępstwami politycznymi nie zajmowaliśmy się, gdyż mieliśmy zabronione to czynić, a zajmowało się tym gestapo”113. Dalej ciągnął: „W akcjach organizowanych specjalnie w celu wyłapywania osób narodowości żydowskiej policja kryminalna nie brała udziału. Ja osobiście brałem udział w trzech akcjach. Akcje te były jednak organizowane w celu wytępienia bandytyzmu. Każdego dnia poszczególne posterunki policji na gminach składały meldunki o napadach i orientując się z nich o nasileniu bandytyzmu w poszczególnych okolicach, żandarmeria niemiecka wspólnie z gestapo organizowała akcje. Zwykle otaczaliśmy las i przeszukiwaliśmy go. W tych akcjach policja kryminalna brała udział, gdyż zagadnienie bandytyzmu interesowało nas szczególnie”114.

Niemieccy i polscy pracownicy Kripo bronili się zresztą w ten sam sposób – podkreślając swoje sukcesy w walce z przestępczością pospolitą oraz przenosząc odpowiedzialność za prześladowania Polaków (i Żydów) na funkcjonariuszy innych działów Sipo, najczęściej tych z Gestapo. Pracujący w warszawskiej Kripo komisarz Tewes zwracał uwagę na profesjonalne zachowanie niemieckich i polskich „kryminalnych” oraz ich całkowitą apolityczność, która wyrażała się walką z przestępczością pospolitą115. Rottenführer SS Hans Gundlach, komisarz kryminalny oddelegowany do Osteinsatz w krakowskiej i rzeszowskiej Kripo, zeznawał po wojnie: „w tym czasie, razem z polską policją, brałem udział w zwalczaniu bandytyzmu […] chodziło tu nie [podkreślenie w oryginale – J.G.] o przestępstwa polityczne, lecz o zwykłe sprawy kryminalne. W początku 1940 r. zostałem wysłany do Krakowa, na stanowisko komisarza kryminalnego. Zostałem tam aż do Bożego Narodzenia 1940 r. Tak w Rzeszowie, jak i w Krakowie podlegałem służbowo szefowi Kripo w Polsce, Oberregierungsrat Schräpelowi. Latem 1940 r. przybył do Krakowa z Berlina jeszcze jeden wyższy oficer Kripo, Dyrektor Kryminalny Fleischer, któremu podlegałem bezpośrednio. Nasze zadania w Krakowie były zwykłymi zadaniami każdej policji niezaangażowanej w sprawy polityczne. W ich zakres wchodziło wyjaśnianie spraw kryminalnych zgodnie z kodeksem karnym (kradzieże, napady, morderstwa, oszustwa itp.), o ile tylko w grę nie wchodziły motywy polityczne. Ja, podobnie jak i wszyscy inni funkcjonariusze Kripo, nigdy nie braliśmy udziału w dochodzeniach o charakterze politycznym, takich jak przymusowe wysiedlenia, likwidacja żydowskich gett, przesłuchania polityczne czy też wysyłka polskich robotników do Rzeszy. Tym wszystkim zajmowało się Gestapo”116. W wypadku komisarza Gundlacha ta dość oczywista strategia obrony przyniosła oczekiwany skutek – oczyszczenie z podejrzeń i zwolnienie z amerykańskiego obozu internowania. Komisarz Hans Gundlach w swoim zeznaniu zapomniał jedynie dodać, że w grudniu 1940 r. został zaaresztowany przez krakowskie Gestapo pod zarzutem kradzieży „żydowskiego złota” z policyjnego schowka Kripo i skazany przez sąd SS w Berlinie na 14 miesięcy więzienia117.

Emanuel Ringelblum wraz z synem i żoną zginął, zamordowany tydzień po aresztowaniu w ruinach byłego getta, przypuszczalnie w miejscu, na którym dziś wznosi się gmach Muzeum Historii Żydów Polskich. A jaki był los polskich policjantów współodpowiedzialnych za jego schwytanie? Zygmunt Głowacki i Władysław Nowiński zostali zaaresztowani (przy okazji dochodzenia prowadzonego w innej zresztą sprawie) w styczniu 1950 r. 14 lipca tego roku warszawski Sąd Apelacyjny uznał obu byłych funkcjonariuszy „referatu żydowskiego” za winnych stawianych im zarzutów. Głowackiego skazano na 10 lat więzienia, a Nowińskiego – na 7 lat. Zarówno prokuratura, jak i obaj skazani policjanci odwołali się od wyroku. Na rozprawie rewizyjnej 16 lutego 1951 r. Sąd Najwyższy utrzymał w mocy wyrok na Głowackiego, lecz Nowińskiemu zmniejszył wymiar kary do 4 lat więzienia. Nowiński wkrótce potem wyszedł z więzienia, a Głowacki – zaraz po amnestii z 1955 r. Inni członkowie Kriegsfahndungskommando nigdy nie stanęli przed sądem.


Słowa kluczowe

Żydzi, Zagłada, ukrywanie się, policja polska, Polska, Emanuel Ringelblum


Abstract

During the occupation, Germans reorganized the Polish police forces. The regular police, henceforth known as ”Dark-blue police”, resumed its duties under the supervision of the German Order Police [Orpo – Ordnungspolizei], while the secret police, now called Polish Criminal Police, was incorporated into the German Kriminalpolizei, or Kripo. Although there have been no historical studies of the Polish Kripo, it seems that this organization played an essential role in tracking down and killing the Jews in hiding. This article, which largely draws on previously unknown archival material, focuses on the Warsaw section of the Polish Criminal Police. More specifically, it discusses the creation and the role of several specialized units, created for the sole reason of hunting down the Jews in hiding, in Warsaw, during the 1943-1944 period. The units have been responsible, among others, for the detection and arrest of Emanuel Ringelbum, the founder of ”Oneg Shabbat”, the underground archive of the Warsaw ghetto.


Key words

Jews, Holocaust, hiding, Polish Police, Poland, Emanuel Ringelblum

112

AIPN, GK 317/248, Przesłuchanie Zygmunta Głowackiego, 1 II 1950 r., k. 30-31.

113

AIPN, GK 318/131, Zeznanie Edwarda Podgórniaka z 20 II 1950 r., k. 422.

114

Ibidem, k. 423.

115

AIPN, GK 164/3754, Protokół przesłuchania Tewesa przez angielskie władze okupacyjne w Niemczech, 23 VIII 1946 r.

116

AIPN, GK 164/2928, Protokół przesłuchania oskarżonego, w obozie internowania cywilów nr 2 Sandbostel, 13 VIII 1946 r., k. 1.

117

Ibidem, Protokół z 22 VIII 1946 r., k. 4. Gundlach odsiedział 10 miesięcy, po czym został zwolniony warunkowo i wcielony jako prosty żołnierz do dywizji policji SS.

Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 10 R. 2014 t. I-II

Подняться наверх