Читать книгу Na własne ryzyko. Ukryte asymetrie w codziennym życiu /OP. MKK/ - Nassim Nicholas Taleb - Страница 8

PROLOG, CZĘŚĆ 1 – Anteusz pokonany

Оглавление

Nigdy nie uciekaj od mamusi – Wciąż znajduję wojowników – Bob Rubin i jego fach – Systemy takie jak wypadki samochodowe

Anteusz był gigantem, a raczej półgigantem, w prostej linii synem Matki Ziemi, Gai, i Posejdona, boga morza. Miał dziwne zajęcie: zmuszał napotkanych u siebie, w (greckiej) Libii, wędrowców do walki; rzucał ofiarę na ziemię i miażdżył ją. To makabryczne hobby było najwyraźniej przejawem synowskiego oddania — celem Anteusza było zbudowanie świątyni Posejdonowi, swojemu ojcu, z czaszek ofiar jako budulca.

Anteusz miał być niepokonany, ale był pewien szkopuł. Czerpał on swoją siłę z kontaktu z Matką Ziemią. Fizycznie od niej oddzielony tracił całą moc. Herkules, w ramach projektu dwunastu prac (w jednej z wersji opowieści), miał za zadanie pokonać Anteusza. Udało mu się poderwać go z ziemi i zabić — zgniótł Anteusza, gdy jego stopy nie dotykały już matki.

Z tej pierwszej historii zapamiętajmy, że, podobnie jak w przypadku Anteusza, nie można oddzielić wiedzy od kontaktu z ziemią. W rzeczy samej niczego nie należy odrywać od kontaktu z realnym podłożem. Kontakt zaś ze światem rzeczywistym odbywa się poprzez ponoszenie osobistej odpowiedzialności, czyli kontakt z realnym światem i płacenie ceny w postaci konsekwencji, dobrych lub złych. Zadrapania i siniaki są naszymi drogowskazami w procesie zdobywania wiedzy i dokonywania odkryć — jest to rodzaj mechanizmu organicznej sygnalizacji, to, co Grecy nazwali pathemata mathemata („nauka poprzez cierpienie”, coś, co aż za dobrze znają matki małych dzieci). Pokazałem w Antykruchości, że większość rzeczy, które naszym zdaniem zostały „wynalezione” przez uniwersytety, tak naprawdę zostały odkryte w czasie majsterkowania, i dopiero później były legitymizowane przez pewien rodzaj formalizacji. Wiedza, którą otrzymujemy, majsterkując, stosując metodę prób i błędów, uwzględniając czynnik doświadczenia i czasu, innymi słowy, poprzez kontakt z ziemią, znacznie góruje nad wiedzą pozyskaną dzięki rozumowaniu. I jest to coś, co instytucje zajęte obsługą samych siebie skrzętnie przed nami ukrywają.

Zastosujmy to teraz do czegoś, co nietrafnie nazwano „tworzenie polityki”.

Na własne ryzyko. Ukryte asymetrie w codziennym życiu /OP. MKK/

Подняться наверх