Читать книгу Anatomia słabości - Robert Krasowski - Страница 28
Czy chodziło o jakieś szczególnie silne państwo?
ОглавлениеNie, choć ze złą wolą to właśnie przypisywano Kaczyńskiemu. Tymczasem chodziło o normalne państwo. Silne w tym sensie, że byłoby silniejsze od tej atrapy przejętej po PRL. Silne w takim sensie, w jakim silne są Niemcy, Anglia czy Holandia. Chodziło o zdolność realizowania państwowej rutyny i radzenie sobie z takimi projektami jak np. budowa autostrad oraz mobilizacji w sytuacjach nadzwyczajnych – takich chociażby jak katastrofa smoleńska. Chodziło o państwo, które zapanuje nad ówczesnym chaosem. Wprowadzi elementarny porządek. Przecież to, co się działo, było nienormalne z punktu widzenia elementarnej racjonalności państwowej. Przypomnijmy sobie aferę alkoholową, kiedy państwo na kilka miesięcy stało się narzędziem bezczelnej akumulacji kapitału. Albo wielką karierę późniejszego senatora Gawronika. Jasne było, że takie rzeczy są nieuniknione, że w okresie transformacyjnym nie da się zapanować nad całym tym chaosem, jaki rodzą wielkie zmiany. Chodziło jednak o taki model polityki i państwa, w którym takie nieuniknione zjawiska próbuje się kontrolować, ograniczać i tępić. Tymczasem w Polsce tego nie było. W stosunku do takich patologii była pełna, blisko 100-procentowa, kapitulacja. Ale nie chciałbym, aby powstało wrażenie, że chodziło tylko o afery gospodarcze. Dla mnie najlepszym symbolem i zarazem jednym z aktów założycielskich III RP była ta szkodliwa i głupia powszechna amnestia. PRL to oczywiście było państwo nam narzucone, namiestnicze, satelickie itd., ale nie każdy, kogo policja czy prokuratura zaprowadziły tam za kratki, był ciemiężonym opozycjonistą, który byłby dobrym człowiekiem, tylko socjalizm mu na to nie pozwalał. Przez długie lata zbieraliśmy potem owoce tej bezmyślnej decyzji.