Читать книгу Anatomia słabości - Robert Krasowski - Страница 33
Nie przesadza pan? Ludzie, którzy mieli odwagę przed 1989 rokiem, teraz raptem okazują się symbolem strachu?
ОглавлениеNie twierdzę, że byli tchórzami w potocznym tego słowa rozumieniu. Oni po prostu nie zauważyli, jak bardzo zmieniły się okoliczności. Ich defensywne reakcje wyuczone w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych po 1989 roku niezmienione trwały. To był zespół ludzki, który objął władzę i się bał. Oni się bali, a dawny aparat to widział i dlatego nowy pracownik nie mógł nawet dostać maszyny do pisania. Jak w takiej sytuacji rządzić? Jeśli chodzi o Geremka i Mazowieckiego, ja ten strach rozumiem, on się tłumaczy generacyjnie. Jest strachem przed inwazją Moskwy, tym samym strachem, który sprawiał, że przed 1989 rokiem skupiali się na gaszeniu radykalnych emocji, na łagodzeniu linii, na pacyfikowaniu nastrojów. Jeśli jednak chodzi o innych, na przykład o Halla, to już nie bardzo rozumiem. I nie mam tutaj łatwego wyjaśnienia poza tym, że skoro dwaj najważniejsi ludzie własnego politycznego obozu, premier i szef OKP, promieniują strachem, to być może ten strach stał się elementem więziotwórczym całego obozu. Może wyjaśnienie jest inne. Nie wiem. Jedno jest dla mnie pewne. Nie zrozumie się ich zachowania w pierwszym roku bez tego, że oni po prostu się bali. Chyba mało kto o tym pisał.